Who is a star?
Na początku, umówmy się, że powstała machina czasu. Więc 30 letni Michael, może gadać ze swoim 25 letnim synem.
Who is a star? - program działający na zasadzie czegoś między "TTBZ", "The Brain", a "Jaka To Melodia?", gdzie:
● w pierwszym etapie grupa osób o niemal identycznych głosach wykonuje ten sam utwór, z czego jedna z tych osób jest jej oryginalnym wykonawcą uczestnik musi wskazać, która z osób jest prawdziwym wykonawcą.
● w drugim etapie, gdzie pojawia się ta sama gwiazda, grupa składa się z sobowtórów wizualnych, a uczestnik musi wskazać gwiazdę, mając zawiązane oczy, jedynie dotykając jej twarzy dłońmi
/sytuacja ma miejsce w 'próżni międzyczasowej'/
》Michael《
Sam chętnie bym spróbował sił w tym programie, ale teraz miałem być w grupie wykonującej utwór
Kilkoro z moich sobowtórów głosowych znałem już dobrze, w sumie nic dziwnego, bo jeden z nich był moim synem. Brandon Howard.
- Jak tato? Myślisz że to przejdzie? - zapytał Brandon
- Przejdzie, przejdzie. Zaczynają od BOOM, więc będzie BOOM.
Z takich, których znałem dłużej, byli tam też Trapson, Navi, Casanova i, co by zmylić uczestnika Diana Ross, Janet i Erms.
Grupa miała 15 osób.
Mieliśmy usiąść na fotelach jak z The Voice odwróconych tyłem do uczestnika.
Byłem, o ironio siódmy.
Mieliśmy wykonać Man In The Mirror...
Sam byłem pod wrażeniem jak podobne były te głosy...
- Agnes, jesteś gotowa? - zapytał prowadzący
- Chyba tak... cóż...trafiło mi się idealnie, piosenkę znam chyba na pamięć...
- Więc? Jaka jest Twoja odpowiedź?
- Napewno nie są to numery 1, 4 i 8
Przestali podświatlać fotele o podanych przez nią numechach.
- 2, 3, 5, 6, 7, 9, 10, 11, 12, 13, 14 czy 15? Który z numerów kryje naszą dzisiejszą gwiazdę? - zapytał prowadzący
Ukradkiem zerknąłem na siedzącą pod 9 Janet, a potem na siedzącego pod 6 Brandona
- Zdecydowanie odrzucę 2, 5, 11, 14 i 15
Ulżyło mi, że nadal nie przegrała, chociaż siedzący pod 14 Erms, mógł ją wprowadzić w błąd.
- Pozostają ci do wyboru 3, 6, 7, 9, 10, 12 i 13. Gdzie, kryje się gwiazda
- Sama nie wiem...
- Masz dwa koła ratunkowe, czyli powtórzenie utworu przez pozostałych członków grupy
- Wykurzystam jedno.
Powtórzyliśmy wykonanie
- Odrzucam 3, 10 i 12.
Pod 12 była Ross, a 10 Navi
- Świetnie. Zostały osoby 6, 7, 9, 11 i 13. Kto, jest gwiazdą?
- Odrzucam 13 i 9
Janet pokazała mi okejkę, a siedzący pod 13 Casanova rozdziawił usta zdziwiony
- Dobrze. Pozostają 6, 7 i 11. Które z nich jest gwiazdą?
- Proszę o odrzucenie 11
11 był Trapson
- 6 czy 7 jest gwiazdą? Agnes? Jaka jest Twoja ostateczna decyzja?
- Wykorzystam koło.
Znów tym razem tylko we dwóch powtórzyliśmy utwór
- 7. Ostatecznie stawiam na 7. - stwierdziła dziewczyna
- Dobrze. Zobaczmy więc, kogo kolejno odrzucałaś. Zaczęłaś od 1, 4 i 8
Fotele 1, 4 i 8 zostały odwrócone. Nieznałem za dobrze tych ludzi, ale dziewczyna odetchnęła z ulgą
- Późnien 2, 5, 11, 14 i 15
Fotele 2, 5, 11, 14 i 15 zostały odwrócone
- Gratuluję nie pomylenia Jacksonów - stwierdził w pełni na luzie Erms
- Następnie odrzuciłaś 3, 10 i 12
Wymienione fotele zostały odwrócone
- Masz niesamowity słuch. - stwierdziła siedząca pod 12 Ross
- Kolejno odrzuciłaś 13 i 9
- Jestem pod wrażeniem. Jesteś niesamowita - stwierdziła Janet po odwróceniu się fotela
- Gdy pozostały ci do wyboru 6, 7 i 11, odrzuciłaś 11
Fotel Trapsona został odwrócony
- Zatkało mnie - stwierdził tylko Trapson
- Pozostały dwa fotele. Mówisz, że pod 7 jest gwiazda. Chcesz najpierw odwrócić fotel 6, czy 7?
- Chcę zobaczyć, kogo odrzuciłam, odwróćmy 6.
Odwócili fotel Brandona
- Pod 6 był syn naszej gwiazdy, a to znaczy, ŻE WYGRYWASZ TĄ RUNDĘ! CÓŻ ZA TALENT!
