13.Kiedy go podniecisz

1. Midoriya Izuku

-Shit...- mruknęłaś pod nosem widząc jak leje.
-Nie masz parasola?- zapytał ktoś stojąc za tobą, a ty rozpoznałaś po głosie zielonowłosego.
-Nie pomyślałam, że może padać.- westchnęłaś.
-Ja też...- nastała chwilą ciszy, po której Izuku złapał cię za rękę i zaczął biec przed siebie, tym samym pociągając cię za sobą.
-I-Izuku!?
-Im szybciej dobiegniemy do mojego domu, tym mniej przemokniemy!- krzyknął przez deszcz, a ty wyrównałaś z nim bieg.
-A wiesz, że to mało możliwe!?
-Ale gdybyś biegła do swojego domu, rozchorowałabyś się.- uśmiechnął się do ciebie, a ty przyznałaś mu rację.

Kiedy już weszliście do jego domu, zauwarzyłaś, że nie ma jego mamy.
-Izu-chan, gdzie twoja mama?- zapytałaś zdejmując buty i od razu skarpetki.
-Wyjechała do babci na tydzień.- odmruknął.-Idź do łazienki, ja się przebiore w pokoju i przyniosę ci coś na zmianę.- spojrzał się na ciebie przelotnie z lekkim rumieńcem i poszedł szybkim krokiem do swojego pokoju, a ty trochę zdezorientowana tak szybkim potokiem słów z jego ust udałaś się do łazienki.

-[Imię], mogę wejść?
-Pewnie.- odparłaś siedząc na wannie.

Zielonowłosy wszedł do pomieszczenia i położył na pralce swoją koszulkę oraz dresy.
-Przebierz się w to. Jeszcze długo popada, więc zostaniemy u mnie. Chcesz obejrzeć jakiś film?- zapytał stojąc do ciebie tyłem.
-Możesz coś wybrać.- zgodziłaś się na jego propozycje, a chłopak wyszedł.

Po tym jak się przebrałaś podreptałaś cicho do salonu i chcąc zrobić niespodziankę zielonookiemu wskoczyłaś mu na barana. A raczej miałaś taki zamiar bo w ostatniej chwili odwrócił się do ciebie przodem i gdy na niego wskoczyłaś runeliście na kanape.
-Przepraszam Izu-chan. Chciałam cię zaskoczyć, ale mi się nie udało.- westchnęłaś z uśmiechem i podniosłaś się do siadu (siedziałaś jeszcze na nim tak dla zrozumienia).

-Nic się n-nie s-stało.- także usiadł, ale poczuł jak ocierasz się o jego krocze, a w opanowaniu nie pomagał mu fakt, że nie miałaś stanika i miał niezły widok na twoje co nie co.

Od razu poczuł, że spali się zaraz ze wstydu, kiedy zobaczył jak się rumienisz i odwracasz od niego wzrok.
-To ja może...- spróbowałaś wstać, ale kiedy usłyszałaś lekkie syknięcie ze strony chłopaka, od razu na niego spojrzałaś.

-Coś się stało?- zapytałaś ze zmartwioną miną.
-Nie... z-znaczy tak, znaczy n-nie...- zaczął odpowiadać z burakiem na twarzy, a ty poczułaś coś na pośladku. Teraz i ty miałaś jeszcze większego buraka na twarzy niż on.

2. Bakugou Katsuki

-Hej, Katsu-chan!- krzyknęłaś skacząc na swojego chłopaka na barana, a on w ostatniej chwili złapał cię za uda.
-Czego chcesz męcząca kobieto?- mruknął.
-Chodźmy popływać!- podniosłaś ręce do góry, ale kiedy poczułaś, że spadasz szybko złapałaś blondyna spowrotem za szyję.

I wtedy Kacchan poczuł coś bardzo miękkiego i okrągłego na swoich plecach.
-Możemy iść tylko ze mnie zejdź.- burknął lekko rumiany, a ty się zaśmiałaś, schodząc z jego pleców.

