×2×

Wstałam z ogromnym bólem głowy. W pewnym momencie zrobiło mi się niedobrze. Pędem pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Wiedziałam, że tak będzie.. Wczoraj wypiłam tyle, ile stały klient w klubie nie wypije przez tydzień..
Kiedy już z grubsza się ogarnęłam, zeszłam na dół, aby coś zjeść. Padło na kanapki z dżemem. Po zjedzeniu weszłam do salonu. Włączyłam pierwszy lepszy film i zaczęłam oglądać. W pewnej chwili wszystko z wczorajszego dnia mi się przypomniało.. Przypomniało mi się to, o czym pamiętać nie chciałam..

*Jackson*

Martwiłem się o So. Jako jedyny. Tak szczerze, to nikt nie wiedział o tym, że utrzymuje z nią kontakt. Z jednej strony dobrze.
Dzisiaj znowu dostaliśmy zaproszenie na kolację. Oczywiście od Jin'a. Jak ja nie chce tam iść.. Nie chcę znów patrzeć na jego mordę.. Przez niego So znowu jest smutna. Mam nadzieję, że ona nic sobie nie zrobi.
Po pewnym czasie wyszliśmy z domu. Parę kroków i jesteśmy pod domem chłopaków. Oczywiście kulturalny, jak zawsze, JaeBum zapukał. Otworzył nam Suga. Weszliśmy do środka. Ściągnąłem buty i poszedłem do jadalni. Reszta poszła w moje ślady.
Przy stole siedzieli pozostali. Rzygać mi się zachciało jak widziałem Jin'a z tą, jak jej tam.. Yuri? Coś w tym stylu..
Kiedy jedliśmy, każdy zaczął ze sobą rozmawiać. Oprócz mnie. Ja chciałem z stąd jak najszybciej wyjść i pójść do So. Nie to, że się zakochałem! Ona jest jak moja młodsza siostra, której nigdy nie miałem..
W pewnym momencie nasza "piękna i słodka" para zaczęła się całować. Nerwy mi po prostu puściły..
- Jesteś nie możliwy Jin! Jak mogłeś jej to zrobić?! - Nie wiedzieli o kogo chodzi. Musiałem im to powiedzieć.. So mnie zabije.. - Złożyłeś jej obietnicę, mówiłeś, że o niej nie zapomnisz! I co?! I nic! Po prostu o niej zapomniałeś!
- Sorry Jackson.. Ale o kogo ci chodzi..?
Zaśmiałem się smutno.
- Jak o kogo?! O So! Ona dalej cię kochała! A ty ją zdeptałeś jak śmiecia!
Każdy, prócz mnie oczywiście, miał zszokowany wyraz twarzy. Musiałem to powiedzieć. Patrzyli się na mnie, przez co poczułem się dziwnie.

Hej! Wiem, że dawno nie było rozdziału, ale nie miałam pomysłu ;< Piszę to wszystko na spontana, więc co się dziwić~ Wyszedł mi ten rozdział?
Do next!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top