Mój fotel odwrócił się automatycznie
- Wow. Wniotłaś mnie w fotel - stwierdziłem i podszedłem do niej
Dziewczyna przytuliła się do mnie i zaczęła płakać
- Nie płacz... wygrałaś. - chciałem ją pocieszyć. - Teraz tylko drugi etap i wygrasz...
Nie do końca to było ogarnięte, bo to była pierwszy odcinek tego programu...
W drugim etapie zasłonili jej oczy... dziewczyna konsekwentnie odrzucała wszystkich, po za mną i Janet.
W końcu wygrała...
- Aga, widzisz tą minę? - zapytała jedna z jurorek pokazując na własną twarz
- Nie. Jestem niewidoma. - odparła Agnes
Zatkało mnie.
Dziewzyna miała tak czuły słuch, bo nie widzi i z tego samego powodu tak bezbłędnie mnie wskazała tylko dotykając mojej twarzy
Ale jeśli nie widziała, to skąd mogła wiedzieć jak wyglądam?
- Agnes, powiedz... Jak długo nie widzisz? - zapytał prowadzący
- Od 3 lat. Ale.... nie chcę o tym mówić publicznie.
- Agnes, czas wiec, żebyś wybrała jedną z 3 nagród. - stwierdził prowadzący - nagroda numer 1 to podróż w czasie do dowolnej epoki i miejsca. Nagroda numer 2 to 1 000 000 $ do wydania na dowolny cel, a nagroda numer 3 to niespodzianka od dzisiejszej gwiazdy. Co wybierasz?
Modliłem się, żeby wybrała numer 3. Przed programem miałem wymyślić jej nagrodę, znając jej wiek i płeć. A wymyśliłem dla niej tydzień w Neverland ze mną, o czym ona jeszcze niewiedziała
- Dwa razy wygrałam, stawiając na Mike'a, to i trzeci raz stawiam na niego. - stwierdziła - dziewczyna - wybieram nagrodę numer 3.
- Zobaczmy więc, co wybrałaś... i... wygląda na to, że SPĘDZISZ TYDZIEŃ W NEVERLAND POD KONIEC LAT 80'!
Dziewczyna zaczęła płakać...
***
Już w Neverland, gdy spacerowaliśmy po terenie, dziewczyna przytuliła się do mojego ramienia
- Przepraszam, ale nie znam tego miejsca...- powiedziała
- W porządku... wiesz, czy masz szansę odzyskać wzrok?
- Tak... mam szansę... ale zabieg kosztuje 1 000 000 $
- To czemu nie wzięłaś nagrody pieniężnej?
- Bardziej mi zależało na spędzeniu czasu z tobą.
- Nie przeszkadza Ci fakt, jak zmienił się mój kolor skóry?
- Jestem niewidoma. Nie czuję koloru... mogę jeszcze raz cię "zobaczyć"?
- Tak, tylko czekaj... - zaprowadziłem ją do ławki, gdzie usiedliśmy
- Możesz nakierować moje ręce? Nie chcę ci wsadzić palców w oczy
Położyłem jej dłonie na moich policzkach.
Dziewczyna powoli badała moją twarz dłońmi
- Żałuję, że cię niewidzę... - zaczęła płakać - mogę ci się zwierzyć?
- Jeśli ci to pomoże, to tak.
- 3 lata temu miałam wypadek samochodowy... nie miałam złamań, ale miałam jakiś uraz głowy i straciłam wzrok, a przez to i pracę...
- Gdzie pracowałaś?
- W przedszkolu... Po wypadku wpadłam w depresję.... ale utrzymawałam się przy życiu twoimi piosenkami...
Rozpłakałem się ze wzruszenia, że udało mi się osiągnąć to co chciałem... uratowałem komuś życie...
- Michael nie płacz... to że nie widzę, nie znaczy, że nie słyszę, że płaczesz...
Kontynuowaliśmy spacer
- Wiem, że masz piękną posiadłość... tak bardzo chciałabym ją zobaczyć....
- Ej, nie mart się. Dla mnie nie jest ważne, że nie widzisz...
Agnes przytuliła się do mnie
- Kocham cię - stwierdziła
- No nie domysliłem się, gdy bez użycia wzroku mnie rozpoznałaś
- Nie wyśmiejesz mojej miłości?
- Nie. Tyle razy to słyszałem, że przywykłem...
Dziewczyna położyła dłonie na moich policzkach
- Tak bardzo, chciałabym cię zobaczyć...
- Tylko nie płacz... zależy mi na tobie.
- Jak to?
- Nigdy nie spotkałem kogoś, kto mając wybór między pieniędzmi a mną, wybierze mnie... To jest wręcz niesamowite, jak dobrze mnie znasz
- Lata się tego uczyłam... Gdy miałam 11 lat wydałeś Blood On The Dance Floor... Gdy widziałam, umiałam z plasteliny stworzyć twoją figurkę
- Wierzę ci...
Położyłem dłonie na jej policzkach i zbliżyłem nasz twarze po czym pocałowałem ją w usta
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top