Rozdział 15
Jeszcze przez jakiś czas wpatrywałam się w telefon, który za chwilę wyrwał mi Florek.
- Ej - mruknęłam wyciągając ku niemu rękę na gest prośby o zwrot urządzenia.
- Nie oddam bo jesteś smutna - odparł.
- No bo po prostu ten tydzień nie jest taki słodki jak się wydawał. - Podciągnęłam kolana pod brodę.
- Takie życie, ale nie ma co się gnębić - powiedział glaszcząc mnie po głowie.
- Może i masz rację. - Lekko się uśmiechnęłam.
- Jasne, że mam, do zobaczenia siostra - odrzekł i opuścił mój pokój.
Siedziałam przez chwilę przypatrując się białym ścianom, na których wisiało kilka plakatów Terefere, One Direction, 5 Seconds of Summer oraz kilku innych moich idoli. Na jednej z nich, obok jasnego biurka znajdowała się spora korkowa tablica z porozwieszanymi zdjęciami oraz mnóstwem innych rzeczy, które przypominały mi o przyjaciołach.
Nim się obejrzałam nastała 17.15, co oznaczało, że pozostało mi już tylko piętnaście minut do spotkania z Filipem. Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę drzwi, by po chwili opuścić pokój, a następnie dom.
Włożyłam słuchawki i włączyłam przypadkową piosenkę. Szłam niezwykle wolnym krokiem. Szczerze, nie miałam teraz ochoty na wysłuchiwanie jego bezsensownych tłumaczeń, potrzebowałam chwili odpoczynku. Jednak się zobowiązałam i muszę się tam pojawić. Wreszcie równo o 17.30 zaszłam na plażę, gdzie - jak się spodziewałam - zastałam Smava, który zapewne czekał na mnie już od jakiejś godziny.
- Eee hej? - mruknęłam niechętnie, podchodząc i siadając obok chłopaka. Nic nie odpowiedział.
- Myślałam, że chciałeś mi coś wyjaśnić, a nie mnie ignorować - powiedziałam stanowczym, nieco poirytowany tonem.
- Ah, przepraszam, byłam chamska, nie powinnam - szepnęłam. Nie miałam pojęcia czemu właściwie go przepraszałam, skoro on właściwie się mną zabawił, ale czułam taką potrzebę. Może to, że będę milsza doda mu odwagi?
- To ja przepraszam - wymamrotał niewyraźnie, zupełnie jakby się bał.
- Nie będę słodzić i wmawiać ci, że nie masz za co przepraszać, ale serio jestem ciekawa tych wyjaśnień. - Uśmiechnęłam się delikatnie, by dodać mu pewności siebie.
- No więc... - Na chwilę zamilkł i popatrzył w błękitne, bezchmurne niebo, a ja czekałam nie chcąc go poganiać.
- Szczerze? Wcale nie chciałem tu przyjeżdżać, ale jakoś mnie do tego zmusili, w sumie nie wiem czemu, ale mniejsza o to. Jedynym plusem przyjazdu tutaj był czas, który miałem spędzić w oddali od fanów, miałem nadzieję na to, że w samotności złapę na nowo lepszy kontakt z chłopakami. Ale pojawiałaś się ty i nawet nie wiesz jak strasznie byłem na ciebie zły, chciałem się ciebie pozbyć. Długo myślałem co zrobić, bo nie potrafiłaś ustąpić i kurna zaczynałem cię lubić, za bardzo. Mega chciałem temu zapobiec więc no... tak trochę podszyłem się pod Janka, żeby zniechęcić cię do całej ekipy, żebyś raz na zawsze się odwaliła. Ale potem jakoś gadałem z Jasiem i dowiedziałem się, że się o mnie martwiłaś i że podobno ci na mnie zależy i pożałowałem tego co napisałem, chciałem to odkręcić. Ale, skoro miałaś z nami zostać to ch-chciałem... chciałem mieć cię dla siebie, bo..., zresztą nieważne. - Zakończył i złapał się za głowę.
- Woo - rzuciłam krótko zszokowana jego zwierzeniami.
- Błagam, wybacz mi - szepnął i przetarł zmęczone oczy, w których zapewne zbierały się goszkie łzy.
- Ja... Nie wiem co powiedzieć - mruknęłam przyglądając się drugiemu brzegowi, który niewiele różnił się od tego, na którym się znajdowaliśmy.
- Natalia, wiem, że nie zasługuję nawet na przyjaźń z tobą, ale błagam, nie bądź zła - mówił.
- A... powiesz czemu chciałeś mnie tylko dla siebie? - spytałam z ciekawością. Szczerze, do głowy przychodził mi tylko jeden argument, który starałam się wymazać z myśli.
- Bo... no... - zająknął się.
- Nie musisz mówić jak nie... - zaczęłam, jednak on mi przerwał. To co usłyszałam za chwilę totalnie mną wstrząsnęło.
- Nela ty... - Próbował się wysłowić.
- Ja...? - Popędziłam go.
- Cholernie mi sie podobasz.
Author's Note
Równo 600 słów 💪 Zagłębiamy się w sekret Filipa 8))
Swoją drogą, jak po zakończeniu roku? Jaka średnia? U mnie 5.07, nie jest źle 👌
Dzięki za przeczytanie ^^
Ogólnie to wyjeżdżam jutro, wiec raczej rozdziałów do 5 lipca nie będzie, wybaczcie
Papa, miłych wakacji 💖
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top