Drogi pamiętniczku

POV:Erwin

Jestem Erwin Knuckles mam 25 lat na pierwszy rzut oka jestem Pastorem w zakonie błędnej ciszy i kochającym chłopakiem . Prawda jest z goła inna jestem zimnyn ktyminalistą bez żadnych skrupułów . Potrafie zabić z zimną krwią boje sie że kiedyś wpadne przeż swój brak rozwagi i będe musiał zostawić na pewien miłość mojego życia Heidi Bunny-Chack lub nawet pożegnać sie z nią jak i ze swojim życiem nie widzi mi sie ten scenariusz. Mówiąc już o mojej grupie przestępczej wymienie kto mi w tym pomaga . Współpracuje z osobami takimi jak Nicolo Carbonara pseudonim "Carbo" , Joseph Gebels pseudonim "Silny" , David Gilkenly "David od Kui" , Dorian Lych "Dorek", Vasquez Sindaco "Vaski" oraz jej przywódca czyli ja Erwin Knuckles "Siwy". Zajmujemy się głównie napadami na różne placówki które nie zawsze dają nam zyski ale po tym je spieniężamy więc zawsze jest zysk .
----------------------------------------------

-Musze już skończyć to. pisać-Wyszeptałem cicho.

-Co mówiłeś ? - zapytała Heidi która właśnie weszła do sypialni .

-Nic nic kochanie. - odpowiedziałem i schowałem pamiętnik pod pościel .

-Co ty tam chowasz ? - Dociekliwym tonem spytała .

-Mówiłem ci już że nic. - Odpowiedziałem troche zestresowany.

-Pokazuj i to już. - Warkneła na mnie już zmęczona tą sprzeczką.

-Nie - Wstałem i krzykonołem . Heidi stała i nie odrywała odemnie wzroku .

-Co ty kurwa ukrywasz Erwin ? - zapytałam już troche spokojniej .

-Nic to mój pamiętnik i tyle - odpowiedziałem już normlanym tonem żeby nie wywołac kolejnej kłótni .

-Przepraszam cie Erwi - podeszła i wyszeptała mi do ucha te słowa nie powiem ale kocham ten jej cichy głosik .

-Też cie przepraszam niepotrzebnie sie kłóciłem - Powiedziałem już troche powazniejszym tonem .

-Nie jesteśmy na komędzie że trzeba tak oficjalnie. - zaśmiała się blondynka .

- Spierdalaj - odpowiedziałe krótko . Odłożyłem pamiętnik i położyłem sie na łóżku .

- Widze że miś jakiś spięty trzeba cie rozluźnić - powidziała zalotnie .

- Kto powiedział że ja tego potrzebuje - warknołem z lekkim niezadwoloeniem w głosie .

- Ja twoja pani doktor - Zaśmiała sie ponownie i usiadła na łóżku obok mnie .

- Co ty robisz -zapytałem gdy zaczeła rozpinać moją koszule nocną .

- Muszę cię rozluźniac bo od paru dni chodzisz spięty - Odpowiedziała swojim słodkim głosikiem .

Bez żadnych skrupułów zaczeła namiętmy pocałunek który odwzajemniłem był on pełen namiętności i pewnego rodzaju pożądania . W pewnym momęcie musieliśmy przestać bo zabrakło nam tlenu oddychaliśmy ciężko i nierówno . Gdy tylko udało mi sie zaciągnąć powietrze do płuc wstałem do siadu i szybkim ruchem doprowadziłem do tego iż blondynka leżała tuż podemną a ja zassałem sie w jej szyje . Ta odrazu zrozumiała moje zamiary więc odchyliła szyje do tyłu i dała mi do niej większy dostęp .

- Boże Erwi zwolnij troche - Wykrzyczała a ja sie odsunołem i grzecznie przeprosiłem .

- Przesadziłem czy coś zrobiłem za mocno - spytałem cichutkim głosem .

- Poprostu troche za bardzo sie rozpędziłeś - Powiedziała troche zła

- Oj no już uspokuj sie . Choć zjemy śniadanie - Stwierdziłem gdy zaczołem zapinać swoja koszule nocną

- Zaczołeś już robić sniadanie - krzykneła Heidi wychodząc z łazienki .

- Wsumie końce właśnie zalewam herbate - odpowiedziałem sprawnie zalewając wcześniej omówiony napój .

-A co jest na sniadanko - Wiedziałem bo poczula zapach unoszacy sie w kuchni chyba sie zdiwiła .

- Pancake zrobiłem Aniołeczku - Odpowiedziałem uśmiechają sie sam do siebie . Zaniosłem pancake na stół i zobaczyłem Heidi która sie na mnie patrzyła z szokiem w oczach .
---------------TIME SKIP 1H------------------

Zadzwoniłem do Carbo który jak zawsze krzyczał do mnie czy mnie nie pojebało i co tak późno a ja mu tylko żeby sie zamknoł i że spotkanie na zakonie na wczoraj .

