309.kurdwe

Kiedy zabijasz muchy to da się przeżyć... Kiedy leci końska mucha to boisz się zs cię ugryzie w nocy... Kiedy to jest komar to męczysz się długo i boisz się ze cie ugryzie ale na spokojnie zabijesz 30 cm linijka... Ale jak pojawia się pająk.... Biorę 50 cm linijkę patrzę że jest Kur na suficie to nie strzepne go ta linijka bo nie ucieknę więc chalasujac i nudząc wszystkich idę po miotłe i prubuje zabić, spada pająk więc chce go zabić matka wchodzi "co robisz?" a ja ze pająka zabijam no to zabijam go ciągle mama mówi "daj spokój już go zabiłaś z 3 razy" ja patrzę chuj chodzi i krzyczę "jak zabilam jak to gówno chodzi?!" wkoncu go dobiłam i bro wchodzi i do mnie "co ty robisz?" więc ja"spadaj " no to mówi że nie może przezemnie spać więc" zabijam owady i jebane pająki!! A 5eraz spadaj! " no i coś jeszcze powiedział i poszedł spać... Wyzucam pająka wchodze...i co na podłodze? Szczypawica...no to ja na cały dom" WIĘCEJ TEGO KURDE NIE MOGŁO BYĆ?! " mama do mnie ze do salonu mam iść spać ale nie. Ja nie pójdę bo tu mam ładowarkę i nikt nie będzie mnie widzieć xD logika lvl hard.. Bo wiec zabilam.. I teraz piszę do was cnie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top