4-Gdzię ja jestem?
P.O.V Gavi
__________
Obudziłem się z wielkim hukiem głowy w uszach mi szumniało powoli otworzyłem oczy lecz, szybko je spowrotem zamknęłem ponieważ światło słońca mnie oślepiło.
Po jakimś czasie oczy pszyzwyczajiły się do światła wtedy właśnie zobaczyłem że nie jestem w swoim pokoju .Podbiegłem do drzwi i okazały się że są otwarte wyszedłem z nich i znalazłem się w kuchni zobaczyłem na blacie patelnię i wzięłam ją do samo obrony.
Poczułem że ktoś chwyta mnie za nadgarstek to udeżyłem tego kogoś w brzuch patelnią ta osoba mnie puściła odwruciłem się i zobaczyłem Pedriego .
-Co znowu chciałeś mnie pobić co .
-Nie kurwa uratowałem ci życie przed twoją byłom i moją byłom.
-Co kurwa..
-Wytłumacze ci ale pomuż mi dojść do salonu .
-Ok .
Wzięłem Pedriego za renkię i pomogłem mu dojść na kanapę w salonie.
Ten się usiadł na kanapie ja się usiadłem przed nim na fotelu i się go zapytałem.
-No to co tam się stało?
-Liz chciała upozorować stosunek aby potem cię oskarżyć że jest z tobą w ciąży ....
-Co za szmata.
-Dasz mi dokończyć?
-Tak kontynułuj.
-Ja się nie zgodziłem na takie coś a Ana była po stronie Liz one są takie same wieńce zerwałem z Anną pilnowałem ciebie ale te kurwy wrzuciły ci coś do tego picia wieńce cię szybko wyniosłem z klubu i zawiozłem do mnie.
-Aha.
-A Gavi chciał bym z tobą porozmawiać.
-Pedri może nie teras dziaj idziemy na imprezę po ras kolejny .
-No dobrzę Gavi.
-No a tak to okrytej tą imprezą .
-O 20:20 a jest 15:34 wieńce co oglondamy film.
-Em ale ja muszę wracać do domu nie mam rzeczy.
-spokojnie dam ci swoje.
-Co się z tobą stało że taki miły jesteś.
-Em potem cię powiem.
-Okej
----Skip Time -----(nie chcę was zanudzać oglondaniem filmu hahah)
A wieńce jest już 19:30 dostałem czarną koszulę i czarne spodnie od Pedriego. Ubrałem się w te rzeczy i wyszedłem z pokoju.
Pedri był ubrany cały na biało .Wyszliśmy z jego domu o 20:00 .Mamy trochę do klubu no ale dużo trochę się spuźnimy.
Po 30 minutach byliśmy już w klubie ja i Pedri poszliśmy w rożnych kierunkach.Poszedlem usionść się zboku w cichym miejscu.Lecz nagle ktoś z drużyny wciongnoł mnie w kułko gdzie zaczynała się gra w butelkę.
-Pedri pytanie czy wyzwanie.[Fati]
-Na poczonyek pytanie[Pedri]
-Czemu zerwałeś z rudą.[Fati]
-No leciała na muj hajs i chciała coś złego zrobić ale nie chcę tego muwić.[Pedri]
-Frank pytanie czy wyzwanie?[Pedri]
-Wyzwanje [Frank]
-Pocałuj osobę którą kochasz.[Pedri]
-Uuuuu(wszyscy)
Frank podeszedł do mnie i mnie pocałował w policzek Pedri był cały w złości boże ja nic nie czuję do Franka a z tego co wiem ma kogoś.
-Gavi przepraszam ale tszeba było kogoś wybrać jak co mam kogoś [Frank]
-Rozumniem haha
-Oooo Pedri może teras ty pocałuj osobę którą ci się podoba[De Jong]
-No dobra ale niech ta osoba wie że naprawdę ją kocham a nie jak Frank całuje bo musi kogoś wybrać.[Pedri]
Pedri podeszedł do...........
__________
Hahah nie ma do wtorku na goroncy rozdział . Przepraszam za błędy ortograficzne i intepukcyjnę. Miłego czytania.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top