POV:Carbo
Krzyknnołem do Dorka że dzwonie to tego siwego chuja bo mam już dośc czekania na niego . Po paru sygnałach Siwy odebrał .

-Mam cie zajebac Siwy - Zapytałem z agresją w głosie .

-Już sie uspokuj Tym Carbonarą- Warknoł do mnie przez telefon .

Odrazu zmiękłem bo szefitek wkońcu przestał być mięęki i nie bał sie mnie obrazić .

- Myślałem że prez Heidi zmiękłeś - Powiedziałem umierając ze smiechu.

- Ha ha ha ale smieszny jesteś grzybie -odpowiedziałem mu ironicznie .

- Już już uspokuj sie Siwy nie potrzebujemy agresji w ekipie.

- Spotkanie na zakonie na wczoraj - Warknoł do słuchawki .
--------CHWILA PRZED SPOTKANIEM-------
POV:Erwin

Chwile po rozmowie z Carbo zadzwoniła Heidi i zapytała co porabiam i że czy chce wieczorem obejrzeć jakiś film na co sie zgodziłem powiedziałem tylko że zapraszam ją jutro na kolacje w eksluzywnej restauracji . Po 3 latach związku chce sie jej oświadczyć . Następnie dojechałem na zakon gdzie czekali na mnie chłopaki.

- Cześć Siwy - Wykrzeczeli wszyszcy na raz na co na mojej twarzy pojawił sie uśmiech .

- Siema zjeby i ty Siwy grzybie haha - Wykrzyczałem do nich co nie spotkało sie z aprobatą Carbo który zrobił do mnie groźna mine a ja podszedłem do niego i przytuliłem mówiąc aby sie nie obrażał bo jest mojim bratem

-Ej Siwy robimy coś dzis czy sie bedziemy tak opierdalać - Wymamrotał zdziwiony sytuacją Silny

- Tak Silny dziś Flecce zrobimy dla rozruchu a potem sie zastanowie - Ogłosiłem chłopakom żeby sie przygotowali .

- Carbo prowadzi , Ja hakuje Silny i Dorek zakładnicy i negocjacje reszta może jechać do domu .

--------------------FLEECA--------------------
POV:Erwin

Zrobiłem szybko haki bo były już opanowane przezemnie mogłem je robic jedną ręką a drugą mieć telefon przy uchu i rozmaiać z Heidi . Właśnie skończyłem zbierać pieniądze gdy rozległy sie strzały okazało sie że nasi zerwali ucieszyłem sie gdy wyszedłem policjantów którzy leżeli na ziemi ale taki urok ich pracy . Gdy wsiedliśmy do auta włożyłem do uszu słuchawki i rzucziłem hasło aparty bo miałe juz dosć wrażeń na dziś chciałe posiedzieć z Heidi i pooglądać filmy i pochrupać chipsy .

- Pa chłopaki wykrzyczałem wysiadając z auta .

Wszedłem do mieszkania było cicho co mnie zdziwiło ale nagle zobaczyłem Heidi w pięknej bluzce której ostatnio jej wybrałem na zakupach .

- Hej aniołku - podszedłem i wyszeptałen jej to do ucha

- Cześc ty mój diable co napada na banki -Wzieła mój podbródek w swoja dłoń i musneła swoje wargi mojimi co mi sie spodbało bo poczułem na ciele przyjemne dreszcze .

- Jaki diabeł - Rzuciłem wchodząc do kuchni.

- Co bedziesz robić w kuchni - Spytała slodkim tonem Heidi .

- Kanapki , też chcesz - Zapytałem na wypadek .

- Jak ty robisz to chce , a zrobisz mi kawke jestem troche zmęczona - Usłuszałem te słowa z jej ust i sie zagotowałem.

- Nie będzie żadnej kawy może być herbata - Od dziecka nienawidziłem kawy powodowała u mnie czasem problemy z ADHD .

- Oj już dobrze to chce herbatke i 2 kanapki ok ? - Zapytała

- Dobrze skarbeńku.

Potem położyliśmy sie aby obejżeć film i zjeść musze przyznać że kanapki wyszły mi bardzo dobre okazało sie że Heidi zasneła i nic nie zjadła stwierdziłem że zjem jej porcje i tego nie pożałowałem . Skończyłem oglądac film i też sie położyłem wtulając mój skarb w siebie

------------------------------------------------------------

1.Czy Heidi przyjmie oświadczyny Erwina.
2.Co stanie sie w ich związku .
Słowa=1080
Mam nadzieje że wyszło fajnie


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top