61
KawałekMięsa : Stary
SoGood : Co?
KawałekMięsa : W co się ubierasz?
SoGood : Nie wiem.
W cokolwiek chyba.
KawałekMięsa : Nie mów mi, że nie będziesz się starał dla pana seksownego?
SoGood : On ma imię...
KawałekMięsa : Tak, tak, wiem, że je ma.
SoGood : Chyba ubiorę coś luźnego.
Właśnie, jaki będziesz miał kolor włosów?
KawałekMięsa : Hmm... Blond. Tak myślę.
SoGood : Jaśniejszy niż ostatnio?
KawałekMięsa : Tak, jaśniejszy.
Taki typowo blond.
SoGood : O, fajnie.
Nie spal sobie włosów.
KawałekMięsa : Haha, raz się człowiekowi zdarzyło i będą mu wypominać -,-
SoGood : ... jakby to był tylko raz...
KawałekMięsa : Zamknij się.
SoGood : Mam dość...
Spać mi się chce.
KawałekMięsa : Ej, ej, pijemy dzisiaj. Nie ma spania.
SoGood : Chociaż pół godzinki... Błagam.
KawałekMięsa : Nie. Albo, rób co chcesz.
I tak masz podwózkę.
SoGood : Ano mam, moja podwózka będzie za trzy godziny, więc ze spokojem mogę iść spać jeszcze na dwie.
KawałekMięsa : A ja się będę tłukł autobusem.
Ewentualnie uberem.
SoGood : Znajdź sobie drugiego Sehuna, a nie tylko to Chancoś ci w głowie.
KawałekMięsa : ... CHCIAŁEM
ALE KTOŚ NIE CHCE MI DAĆ NUMERU DO KOLEGÓW Z KLUBU TENISOWEGO PANA SEKSOWNEGO
SoGood : ...
*przeciera twarz w zażenowaniu*
KawałekMięsa : ...
W co ja mam się ubrać?
SoGood : Nie wiem.
Ubierz okulary, żeby się nie wpierdolić w coś.
KawałekMięsa : Ale tak na imprezę?
SoGood : Będą ok. Poza tym, nie skończyły ci się ostatnio soczewki?
KawałekMięsa : Kurwa... Racja.
SoGood : No widzisz.
KawałekMięsa : Dobra, ubiorę okulary.
Ej, mi też chce się spać.
SoGood : Idź spać.
KawałekMięsa : A przyjedziesz po mnie?
SoGood : ... nie.
KawałekMięsa : No widzisz.
SoGood : Dobra, ja lecę spać. Do zobaczenia.
KawałekMięsa : Pa.
***
_bekonbekon dodał(a) nowe zdjęcie!
Polubienia : 98
_bekonbekon : Gotowy!
#party #partyboy #alone #blondhair
Komentarze : 4
angryunicorn : Do twarzy ci w takim kolorze!
NowornEVer : Jaka cudowna twarz *-*
CuteButPsycho : Bosko
loey_ : Czy ty aby przypadkiem nie próbujesz stać się seksowną blondynką?
***
Ohsehun dodał(a) nowe zdjęcie!
Polubienia : 625
Ohsehun : #party #partying #boss
zobacz wszystkie komentarze : 45
Sunshine_bby : Gdzie produkują takich ludzi?
150490 : Nice pic
hardtoknow : Ayyy! Szefie!
***
SoGood : Gdzie jesteś?
ViviBitch : Ja? Na chwilę wpadłem do znajomego.
SoGood : Znajomego?
ViviBitch : Tak, znajomego.
SoGood : Kto ci robił zdjęcie?
ViviBitch : Znajomy.
SoGood : Na pewno?
ViviBitch : Tak.
Dlaczego?
SoGood : I to na pewno mieszkanie?
ViviBitch : Tak, mieszkanie znajomego. Przyjechałem złożyć mu życzenia urodzinowe, odpalili konfetti i tyle.
SoGood : Na pewno?
ViviBitch : Tak.
O co chodzi?
SoGood : O nic.
ViviBitch : Jesteś gotowy?
SoGood : Może.
ViviBitch : ...
Luhan?
SoGood : Czego?
ViviBitch : Czy ty aby nie jesteś o mnie zazdrosny?
SoGood : Ja? O ciebie?
Chciałbyś.
ViviBitch : Chciałbym.
SoGood : ...
Co?
ViviBitch : Zgadłeś.
Chciałbym, żebyś był o mnie zazdrosny.
SoGood : Dlaczego?