Jako iż było gorąco, poszliście na plażę razem z innymi osobami z klasy, oczywiście musiałaś błagać go kilka godzin by też poszedł, ale w końcu się zgodził.

-Czekaj tylko się napije.- powiadomiłaś go i poleciałaś do swojego plecaka, aby wyjąć z niego wodę.
-Jak już ugasisz swe pragnienie...- zaczął uszczypliwie.-To daj, też chce się napić.- rzekł kiedy do ciebie podszedł, a ty poruszyłaś głową (bo nie mogłaś odpowiedzieć już pijąc) na to, że się zgadzasz.

Katsuki spojrzał na ciebie i od razu stwierdził, że to błąd. Mianowicie kilka kropel wody pociekło ci po szyi i wpadło w dekolt. Wszystko widział jak w zwolnionym tempie, co jeszcze pogorszyło sprawę i normalnie, i w jego szortach do kąpieli.
-Bakugou, coś się stało? Dostałeś udaru?- zapytałaś widząc jaki jest czerwony na twarzy i pochyliłaś się w jego stronę dotykając jego czoła, a w tedy chłopak poczuł, że musi się jak najszybciej ewakuować, chociaż widok twoich piersi zaraz koło jego twarzy nie pomagał w poruszaniu się.

-Wszystko w porządku, głupia.- syknął i zabrał twoją rękę z jego czoła i wyrwał ci butelkę z ręki, po czym wypił wszystko za jednym zamachem.

-Na pewno wszystko w porządku?- zapytałaś skanując chłopaka wzrokiem z góry do dołu... na dole się zatrzymując i zaczynając się rumienić.

3. Todoroki Shouto

-To jaki film oglądamy?- zapytał Todoroki. Przyszłaś do niego na nocowanie i z braku pomysłów na spędzenie razem czasu wolnego zagłosowaliście na film.

-A nie lepiej obejrzeć na telewizorze niż na laptopie? Większości filmów, które masz na półce pod telewizorem jeszcze nie oglądałam.
-Możesz jakiś wybrać.- mruknął robiąc jeszcze coś na laptopie.

Wstałaś z łóżka i podeszłaś do telewizora, po czym nie zwracając uwagi na to, że masz tylko koszulkę Shouto na sobie i bieliznę, pochyliłaś się do płyt.
-Możesz wziąć...- ucichł kiedy uniósł oczy znad laptopa, widząc ciebie. Wypiętą tyłkiem prosto w jego stronę.
-Mówiłeś coś?- zapytałaś nie oglądając się za siebie.

Todoroki czując, że spali się ze wstydu, kiedy zauważysz namiocik w jego spodniach, odchrząknął.
-Mówiłem, że idę po coś do jedzenia.- wymyślił coś na szybko i tak samo prędko ulotnił się z pokoju do kuchni, aby się uspokoić.

4. Kaminari Denki

-Hej... [Imię]... co ty robisz?- zapytał się Denki, widząc jak powoli odpinasz guziki od szkolnej koszuli.

Nie odezwałaś się, a biały materiał z charakterystycznym dźwiękiem opadł na brązowe panele. Powoli podchodziłaś do blondyna, kiedy ten ze zdezorientowania usiadł na kanapie, a ty chwilę później na nim.
-[I-imie]...- jęknął kiedy zaczęłaś całować go po szyi.-C-co ty robisz?- zapytał ponownie, a ty zdjęłaś z niego bluzkę, która wylądowała za tobą.

-Jak to co, Denki?- wymruczałaś przeczesując swoje włosy na bok.
-N-no...

-Denki...- jęknęłaś próbując zepchnąć z siebie, mruczącego z zachwytem twoje imię, Kaminariego.

-Po co ja się zgadzałam na te nocowanie.- burknęłaś i chcąc się wyswobodzić spod ciała śpiącego blondyna, poruszyłaś się w bok, na co chłopak jęknął do twojego ucha, przez co przeszły ci ciarki, a na udzie poczułaś wypukłość.

