3
*Minou*
Następny dzień zaczął się tak jak poprzednie. Zjadłem jakieś znalezione w koszu resztki. Niesamowite co ludzie wyrzucają do śmierci. Następnie niechętnie, ale musiałem. Wszedłem pod rynnę z której lała się woda, aby pozbyć się śladu błota z spotkania z człowiekiem...
...
Młodzi ludzie są przerażający.
Znęcają się nade mną, poniżają.
Kiedy już byłem dostatecznie czysty i najedzony, udałem się na krótki spacer. Na wyrandzie jednego z domów siedziała starsza pani. Dobrze ją znałem, gdyż kiedyś mnie dokarmiała...
...
Starsza pani zawołała mnie. Skąd zna moje imię? To bardzo ciekawa historia. Otóż kiedyś wzięła mnie do domu i rozsypała jej się mąka, wiec pazurkiem napisałem w białym proszku swoje imię...
...
- Witaj Minou jak ci mija czas? - spytała lekko mnie głaszcząc. Miałkąłem cicho w odpowiedzi. Byłem prawie pewny, że kobieta wyczuła, że jestem mokry.
- Ojejku biedactwo. Co ci się stało? Chodź pomogę ci- kobieta wzięła mnie na ręce i zaniosła do wnętrza. Umyła mnie i wytarła, nakarmiła i kazała zostać, aż nie wróci z sklepu pod pretekstem niespodzianki dla mnie...
...
Rozejrzałem się po jej domu. Nie był duży... śliczna biało-beżowa kuchnia z kamiennymi wstawkami, zielono-błękitny salon, brązowo-fioletowa sypialnia, łazienka z marmurowych płytek i dwa pokoje gościnne urządzone niemal identycznie...
...
Kobieta wróciła do domu godzinę później z koszykiem, poduszką i niewielkim kocykiem.
- Posłuchaj Minou, niedługo mój wnuczek ma urodziny i chcę dać cię mu na prezent. Nie bój się, jest już dorosły, więc na pewno dobrze się tobą zajmie. Do czasu jego urodzin zostaniesz tutaj, chyba nie chcemy, żeby znów cię jacyś chuligani dopadli. - powiedziała, spokojnie kładąc koszyczek na ziemi.
Niezbyt podobała mi się ta perspektywa, ale nie uśmiecha mi się spędzanie kolejnej zimy w kartonie. W końcu podczas uprzedniej mój "domek" został zniszczony przez bandę dzieciaków....
..
W odpowiedzi na jej pytanie miałknąłem, lekko przytakując główką.
Kobieta zaśmiała się, twierdząc, że jestem najmądrzejazym kotem jakiego spotkała i na pewno dogadam się z jej wnukiem.
Miałem spędzić tydzień w jej domu zanim odbędą się urodziny mojego nowego właściciela...
...
Właśnie, nigdy wcześniej nie miałem właściciela. Jaki on jest?
Może jest miły i opiekuńczy, a może już drugiego dnia wyląduje na ulicy.
Co jeśli się dowie, że jestem kotołakiem?
Czy odda mnie wtedy do laboratorium?
Byłem pełen niepokoju....
...
Razem z kobietą do późnego wieczora oglądałem jakiś serial. Kiedy upewniłem się, że śpi jakimś sposobem wyłączyłem telewizor i również zasnąłem.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mamy już trzeci rozdział.
Jak wam się podoba?
Bardzo dziękuję za komentarze pod pierwszymi dwiema częściami. :-D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top