ViviBitch : Bo to znaczy, że ci na mnie zależy.
SoGood : Co? Mi? Nie. Nieprawda.
ViviBitch : ...
Mhm...
SoGood : Ej, Sehun
Wiesz, że nie o to mi chodziło.
ViviBitch : Tatusiu.
SoGood : ...co?
ViviBitch : Chyba się zapomniałeś.
Miałeś mówić mi tatusiu.
SoGood : Dobrze.
ViviBitch : Tatusiu.
SoGood : Tatusiu.
ViviBitch : Lepiej.
Widzisz, to nie boli.
SoGood : Skoro tak chcesz...
ViviBitch : Jesteś już gotowy? Jadę po ciebie.
SoGood : Czekam przed blokiem, pospiesz się...
ViviBitch : Ekhm.
SoGood : ...tatusiu.
ViviBitch : Lepiej.
SoGood : Właściwie.
Nie mieliśmy już rozmowy o pisaniu za kierownicą?
ViviBitch : Pouczasz mnie?
SoGood : A jeżeli tak, to co?
ViviBitch : Grabisz sobie.
SoGood : Oh.
Ukaraj mnie.
ViviBitch : Oh?
SoGood : Oh.
Jak na zawołanie, zza zakrętu wyłoniło się dobrze znane mi auto, które wręcz pędziło w moją stronę.
Wszystko byłoby okej, scena niczym z filmu, ale przypomnę, że szybka jazda w terenie zabudowanym jest zabroniona, a Sehun ewidentnie prosił się o mandat.
Maszyna stanęła kilka metrów ode mnie, w tym samym czasie, kiedy otrzymałem powiadomienie o nowej wiadomości.
ViviBitch : Zgoda.
...
Ochuj.
Byłem pewien, że nogi się pode mną ugięły. Na chwilę straciłem zdolność poruszania się, z trudem potrafiłem przełknąć ślinę, myśląc tylko i wyłącznie o tym, jak bardzo aktualnie się wkopałem.
Trzeba było się zachowywać, a nie odkurwiać jakieś dziwne prowokacje.
Wiedziałem, że starszy się niecierpliwił, więc – kiedy tylko odzyskałem zdolność chodzenia – ruszyłem w stronę auta, odmawiając w myślach którąś z rzędu modlitwę.
Boże, zachowaj mój dziewiczo-prawiczy tyłek w czystości, ten mężczyzna nie wie, co czyni.
Z trudem otworzyłem drzwi od samochodu. Sehun nie pofatygował się, aby mi je otworzyć, co przynosiło mi na myśl tylko to, że mam przejebane po całości.
Zająłem miejsce pasażera, tym razem zanosząc modlitwę w intencji szybkiego odpalenia silnika i odciągnięcia mężczyzny od patrzenia się na mnie.
I zgadnijcie, co się wtedy stało?
Za chuja nic nie pomogło.
– Wydajesz się być zestresowany.
– Nie-e. – brzmiałem odrobinę jak zarzynana kaczka, ale trudno mi się dziwić. Czułem się jak na ubiciu.
– Masz mi coś ciekawego do powiedzenia? – pochylił się odrobinę w moją stronę, przez co automatycznie odsunąłem się na w miarę bezpieczną odległość.
Graniczyło to z cudem w tym aucie, przez co byłem przytulony ramieniem do szyby.
Kiedy zdążył zablokować drzwi? Jebaniec dobry jest...
– Nie-e. – uśmiechnąłem się najszerzej jak tylko potrafiłem, mając powoli dość dzisiejszej nocy, która nawet dobrze się nie zaczęła.
Mężczyzna przyglądał mi się przez dłuższą chwilę, po czym westchnął pod nosem i odpalił samochód, ruszając w stronę mieszkania Jongina.
Dobra, jednak Bóg jest miłosierny.
– Nie jest miłosierny, tylko spóźniony. Do rozmowy o tym, jak powinieneś się zachowywać wrócimy kiedy indziej. – i właśnie w tym momencie zacząłem zastanawiać się, jak często moje myśli musiały być wypowiedziane na głos, kiedy ja sam nie miałem o tym pojęcia.
***
Już w sobotę odbiorę moją nagrodę z zakładu, więc pewnie za tydzień dostaniecie zdjęcie pysznego koreańskiego grilla, o jaki walczyłam w pocie czoła ^^
Były małe problemy z zdjęciami do rozdziału, ale powinno być już okej.
Do przyszłego tygodnia!
PS. Za tydzień będzie fajnie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top