39. Jimin

Jimin i Yoongi chcieli się sobą nacieszyć. Jedyną genialną możliwością było wyjście po obiad. Bo zresztą od razu kiedy znaleźli się daleko od akademika, bliżej centrum młodszy pociągnął niższego za rękę, w krzaki, jak jakieś dziecko.
Złapał go za policzki i odrobinę zniżając głowę złączył ich usta.

Jimin wiedział, że szatyn kiedyś powie mu jego sekrety, powie co do niego czuje, a wtedy on odpowie tym samym, chyba, że to nie będzie to o czym myśli.

Ale przecież się całujemy, a mój Minnie nie jest kłamcą.

I jak zakochani nastolatkowie robią głupstwa tak i oni je popełniali. Biegali po sklepie, jeździli wózkiem uciekając przed ochroną, chowali głowy w zamrażarkach, psikali się próbkami perfum i całowali się pomiędzy skrzynkami z warzywami.

To wszystko jest jak piękny sen.

A ja już nigdy nie chcę się z niego obudzić.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top