×5×
*Jin*
Następnego dnia, kiedy już trochę ochłonąłem z emocji, postanowiłem odwiedzić kawiarnie mojej mamy. Było tam tak ciepło i przytulnie~!
- Cześć mamo!!
- O! Jin!! Dawno cię nie widziałam!
- Jak tam?
- A dobrze synu. Zatrudniłam nową kelnerkę~!
Jeszcze trochę rozmawialiśmy. Dowiedziałem się, że nowa pracownica jest bardzo miła. Muszę tu kiedyś wpaść jeszcze raz, żeby zobaczyć kto to taki..
Postanowiłem jeszcze pomóc mojej mamie w pracy. Przyjąłem trochę zamówień i tak dalej. Jednak w końcu musiałem wracać do wytwórni, bo zadzwonił NamJoon.
Czy ten dzieciak serio życia nie ma?!
*SoRaa*
W kilkanaście minut uporałam się z moim wyglądem I nałożyłam trochę makijażu. Przynajmniej po tym wyglądam jak człowiek, a nie jak chory jaskiniowiec..
Musiałam iść do najbliższego sklepu, gdyż nie miałam mleka, a chciałam zjeść naleśniki.
Weszłam do sklepu i ruszyłam w odpowiednią stronę. Wzięłam produkt i dodatkowo wybrałam sobie sorbet truskawkowy. Odwróciłam się na chwilę do tyłu i myślałam, że zawału dostanę! Stał tam Suga i Jungkook!
Pędem pobiegłam do kasy, bo widziałam jak się na mnie patrzyli. Mam nadzieję, że mnie nie poznali! Lepiej by było dla mnie..
Wyszłam z budynku i szybkim krokiem poszłam do mojego domu. Na szczęście nikt za mną nie szedł!
W końcu zrobiłam upragnione jedzenie. Zasiadłam przed telewizorem z jedzeniem i oglądałam jakąś nudną dramę.
Odcinek się skończył, jedzenie również. Wstałam na równe nogi. Tak szczerze to nie miałam nic do roboty.. Dlatego postanowiłam pobiegać. Dawno tego nie robiłam!
Ubrałam buty sportowe, wzięłam telefon i słuchawki oraz zgarnęłam klucze od domu. Wyszłam z posesji uprzednio zamykając drzwi. Włączyłam telefon i puściłam muzykę. Na początku wolno poszłam do parku. Kiedy w końcu się tam znalazłam zaczęłam swój bieg.
Zastanawia mnie co tu robił Kook i Suga.. Przecież ich dorm nie jest blisko! Co by tu robili? A może po prostu wyszli na jakiś długi spacer? Kurde, nie wiem!
Nawet nie zauważyłam tego, że biegam już od dwóch godzin. Mimo tego nie czułam zmęczenia. Przynajmniej to dobre!
Po kilku minutach telefon zaczął dzwonić. Tym razem postanowiłam odebrać, a nie ignorować jak wczoraj. Osobą z którą miałam rozmawiać był Jackson.
- Halo?
Powiedziałam znudzona.
~ So! Dlaczego wczoraj nie odebrałaś?!
Jackson krzyczy? Coś się dzieję..
- Sorry, zajęta byłam~ A stało się coś?
~ Oj, a żebyś wiedziała, że się stało!
Miałam rację!
- Co jest?
~ Naprzeciwko ciebie jest wolny dom jednorodzinny, prawda?
- No tak.. A czemu pytasz?
~ Bangtany się tam wprowadzają.. Jesteś w ciemnej dupie ma przyjaciółko!
Z wrażenia prawie opuściłam telefon. Jak to naprzeciwko?! Jak ja się będę, do jasnej, przemieszczać?!
~ Ej, jesteś tam?
- Tak.. Wiesz Jack, to chyba koniec!
~ Yah, na pewno coś się wymyśli! A teraz muszę kończyć, do zobaczenia!
Rozłączył się zanim zdążyłam coś powiedzieć.
Zastanawiam się co takiego się wymyśli. Przecież oni będą mieszkać naprzeciwko! Kurde, dlaczego spotykają mnie same nieszczęścia? Chyba muszę się do tego teraz przyzwyczaić!
Postanowiłam w końcu wrócić do domu w obawie, że po drodze spotkam którąś ze znajomych twarzy. Szłam po woli, nigdzie się nie spiesząc.
Na podwórku byłam dopiero pół godziny później. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Miałam ochotę coś zjeść, więc poszłam do kuchni.
Spojrzałam na okno. Jezusie! Co oni robią tu tak wcześnie?! Tak, BTS przyjechali pod swój nowy dorm. Na szczęście wygląda na to, że się jeszcze nie wprowadzają. Dosłownie kamień z serca!
Złapałam za opakowanie z ciastkami ryżowymi i udałam się z nim do salonu. Wstąpiłam jeszcze do pokoju po laptopa. Włączyłam go i zaczęłam przeglądać sklepy internetowe poszukując butów jedząc przy tym ciastka.
Dzięki temu trochę zapomniałam o zbliżającym się nieszczęściu.
Hey, Hey~~
W końcu napisałam ten rozdział ;-;
Wiem, że długo czekaliście .-.
Przepraszam!!
Co myślicie o rozdziale? Jak myślicie, kiedy BTS odkryje, że So mieszka obok?
Do next~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top