Ojciec pewnego księcia bardzo chciał, aby się ożenił.

Jednak on sam stwierdził, że poślubi tylko najdelikatniejszą kobietę na świecie.

- w takim razie idź i jej poszukaj! - powiedział ojciec Niemca i ten wyruszył w świat na poszukiwania.

Najpierw spotkał na swojej drodze Białoruś, która miała całą głowę w bandażach i bardzo cierpiała.

- co ci się stało? - zapytał książę.

- och - westchnęła z bólu kobieta. - dziś rano moja służąca czesała mi włosy i przypadkowo mi jeden wyrwała. Dlatego tak strasznie cierpię! -

Lecz Niemcy pomyślał: "nie, to nie ta, której szukam" i ruszył dalej.

Za jakiś czas spotkał inną kobietę, której całe ciało pokryte było opatrunkami i która jęczała z bólu.

- co ci dolega? - zapytał książę.

- och - westchnęła ciężko kobieta. - ubiegłej nocy na moim łóżku zagięło się prześcieradło i przez to całe ciało mam w siniakach -

Lech książę pomyślał: " nie, to nie ta, której szukam szukam. Musi być gdzieś delikatniejsza kobieta" i ruszył dalej.

Spotkał w końcu trzecią kobietę, która miała zabandażowaną jedną stopę i strasznie płakała z bólu.

- a tobie co się stało, młoda samo? - zapytał zatroskany książę.

- och - powiedziała smutno polska. - dziś rano, gdy spacerowałam w ogrodzie, wiatr przywiał płatek jaśminu, który spadł mi na stopę. -

Książę zastanowił się przez chwilę i powiedział:

- tak, to ty jesteś najdelikatniejszą kobietą na świecie! - i niedługo potem pojął ją za żonę.