Rozdział 30
Obudziłam się o dziwo pierwsza przed Aiden'em troszkę obolała w miejscu intymnym.
Bardzo szybko przypomniałam sobie wydarzenia z ostatniej nocy, przez co kiedy tylko usiadłam w pozycji siedzącej na łóżku spojrzałam w dół.
Straciłam cnotę...
Dokończyłam połączenie z swoim Mate...
To nietypowe uczucie...
Wręcz niesamowite....
Powoli wstałam z łóżka i zgarnęłam swoje ubrania, które walały się po podłodze. Powolnym i nie pewnym krokiem skierowałam się w stronę łazienki, którą wczoraj zauważyłam. Weszłam do pomieszczenia o kolorze bieli i jasnego błękitu. Rozejrzałam się, aby ogarnąć gdzie co się znajduje, po czym chwilę później odłożyłam ubrania na pralkę i spojrzałam w lustro.
Moje oczy były tęczowe...dosłownie wszystkich kolorach tak jakbym była pod wpływem alkoholu bądź narkotyków, przez co przy mojej śnieżnobiałej skórze wyglądało dość nietypowo. Moje brązowe włosy były lekko rozczochrane przez co był to efekt wczorajszej nocy, zaś moje oznaczenie wyglądało jakby lśniło.
Szybko się umyłam i doprowadziłam do porządku, po czym wyszłam z łazienki. Spojrzałam w stronę sypialni gdzie jeszcze spał Aiden. Podeszłam na chwilę do niego zabierając swój telefon, aby zobaczyć co nowego w świecie.
Z tego co ujrzałam na ekranie tefonu miałam z 50 niedebranych połączeń od Thomas'a oraz 2 wiadomości.
Spojrzałam w skrzynkę gdzie były wiadomości. Jedna z nich była od Thomas'a, zaś druga z nieznanego mi numeru.
Otworzyłam wiadomość od brata, która została wysłana o 22:05 wczoraj.
"Hejo, Sister!
Jeśli nie odpiszesz w ciągu 15 sekund to oznacza że bzykasz się z swoim Aiden'em. Mam nadzieję że on miał prezerwatywy... no wiesz takie Durexy czekoladowe, która dadzą gwarancję tego iż nie będzie za 9 miesięcy małego Collins'a. A teraz do rzeczy piękna niewiasto mianowicie Jace, Alec, Magnus, Damon i Dymitr chcą, abyś zadzwoniła bo się martwią o "swoją malutką córeczkę". To tyle ode mnie sis miłego bzykanka!"
Nie no ja chyba mojemu bratu przywale. On jest trasznie bezwstydny. Szybko postanowiłam odpisać na SMS brata.
" Hejo, niedorozwoju!
Nie wiem co Ci przyszło do głowy, ale Thomas'ie Christian'ie Moon mam prośbę! Zmień dilera bo ma za mocny towar na twój malutki Możdzek. Oczywiście radzę ci sprawdzić czy ci się również sprzęt w Twoich gaciach nie zmniejszył. Pozdrów wszystkich ode mnie. To tyle ode mnie bro! Do zobaczenia!"
Kiedy wysłałam SMS-a do brata spojrzałam na SMS-a od nieznanego numeru.
" Witaj, Joddie.
Zapewne nie wiesz kto do ciebie teraz piszę,ale w sumie to dobrze. Chcę Ci tylko przekazać iż twój czas się kończy, zaś zegar życia zanika. Twoja krew może pomóc pewnej parze twoich przyjaciół. Wiesz o kim mówię moja droga... i wiesz również że ty eksperymencie 013 możesz niedługo skończyć wszystko. A więc ciesz się chwilami z bliskimi do póki jeszcze możesz. Do zobaczenia, Joddie Moon."
Treść sms-a dosłownie sprawiła iż strach przeszedł moje ciało.
Nie jest dobrze.... jest źle....
Nawet bardzo źle...
~ • ~ • ~ • ~
No to się porobiło...
Nieznany sms mówiący o końcu czasu Joddie.
Jak myślicie, kto mógłby napisać coś takiego?
To na razie tyle, do zobaczenia!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top