To jedno spotkanie

Gdybyśmy się nigdy nie spotkali,
Czy bylibyśmy teraz cali?

Czy ucieklibyśmy od ognia za ręce złapani,
W głębi duszy w sobie zakochani?

Czy kiedykolwiek znałbym smak kawy,
W twych ustach, podczas rannej odprawy?

Czy ty tańczyłbyś z kimś tak tango,
Jak ze mną nie raz przypadło?

Czy kiedykolwiek przeżyłbyś skok z dachu,
Prosto w objęcia śmierci i strachu?

Czy nauczyłbym się przekuć nienawiść,
W moment, gdy dla ciebie mogę zabić?

Czy miałbym wiarę, że będzie coś ze mnie,
Że przestanę tak umierać codziennie?

Gdybyśmy się nie spotkali,
Świat by się zawalił!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top