#23

Reakcja BTS , kiedy idziecie do sklepu.   (sorcia ale ta reakcja nie będzie z gifami, normalna reakcja bez zdjęć ani gifów bardzo przepraszam)

Jin:

Szłaś z Jin'em do sklepu z rzeczami do pokoi. Chodzicie sobie i patrzycie na różne rzeczy ale nic nie wpadło ci jeszcze w oko,żeby kupić.

-BOŻE [T/I] !!!!- ty szybko spojrzałaś czy nic się nie stało Jin'owi.

-[T/I] Zobacz!!!!! Jaki sweet mały piesek na baterie!!!! I to jeszcze różowy!!!! Weźmiemy go? Prooooszęęęęęę.....-Błagał cię. W końcu uległaś i kupiłaś mu tego pieska. Niech się cieszy.

Jimin:

Poszłaś z chłopakiem do sklepu z odzieżą męską i damską w celu znalezienia dla was nowych fajnych ubrań. Jimin jak to on musiał wypatrzeć coś co było w dziale biustonoszy.

-[T/I]....Kupisz to? Jak na moje oko będzie do ciebie pasowało...-Uśmiechnął się na swój sposób a ty wzięłaś te ubranie i powiesiłaś je na wieszak.

-Jesteśmy tutaj po NORMALNE ubrania. Kiedy indziej przyjdziemy tutaj, do tego działu okey?- Zapytałaś a on tylko kiwnął głową na tak i poszedł za tobą w celu znalezienia dla niego jakieś bluzki.

Rap Monster:

Poszłaś z nim na zakupy z jednego powodu: znowu coś zepsuł, a tą rzeczą był telefon który przez przypadek wpadł mu do kibla. Już chciałaś zapłacić na ten telefon ale Bóg Destrukcji oczywiście nie chciał takiego koloru, a to jeszcze obudowa inna. I tak spędziłaś cały dzień w tym sklepie zW

W domu:

-Wiesz co [T/I]? Fajny ten te....-Nawet nie zdążył powiedzieć słowa a już telefon runął na ziemie, przez co była złamana szybka.

-Brawo ty-Burknęłaś i poszłaś do swojego pokoju. 

-Brawo ja!- Odkrzyknął ci Rap, wziął telefon do ręki i pognał do pokoju bawić się zabawką.

J-Hope:

Poszłaś z chłopakiem do sklepu z zabawkami, ponieważ twoja siostra cioteczna miała urodziny i chciałaś jej kupić jakiś prezent , a że Hobi był w domu poprosiłaś go żeby poszedł z tobą, ale później tego żałowałaś. Weszliście w dział z konikami różnego koloru i rozmiaru. Oczywiście Hobi był w niebie. Próbowałaś się skącentrować ale to na nic bo co sekundę Hobi pokazywał ci jak te koniki są podobne do niego.

-[T/I]!!!!! Ale zobacz na tego! Identyko ja!!!!- Gadał ci i gadał ale i tak i tak nie miał racji.

-Tak Hobi jesteś tak piękny jak te wszystkie koniki! Normalnie zamieszkaj z nimi! Boże stajesz się jak V....Normalnie kosmita.-Zaśmiałaś się i dążyłaś poszukiwania idealnego pluszaka dla twojej siostry ciotecznej. Oczywiście Hobi ci nie pomagał, tylko został w dziale koników i je tulił.

Suga:

Poszłaś do Galerii z Sugą. Oczywiście on nie chciał iść, ale ty tak bardzo nalegałaś i powiedziałaś mu nawet że kupisz mu duuuużo cukierków. Poszedł. Weszliście narazie do sklepu z ubraniami.

-[T/I] ale te bluzki nie mają swagu....Poczekaj no zaraz coś wujek Suga tutaj znajdzie.- Uśmiechnął się i poszedł na dział dla dziewczyn żeby poszukać ci bluzki która ma ten ,,swag"

-Zobacz....Ta bluzka np. ma ten swag...No przyznaj mi rację.- Pokazał ci czarną bluzkę z białym napisem. Zgadnijcie jakim. Hmmmm...SWAG!.Fakt podobała ci się ale powiedziałaś że nie jest w twoim stylu żeby chłopak się czymś w końcu zajął.

-A ta? Zooooobacz ile ma swagu...-Pokazał ci kolejną bluzkę, tym razem białą na krótki rękawet z miętowym napisem ,,swag"... Normalnie wymiotowałaś już tym swagiem.

-Suga...Ja rozumiem że ty kochasz wręcz swag, ale jak masz takie bluzki pokazywać gdzie ciągle na nich pisze ,,swag" to nie wybieraj żadnych i tyle!- Już trochę poddenerwowana powiedziałaś do Sugi a ten tylko zrobił minę jakbyś mu matkę zabiła  powiedział:

- Właśnie straciłaś 50% swagu!- Krzyknął i wyszedł ze sklepu, a ty dokończyłaś wybieranie bluzek.

V:

Byłaś z V na zakupach w sklepie. Dokładnie  w Lidlu xD Mniejsza o to, byłaś i już. Nagle V zauważył zestaw walentynkowy z dużym misiem w koszyku. Wyjął tego misia i zaczął go tulić. 

-[T/I] przygarnijmy go...Błagam!-Powiedział. Odwróciłaś się do niego i zobaczyłaś jak V tuli wielkiego misia.

-Nie V! Mamy ich tyle, że już się nie mieszczą na półkach! A on jest za duży! Na małego takiego jak Pan Lew bym się jeszcze zgodziła, ale na takiego dużego nie! A poza tym musiałbyś kupić jeszcze ten koszyk i czekoladki itd. a to kosztuję!- Krzyknęłaś do niego a ten tylko odstawił misia i szedł całą drogę ze spuszczoną głową w dół. Nie odpowiadał na twoje pytania typu: czy chce czekoladę lub coś innego, lub mówił: nie.

- Ohhh V przepraszam za tamto ale no za dużo pluszaków mamy...Mam pomysł....Słuchaj, pozbieraj te niepotrzebne ci zwierzaki do worka i my je oddamy komuś a za to kupię ci tego dużego misia zgoda?- Zapytałaś się a ten tylko się uśmiechnął, ale jak dotarło do niego to co powiedziałaś zaczął piszczeć, tańczyć i krzyczeć, że [T/I] kupi mu dużeeego misia.

Jungkook:

Byłaś w Galerii a dokładnie w sklepie, bo musiałaś kupić składniki na ciasto które miałaś zamiar upiec. Oczywiście kto jak nie on Jungkook musiał iść z tobą. Nie obeszło się bez: [T/I] a kupisz mi to?

-[T/IIIIII] pamiętasz ten sklep zoologiczny na rogu?-Zapytał z uśmiechem

-Nie! Nie idziemy tam! Nawet na sekundę sam nie pójdziesz!-Krzyknęłaś bo wiedziałaś jak się to skończy. Kook tak jakby marzył o zwierzątku,ale że tak powiem zwierzątka go nie lubiły i umierały.(hehe)

-Ale [T/I] no nie bądź taka...Tylko na sekundkę!- Smutno ci było jak widziałaś go jak był smutny ale on by z tego sklepu nie wyszedł!

-Nie! Pamiętasz te rybki co zostawiłeś na słońcu? Biedne rybki nawet imienia nie dostały a ten je już spalił!- Krzyczałaś i udawałaś że płaczesz.

-No dobra, dobra....Wygrałaś...Idziemy do domu...-Spuścił głowę i poszliście do domu.



Dasz po sobie znak? Fajnie by było ^_^

Uroczyście mały memik ;)

memów na tym głupim kompie nie mogę znaleść xDDDDDDDDD wiem teraz będziecie uważać mnie za jakiegoś debila itd. ale serio jakiś powalony ten komp jest hehe

dlatego postanowiłam że będę robiła na telefonie hehe. dlatego nie ma gifów ;)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top