➴075➶

Clint: *dzwoni do Pietra*

Pietro: *odbiera telefon* Co jest, ojciec?

Clint: Potrzebuję transportu powrotnego.

Pietro: Autobus jest, pieniądze powinieneś mieć w którejś z kieszeni, coś jeszcze?

Clint: Nie przebiegłbyś się tutaj do mnie...? Szybciej, by było.

Pietro: Nie ma opcji, nigdzie się nie ruszam, cześć. *rozłącza się*

Wanda: Pietro, leć po niego.

Pietro: I ty siostro przeciwko mnie?

Wanda: Proszę, nie daję rady dłużej uspokajać mu męża.

Bucky: Biegnij pasterzu, musisz mi męża przynieść. Już, raz dwa, leć, biegnij, no dalej, ile mam czekać? Idź, pospiesz się!

Pietro: Jaki niecierpliwy.

Bucky: Bo wcale nie jesteś szybki!

Pietro: ... Odszczekaj to.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top