Czy on właśnie... zastygłaś w bezruchu uświadamiając sobie o czym śni twój chłopak. Natychmiast gdy gdy o tym pomyślałaś twoje poliki oblał róż i szybkim oraz mocnym kopnięciem zepchnęłaś z siebie Denkiego, który nadal spał, lecz na podłodze. Odetchnęłaś głośno i rozwaliłaś się na całej szerokości łóżka, trochę zadyszana, gdyż w zepchnięcie z siebie tego matoła włożyłaś sporo czasu i siły.
-Co za...- chciałaś dokończyć, ale głos ugrzązł si w gardle, kiedy usłyszałaś kolejne jekniecie ze strony twojego chłopaka.

5. Yamada Hizashi

Jak co dzień weszłaś do sali od języka angielskiego i zaczęłaś czekać, aż przyjdzie Present Mic, i zaczniecie dodatkową lekcje. Lekcje, na której zawsze na początek uczy cię jakiś nowych słow z angielskiego, a następnie resztę czasu przegadujecie.

-Już jestem!- krzyknął zasapany z rumieńcem na twarzy i szminką na poliku. Od razu skojarzyłaś fakty i spuściłaś głowę w dół.
Blondyn usiadł na przeciwko ciebie i westchnął.-Możemy zaczynać, najpierw powiedz mi co oznacza słowo...
-Najpierw powiesz mi co oznaczają te rumieńce, szminka na twoim poliku i praktycznie rozpięta koszula.- mruknęłaś podnosząc na niego lekko zaszklone spojrzenie. Hizashi zesztywniał.

-Jaka szminka?
-Jeszcze się głupio pytasz.- warknęłaś i wstałaś odsuwając przy tym głośno krzesło, na którym siedziałaś wcześniej pół godziny czekając na swojego senseia. Wzięłaś z podłogi torbę i szybkim krokiem zaczęłaś się kierować do drzwi.

Yamada nie mógł cię tak wypuścić bez wyjaśnień, więc szybko wstał i w ostatniej chwili złapał cię za nadgarstek.
-[Imię]... daj mi się...- w tym momencie nie skończył, bo dostał od ciebie z liścia. I to niezbyt lekkiego.
-Co chcesz mi tłumaczyć?- pociągnęłaś nosem i ręką, którą go uderzyłaś przetarłaś oczy.

Hizashi szybko się otrząsnął i złapał cię za tą rękę, przypierając cię do ściany.
-[Imię], spójrz na mnie.- poprosił z nutą polecenia w głosie, ty za to jeszcze bardziej spuściłaś głowę, przez co twoje [Kolor włosów] włosy zasłoniły ci twarz.

Bohater cmoknął z niezadowoleniem i przeniósł twoje ręce nad twoją głową, łapiąc je jedną dłonią, a drugą podnosząc twoją głowę za brode.
Zobaczył wtedy twoje zaczerwienione poliki, na których zaczęły pojawiać się łzy i zastygł na chwilę w bezruchu.
-To nie tak.- oznajmił po dłuższej chwili wpatrywania się w twoją twarz.
-A jak? Myślisz, że jestem na tyle głupia, żeby uwierzyć, że tej szminki tu nie ma, a ty nie przybiegłeś w praktycznie nie zapiętej koszuli razem z wypiekami na twarzy z jednego bardzo jasnego powodu?- mruknęłaś odwracając głowę w bok, lecz on spowrotem odwrócił ją w swoją stronę.
-To moja mama. Była u mnie wczoraj i przywitała się ze mną całusem w polik, a ze względu, że przyjechała późno poszedłem spać ze szminką na twarzy. Dziś zaspałem, a wiedząc, że na mnie czekasz próbowałem się na szybko ubrać, dlatego koszula jest prawie nie zapięta, a rumieńce na twarzy mam od biegu.- wytłumaczył, a ty stałaś i nie wiedziałaś co powiedzieć.

-Nie płacz już.- poprosił ocierając twoje poliki, a następnie z uśmiechem przybliżył twoje biodra do jego.

-Kocham cię.- powiedziałaś z różowymi polikami, nadal ze szklanymi oczami, odwracając wzrok.
Yamada widząc ciebie w takim stanie, nie wiedział co powiedzieć. Niby przed chwilą się z nim pokłuciłaś, ale widząc twoją twarz, twój wygląd i waszą pozycję, wcale nie wyglądało na to aby przed chwilą stoczyła się jakaś rozmowa, a raczej jakby była to gra wstępna. Kiedy to zrozumiał schował głowę w twoim ramieniu, a jego kolega powoli sztywniał.

Gra wstępna... pomyślał i mruknął, że też cię kocha, odsuwając twoje biodra od jego, byś nie poczuła jego problemu.

6. Aizawa Shouta

Już od kilku dni nie przychodziłaś do szkoły, więc twój jakże przystojny wychowawca zmartwił się i postanowił przyjść do ciebie następnego dnia przed lekcjami i sprawdzić czy czasem nie wagarujesz. I najważniejsze- Czy żyjesz.

Kiedy dzwonił do twojej mamy, ta mówiła, że nie wie co się z tobą dzieje, ponieważ akurat jest w delegacji za granicą. Świetnie, wtedy Shouta uświadomił sobie, że stracił dość sporą ilość pieniędzy na koncie i sam postanowił sprawdzić co się z tobą dzieje, bo czego nie robi się dla ukochanej uczennicy?

A więc kiedy nastał nowy dzień, czarnowłosy zaczął iść szybkim krokiem w stronę twojego domu, a gdy już stał pod drzwiami, zaczął dzwonić dzwonkiem. Zmartwił się jeszcze bardziej, kiedy za dwudziestym razem nie otworzyłaś "bramy" do swojego azylu. Westchnął głośno i z niepokojem obszedł domek dookoła, po czym widząc otwarte okno w kuchni wszedł przez nie.

Rozglądnął się po pomieszczeniu i widząc schody za rogiem ruszył w ich stronę. Kiedy już wszedł na piętro, zaczął po kolei otwierać drzwi, a gdy otworzył te właściwe zobaczył jak śpisz w połowie przykryta, rozwalona na całym łóżku. I co z tego, że pewnie jesteś chora? Kiedy zobaczył twoją dolną, czarną bieliznę i jego koszule, w którą byłaś ubrana, po prostu wyszedł z problemem w spodniach i postanowił, że wróci tu dopiero po szkole, najpewniej wtedy nie będziesz już spać.

7. Toshinori Yagi

Wystarczyło mu tylko jedno spojrzenie. Akurat wychodziłaś spod prysznica tyłem do drzwi (na szczescie), kiedy on po prostu wszedł do łazienki, myśląc iż cię tam nie ma, a następnie po prostu z niej wyszedł z problemem...

8. Dabi

Musiałabyś koło niego przejść nago, aby się podniecił.

Chociaż był jeden sposób, aby jednak podniecać go bez całkowitego rozebrania się. Chciałaś go zawstydzić. Wkurzył cię ostatnim razem, kiedy zobaczyłaś go ze swoim stanikiem i to ty wyszłaś z jego pokoju rumiana jak cholera, a on nawet nie mrugnął okiem, nie próbował się jakoś zakryć.

O tak, chciałaś się odegrać, a więc weszłaś do jego pokoju w seksownej bieliźnie, wiedząc, że za moment do niego wejdzie.

