48

*Narrator*

Siostra Minou położyła dzieci w ich łóżeczkach i powiedziała, że będzie się zbierać. Żadnego z partnerów to nie dziwiło, kobieta musiała już wracać do swojej córki.

Minou nadal stał w pokoju patrząc jak jego maleństwa słodko śpią.

- Sylwestrianie. Muszę cię o coś prosić- powiedział Minou po chwili namysłu.

- W takim razie proś- mężczyzna zbliżył się do chłopca chcąc dokładnie usłyszeć jego słowa.

- Chciał bym by nasze dzieci mogły się uczyć. Kiedy podrosną byś zapisał je do przedszkola a potem do podstawówki.

- Jeżeli tylko uda nam się w miarę sprawnie zamaskować u Lidi uszka i ogonek to nie ma problemu

- Zajmę się tym- zaoferował młodszy szczęśliwy z faktu, że jego dzieci będą mogły się uczyć.

-Tylko w zależności jak dużo mają z kotołaka to mogą przez pierwsze kilka lat szybciej rosnąć. Możliwe, że już w wieku jednego roku będą potrafiły chodzić na dwóch nogach. Lub będą rozwijać się tak jak ludzie. Nie jestem pewien.- Minou zbliżył się do mężczyzny by lekko go przytulić. Od razu poczuł, że Sylwestrian głaszcze go po głowie. Ani trochę mu to nie przeszkadzało.
Usłyszeli płacz dzieci. Minou stwierdził, że maleństwa są głodne, więc poprosił Sylwestriana by podgrzał dla nich mleko.
Mężczyzna szybko wykonał polecenie swojego partnera. Minou nakarmił dzieciaki ciepłym mlekiem.

- Śliczne nam te dzieci wyszły- powiedział Sylwestrian do swojego chłopaka. Minou cicho zaśmiał się na te słowa.

-Masz rację. Chodźmy już spać- poprosił mężczyznę i w tym momencie Sylwestrian od razu wziął go na ręce i zaniósł do ich sypialni. Od razu położył kotołaka na łóżku. Sam również szybko znalazł się obok niego. Para przytuliła się zasypiając w swoich objęciach...

Rano gdy tylko Minou się obudził zauważył, że Sylwestriana nie ma obok niego, więc od razu poszedł do pokoju dziecięcego. Oparł się o framugę drzwi i patrzył jak jego mężczyzna przewija dzieci. Podszedł do Sylwestriana i stając na palcach pocałował w policzek.

- Witaj kochanie. Weźmiemy dzieci na dół i tam przygotuję dla nas śniadanie.- mężczyzna podał partnerowi Logana a sam wziął Lidię. Po zejściu na dół młodszy trzymał obydwoje dzieci, a starszy grzał dla maluchów mleko a dla nich robił grzanki z miodem.

-Minou poproszę twoją siostrę by przez jeden dzień popilnowała dzieci. I zabiorę cię do źródła tej rzeki przy, której kiedyś byliśmy

- Pamiętasz o tym?- zapytał młodszy z niedowierzaniem

- Oczywiście, że tak.

Zjedli szybko posiłek. Sylwestrian zadzwonił do Samanty, która z wielką chęcią zgodziła się zaopiekować przez jeden dzień dziećmi. Resztę dnia para spędziła na opiece nad maluchami.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Został tylko jeden rozdział.
Następnie dodam ankietę, w której wybierzecie następną książkę. 💞

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top