jest coraz lepiej

Pov.robin
Z dnia na dzień czułem się coraz lepiej. Walle mnie często odwiedzał a dzięki Black Canary jest coraz lepiej i dochodzę do siebie. Dochodziła 8.00 i postanowiłem iść na śniadanie. Zszedłem po schodach i usłyszałem
-Dziendobry Paniczu Dick!
Odpowiedział Alfred.
-Dziendobry Alfredzie
odpowiedziałem i usiadłem do stołu.
Alfred podał mi pod nos tace z tostami i kanapkami oraz filiżankę herbaty. Po chwili do stołu dosiadł się Bruce. Nawet na niego nie spojrzałem tylko włożyłem do ust kolejną kanapkę. On się przywitał ale nie uzyskał odpowiedźi wziął kanapkę i popił herbatą, którą podał mu Alfred. Po zjedzeniu śniadania udałem się na dwór aby się przejść. Szedłem uliczkami aż doszłem do zacienionego miejsca w którym były kartony i śmieci. Trochę się przyglądałem aż za pudełkiem zauważyłem małego czarnego pieska. Szczeniak mnie zauważył i nieśmiale podszedł do mnie i przywitał się. Ucieszyłem się jeszcze bardziej jak zobaczyłem jak szczeniak idzie za mną. Wziąłem go na ręce na co ten zaczął lizać mi twarz tylko się uśmiechnąłem. Gdy dotarłem do domu Alfred przygotował miskę i koc dla nowego domownika oraz umył pieska a ja wziąłem jego rzeczy i zaniosłem do swojego pokoju. Bruce był na delegacji więc nie musi się dowiedzieć że przeprowadziłem psa. Alfred uśmiechał się gdy widział jak szczeniak bawi się ze mną i wcina karmę z miski merdając ogonem. Nazwałem go Rex i malec został z nami. Alfred widząc jak się bawimy powiedział cicho
-Jest coraz lepiej.
I znów się uśmiechnął.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top