Jedność i odmienność

Nie wiem co zrobić, gdy się śmiejesz z tego co mnie przeraża
Znam cię dobrze, to za często się zdarza

Nie wiem co zrobić, gdy boisz się zabawnego,
Takiego jak ty nie ma nikogo innego

Boisz się światła, ja ciemnej nocy,
Jednak jesteśmy razem, nie trzeba innej pomocy

Gdy ty warczysz, ja mruczę,
Jednak dobrych manier cię nie uczę

Kochać chcesz śmiało, ja nie umiem wprost,
A jednak między nami wciąż jest trwały most

Mój uśmiech codzienność, twój - cenny skarb,
Szczególnie dla mnie najwięcej wart

Twój umysł - ogień, mój płynąca woda,
A jednak panuje między nami zgoda

Odmiennością, lecz jednością jesteśmy, kochanie,
Niech już tak zostanie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top