I wszedł, a widok jaki zastał odebrał mu mowę.
-Co ty...?
-A nic, przyszłam do ciebie. Nie mogę?- mruknęłaś przechylając głowę w bok, przez co włosy, które zakrywały ci twoje prawe ramię, teraz powoli zsuwały się na plecy.
-Możesz, ale...
-"ale"?- uśmiechnęłaś się uwodzicielsko, widząc jak jego spodnie stają się ciaśnieksze, a on wsadzą rękę do ich kieszeni, aby je trochę poluzować.
-Czemu tak?- zapytał nie odwracając od ciebie wzroku.
-Czemu...- wstałaś z jego łóżka i podeszłaś do niego.-...jak?- oplotłaś rękoma jego szyję patrząc mu się w oczy.
-T-tak...- ucichnął kiedy przeczesałaś mu włosy lekko ciągnąc za ich końcówki.
-Oj, Dabi... czyżbyś się podniecił kochanie?- zapytałaś masując mu barki, które były teraz całe spięte.
-Ja...
-Tak ty...- szepnęłaś mu do ucha ze zwycięskim uśmiechem.-Wiedziałam.- zachichotałaś cicho i opuściłaś ręce wzdłuż ciała, napawając się widokiem zarumienionego chłopaka, który tylko syknął.

-Głupia baba.- warknął.-Nie wiesz, że mnie się nie prowokuje?- spojrzałaś w jego pełne żądzy oczy.

No to się wkopałam... pomyślałaś, kiedy złapał cię za biodra i przysunął do ciebie.

9. Tomura Shigaraki

Byłaś wcześniej w sklepie ze strojami kąpielowymi. Chciałaś wybrać taki, aby podobał się tobie i nie zaprzeczajmy, że też Tomurze.

Wybrałaś [strój, który byś chciała mieć] i właśnie teraz zaczęłaś go zakładać, chcąc zapytać się jasnowłosego o zdanie na temat tej kąpielowej kreacji.

Przeglądnęłaś się już któryś raz w lustrze, chcąc być pewna, że strój na tobie dobrze leży i zanim wyszłaś z łazienki ubrałaś szlafrok.
-Tomura...- zapukałaś do jego pokoju.
-Co?
-Mogę wejść?- zapytałaś i przez długi czas nie słyszałaś odpowiedzi, aż nagle drzwi się przed tobą otworzyły, a w nich stanął Shigaraki.
-Po co się pytasz, jak wiesz, że możesz.- prychnął, a ty się trochę zaczerwieniłaś.

-Coś ważnego?
-W pewnym sensie...- zaczęłaś.- chciałam zapytać się ciebie o zdanie.
-Na temat?- mruknął wchodząc do pokoju, a ty za nim, zamykając po sobie drzwi.
-...- bez odpowiedzi po prostu zdjęłaś szlafrok.-Może być?- zapytałaś odwracając wzrok, różowa na twarzy.
-Może być c...- zamilkł kiedy się odwrócił i dziękował Bogu, że miał na sobie bluzę sięgającą mu do połowy ud.

-Ta, ładnie.- burknął coś pod nosem i siadł przy biurku, udając iż czyta jakieś papiery.
-Ale na pewno ci się podoba?
-Na pewno.
-Na pewno?
-Tak do cholery! Na pewno.- spojrzał na ciebie, a ty zauwarzyłaś lekkie rumieńce (prawie że nie widoczne) na jego twarzy.

-Oki...- z lekkim uśmiechem podeszłaś do niego i nachyliłaś się w jego stronę.-Czyli pójdziesz ze mną na basen?- zrobiłaś kocie oczka, a on zacisnął pięści.
-Nie.
-To-mu-ra...- mruknęłaś mu do ucha i usiadłaś mu na nogach.-Nie bądź taki.

Kurwa...

10. Kirishima Eijiro

20:18

[Imię]: hej Kiri❤

[Imię]: patrz jakie sobie zdjęcie zrobiłam ^^

20:19

[Imię]: *załącznik*

Przez chwilę Kirishima patrzył się na twoje zdjęcie. I to nie byle jakie, a w samym ręczniku.

20:21

[Imię]: ładnie mi się włosy ułożyły, co nie?

I w tym momencie Kirishima nawet nie zauważył nowej wiadomości, ale wpatrywał się w koniec ręcznika, który gdyby był krutszy, nie zasłaniałby ci dolnych partii ciała. Nawet nie poczuł jak jego kolega zgadza się z nim i wstaje na baczność.

