1
Ask czas zacząć :3
Horror!Sans: Mogę używać mojej magii. Ale używam jej tylko wtedy, gdy grozi mi niebezpieczeństwo. Więc...nie używam jej za często, przez co trochę wyszedłem z wprawy.
Error!Sans: Hm, niech pomyślę. Najbardziej to chyba lubię Dusta. Wydaje się chyba najnormalniejszy. No i przystawia się do Betty.
Le ja: *rumieni się* Nie musiałeś tego mówić...
Dream!Sans: Ja bardzo kocham swojego brata. Tylko nie wiem czy on mnie.
NM!Sans: Można tak powiedzieć. Choć mam wrażenie, że Dream mnie nienawidzi.
US!Sans: Pewnie! *przytula*
Dream!Sans: Nie, nie bardzo. Chociaż...chyba zaczynam czuć coś do Crossa. A-ale nie mów mu tego!
NM!Sans: Naprawdę? Nah, nie będę się mył. W tej postaci wyglądam dużo lepiej.
Cross!Sans: Szczerze, jest całkiem znośny. Chociaż są takie dni, kiedy mnie denerwuje tak, że chcę coś rozwalić.
US!Sans: Pewnie! Wystarczy włożyć w to trochę cierpliwości i miłości :3. No i oczywiście mieć składniki, ale cierpliwość i miłość według mnie są na pierwszym miejscu.
Killer!Sans: Dzisiaj nikogo, bo mi Betty nie pozwoliła. Uważa, że jestem "uzależniony od zabijania" i że chce mnie z tego wyleczyć.
Le ja: Prawda!
Killer!Sans: A cichaj tam.
Dust!Sans: Nie, nie lubię. Poza tym, Betty i tak by mi nie pozwoliła.
Error!Sans: Nie wiem, nigdy nie próbowałem. Ale myślę, że by mnie usunął czy coś.
Ink!Sans: Tak szczerze to nie wiem, nigdy nie umiałem go domyć. Oczywiście że mam nowe szkice, ale wolę je zachować dla siebie. A obrona AUs idzie mi całkiem nieźle.
Horror!Sans: Pewnie tak, nigdy nie sprawdzałem. Czekaj, bo nie mam tu lustra. *idzie szukać lustra* *wraca bez lustra* Niestety, nie znalazłem nigdzie, Betty pewnie pochowała wszystkie po szafkach.
Lust!Sans: Całkiem sporo. Chociaż suma jest pokaźna, to i tak nie lubię mojej roboty.
Fell!Sans: Bo tak, nie interesuj się.
Le ja: Red, zachowuj się!
Fell!Sans: No dobra! Jezu, ciągle się drzesz. A co do tych porad to dzięki, przyda się.
Dance!Sans: Ostatnio uczyłem się walca. Betty mi pokazała. Ale ciągle muszę się dużo nauczyć, więc nie pokażę (plus, trochę się wstydzę).
Geno!Sans: Nie bardzo. Chociaż, jak wszyscy są zajęci i nawet nie mają czasu pogadać, na przykład pracują nad nowym rozdziałem z autorką, to trochę czuję się samotny.
Reaper!Sans: Może dlatego, że to materiał? I on nie ma prawa umrzeć. I nie, nie zamierzam dotykać twoich kwiatków.
Rurik: A bardzo dobrze, dziękuję. Ostatnio jednak nie znalazłem żadnych nowych okazów.
Lotus: Osiem albo dziewięć. Dziesięć to przesada, aż tak durny nie jest.
Rurik: Hej!
Fresh!Sans: Tak, kiedyś. To było dawno temu, miałem coś alá stan depresyjny, chyba tak to Betty określiła. Ale wolałbym o tym nie rozmawiać.
ShD!Sans: Tak, mieszkamy przecież pod tym samym dachem.
Epic!Sans: Epicko!
Sci!Sans: Naprawdę? Cóż, czuję się...trochę dziwnie.
Outer!Sans: Całkiem spoko. Taki widok mi się chyba nigdy nie znudzi.
Cieszę się z takiej aktywności. Pozdrawiam cię cieplutko i dobranoc UwU
Cóż, myślę że na tym na razie skończymy. Pytanka oczywiście miłe widziane w komentarzach. Do następnego!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top