5 impreza
P.O.V Gavi (rozdział 6 wieczorem w piątek)
Pedri podeszedł do Fatiego.
Jakoś bardzo mnie to nie zadziwiło Fati patszy się na treningach na Pedriego.
Nie wiem co się dzieje ale poczułem ukucie w sercu to nie możliwe już go nie kocham.
Pedri oderwała się od Fatiego i powiedział.
-Przepraszam Fati ale to nie ty .[Pedri]
Fati wstał i pobiegł gdzieś szkoda mi go Pedri podeszedł.do mnie i mnie podniósł popatrzył mi w oczy po czym rzeknoł.
-Gavi to ty jesteś osobą która mi się podoba .
Stałem jak słup soli Pedri misnoł letko mojie letko suche usta.
Na poczontku nie oddawałem pocałunku lecz po kilku sekundach pszyłonczylem się.
Pedri ma bardzo jedbawiste usta .Nagle pocałunek się bardziej zamienił w namiętny.
Pedri chwycił mnie i tak podniósł że mojie nogi oplatały jego biodra.(no Gavi podzieia )
Pszestaliśmy się na chwilę całować Pedri mi szeptnoł czy chcę tego ja odpowiedziałem tak.
Poszliśmy do łazienki weszliśmy do jakieś kabiny po czym zamknęliśmy ją na klucz.
Odezwałem się do Pedriego.
-Pedri ,ale tu nas usłyszą.
-W dupie mam to.
Pedri nagle znowu wrucił do całowanie mnie trochę to dziwne bo najpierw mnie bił a teras niby mnie kocha niby gejem nie jest a może jednak.
Z mojich rozmyśleń wywiudł mnie trochę ostry klaps w pośladek zadany przez Pedriego.
Ten oderwał się od mojich ust i warkną (ale normalnie nie gardłowo)
-O czy tak myślisz skup się .
-Dobrze Pedri.
Znowu dał mi klapsa po czym wrócił do całowania.
Walczyliśmy o dominację Pedri obruciłmi tak że jestem oparty o drzwi od kabiny. Pedei zdjoł mojie i sowjie spodnie ponieważ i tak dużo czasu nie mamy.
Udwrucił mnie i teras jestem twarzą do drzwi od kabiny Pszytszymał mojie pośladki po czym we mnie wszed niczym niezapowiedziana kartkówka na lekcje.
Pedri warczał gardłowo coś ale nie zwalniał tempa ,Zauważyłem jakieś buty pszez szparę w drzwiach o boże no tak jesteśmy w łazience ta osoba wybiegła z łazienki ciekawe kto to był.
Poczułem w sobie jakąś ciecz (tak to pewnie ci się tylko zdaje Gavi)
Po chwili Pedri wyszedł ze mnie odwrucił mnie znowu i pocałował w usta .Po chwili oderwaliśmy się od siebię .Pedri się odezwał.
-Gavi jedziemy do mnie czy do ciebie ?
-Nie wiem możemy do mnie.
-Okej ubieraj się ,a Gavi pujdziesz jutro ze mną na kolację?
-Ummm okej.
P.O.V Fati
Poszedłem do łazienki i usłyszałem jakieś jęnki .Odgłosy dochodziły z 5 kabiny stabełrn pszed nią i zobaczyłem buty Gaviego i Pedriego automatycznie wybiegłem z łazienki .Czemu on kocha Gaviego a nie mnie .
______________
Przepraszam za taki nie rozwinięty rozdział ale no niedawno co wruciłam do domu z szkoły a po za tym to dopiero 5 rozdział.A i jak ktoś chce wytłumaczenie warknoł gardłowo: powiedzieć coś pod nosem nie zrozumnialę z agresją w głosię. Rozdział 6 wieczorem w piątek .
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top