11. Monoma Neito

Akurat Monoma wpadł do ciebie rano przed szkołą i tak wyszło, że cię obudził, kiedy za dwadzieścia minut rozpoczynają się zajęcia.
-Głupi Katsek!- krzyknęłaś z łazienki, co usłyszał Monoma stojący koło nich. Usłyszał też kilka innych pasujących mu wyzwisk w stronę twojego brata, który cię nie obudził, aż nagle ucichłaś. Zaniepokoiło go to.

-Ej, [Imię] wszystko w porządku?- chciał zapukać, ale nie zdążył bo otworzyłaś mu ty, stojąca w rumieńcach. Zanim zobaczył, że stoisz przed nim w samym staniku i spódniczce szkolnej, minęła krótka chwila.
-Pomożesz mi?- mruknęłaś zawstydzona, a on stał skołowany. Kiedy odwróciłaś się do niego tyłem i spojrzałaś na niego przez ramię, serce zaczęło mu szybciej bić. W końcu nie na codzień widział cię taką... zawstydzoną, ale tym samym pociągającą. Podszedł do ciebie i złapał za zapięcie stanika, po czym zrozumiał, że musi się opanować, bo w jego spodniach pojawia się niemały problem.

-Już.- odchrząknął zanim powiedział, a ty z podziękowaniem znów zniknęłaś za drzwiami łazienki. Bynajmniej miał chwilę na ogarnięcie siebie i kolegi.

12. Hitoshi Shinso

-No prosze.- stał przed tobą z obrożą al'a dla kota i uszkami oraz ogonem.-Bo zrobię to inaczej.- mruknął machając ci tym przed twarzą.
-Nie ma mowy.- zapierałaś się nogami i rękami. Nie założysz tego choćby nie wiesz co.

Shinso w końcu stracił cierpliwość. Chciał cię w tym zobaczyć.
-A dasz się jakoś przekonać?- zapytał używając swojego daru.
-Nie.- odpowiedziałaś i to był twój błąd.
-Teraz idź to żalóż.- polecił, a ty poszłaś to założyć.

Kiedy wróciłaś miałaś rumiane poliki, a chłopak patrząc się na ciebie jak w obrazek poczuł, że jego spodnie są ciut za ciasne.
-Możesz już to zdjąć i najlepiej zapomnij, że cie do tego zmusiłem. Mruknął i uderzył się w policzek, aby się ogarnąć.

13. Enji Todoroki

Od razu po turnieju, który organizowało U.A. musiałaś lecieć jak na skrzydłach na trening do Endeavor'a, kij z tym, że jego jak tam przyjdziesz nie będzie. Musiałaś prędko przebrać się z tego stroju czirliderki.

Niestety kiedy akurat zdejmowałaś górę tego zdradzieckiego gówna, wszedł czerwonowłosy. Od razu i nieprzemyślanie odwróciłaś się w jego stronę w samym staniku i krótkiej spódniczce. Oblałaś się rumieńcem, a ten jak stanął, tak stał dalej. I nie powiem, bardzo mu się to podobało. Te twoje zmieszanie go nawet nakręciło, przez co w spodniach zaczął mieć niemały problemik.

-Czy... mógłbyś się na chwilę... odwrócić?- spuściłaś wzrok, chcąc się bardziej zasłonić. Dopiero po twoim pytaniu Enji odwrócił się, a ty mogłaś się ze spokojem przebrać w ciuchy do treningu, a on się opanować.

Chociaż i tak przez resztę dnia myślał tylko o tym jak wyglądałaś w chwili, kiedy wszedł niezapowiedzianie do pomieszczenia.

~~~^^~~~

Boże chce umrzeć... jeszcze nigdy nie byłam tak bardzo zażenowana tym co napisałam, jak teraz...

Chce juz zasnąć czy coś xD

Kto ma jutro testy próbne tak btw? Życzę powodzenia ^^

Do zoba!💖

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top