Rozdział 8

-Momoi nie odchodź-uśmiechnęłam się delikatnie. Jak śpi jest naprawdę słodki. Zaraz czemu tak myśle?!
Aomine
Obudziłem się zaskoczony tym,że ktoś bawi się moimi włosami. Uniosłem głowę,odsunąłem się,cholera zasnąłem na kolanach Momoi? Czemu to zrobiłem? Byłem aż tak śpiący? Satsuki zauważyła,że się obudziłem,bo odwróciła wzrok,mówiąc:
-Obudziłeś się spiąca królewno? - kiwnąłem głową,nie przejmowałem się tym przezwiskiem często tak do mnie mówiła. Uśmiechnąłem się pod nosem,było to nawet całkiem słodkie z jej strony. Potrząsnąłem głową rany o czym ja myśle? Aomine ogarnij się,super gadam do siebie poprostu gorzej już być nie może. Wtej samej chwili ktoś uderzył mnie piłką w głowę,gdy wstawałem. Nie wiem jak to się stało,ale straciłem równowagę i spadłem prosto na zaskoczoną Satsuki,przełknąłem ślinę,nasze usta dzieliły milimetry. Próbowałem się odsunąć,ale moje ciało jakby mnie nie słuchało. Momoi patrzyła się na mnie zszokowana,kiedy złączyłem nasze usta. Usłyszałem drużynę,która krzyczała"gorzko,gorzko",nie przejmowałem się tym zainteresowany tylko pocałunkiem. Satsuki na początku zamarła zdezorientowana,ale po chwili odwzajemniła pocałunek. Całowaliśmy się tak przez chwilę,oderwaliśmy się od siebie,patrząc sobie w oczy. Różowowłosa zarumieniła się lekko,uśmiechnąłem się na ten gest. Rany co się ze mną dzieje?
CDN
Awww ^^ jaki słodziaśny rozdział mi wyszedł. Mam nadzieje,że się spodoba :)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: