Hańba

Usłuchaj mnie raz ten jeden proszę,
Siedem grzechów w sobie nie noszę,

Zera ich też we mnie nie ma,
Kochanie, tym razem to nie ściema!

Och, zbrukane me złe serce
Do dna ciągnięte w tej rozterce

Złotko, czy ja powinienem żyć?
Efekty moich grzechów kryć?

Nie powinienem istnieć, mam rację
I na mój pogrzeb mam już kreację

Ech, znów mi dasz do życia smak makreli...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top