45
Trzy miesiące później:
*Minou*
Rano wstałem dość wcześnie jak na mnie. Za miesiąc miałem termin porodu, więc Sylwestrian właściwie nie opuszczał mnie na krok...
Opuściłem sypialnię, by mieć chwilę tylko dla siebie. Jednak nie było dane cieszyć mi się spokojem.
-Minou co ja mówiłem o schodzeniu po schodach?- zapytał mężczyzna przytulając mnie od tyłu.
- Że wszystko mi wybaczysz, bo mnie kochasz?- zapytałem retorycznie
- Oczywiście, że tak, ale proszę bądź ostrożny. To już prawie koniec. Już niedługo dzieci będą z nami.- powiedział
- Wymyśliłeś już imię?- spytałem. Z Sylwestrianem mieliśmy umowę, że ja wymyślę imię dla dziewczynki a on dla chłopca.
-Jeszcze nie. A ty?- spytał
- Tak. Właściwie to mój ojciec wymyślił. Stwierdziłem, że chcę by miał swój wkład- powiedziałem nie do końca pewny, czy ten pomysł spodoba się Sylwestrianowi.
- Cieszę się, że jesteś tak dobry, ale na pewno nie chciałeś wymyślić sam imienia?- dopytywał mężczyzna
-Pewny- stanąłem na palcach by pocałować Sylwestriana. Mężczyzna podniósł mnie i podszedł do kanapy, na której usiadł ze mną na kolanach.
- Już niedługo przyjeżdża Rena i Samanta. Będą w domu cały czas. Mam nadzieję, że się nie gniewasz- powiedział. Poczułem dziwne uczucie w brzuchu. Domyśliłem się co to jest.
-Minou czemu płaczesz? Powiedziałem coś nie tak?- spytał panikując. Wziąłem jego dłoń i położyłem na swoimi brzuchu.
-Kopią. Czujesz?
- Tak. - mężczyzna posadził mnie obok siebie i ułożył twarz na moim brzuchu. Jego zarost delikatnie łaskotał, ale nie narzekałem.
- Już maluchy za miesiąc będziecie z nami.- powiedział całując mój brzuch a następnie usta.
- Siedź tutaj a ja zrobię coś do jedzenia. Na co masz ochotę?- spytał wstając
- Cokolwiek, ale koniecznie do tego bawarke*. - powiedziałem z uśmiechem na ustach. Sylwestrian od razu poszedł do kuchni. Po dłuższej chwili wrócił z wspomnianym napojem oraz zapiekankami z serem, szynką i pomidorem.
Wszystko zjadłem z niemałym apetytem.
- Smakowało?- spytał mężczyzna siadając obok mnie i odkładając pusty talerz na stół
- Jak wszystko co robisz- odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Przytuliłem się do Sylwestriana. Zauważyłem, że podczas ciąży stałem się bardziej skłonny na wszelkie czułości. Mężczyźnie najwyraźniej to nie przeszkadzało. Cieszę się, że na niego trafiłem. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem. Sen musiałem mieć dość lekki, bo poczułem jak Sylwestrian mnie podnosi.
- Śpij, śpij- powiedział, gdy tylko zauważył, że na niego patrzę. Położył mnie na łóżku a następnie nasunął na mnie kołdrę. Położył się obok mnie i pocałował przytulając.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
*Bawarka- jest to herbata z mlekiem czesto piją ją kobiety w ciąży lub karmiące.
Awww. Prawie zawału wczoraj dostałam. Dziękuję wam za 2000 odczytów.
Gdybyście chcieli jakiś special to musicie wymyślić coś nie związanego z fabułą książki, gdyż mam już napisane wszystkie rozdziały i zostało mi je tylko opublikować.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top