19
Uszatek : Szkoda, że musiałeś tak szybko wczoraj jechać.
KawałekMięsa : Siła wyższa.
Działo się coś ciekawego?
Uszatek : Rozkręciliśmy niezłą imprezę u mnie.
KawałekMięsa : Umm... fajnie...
Uszatek : Kyungsoo i Jongin dopiero wstali, ja trochę umieram.
KawałekMięsa : I piszesz mi to dlatego, żebym...?
Uszatek : Żebyś poczuł się chujowo, bo tak szybko poszedłeś.
KawałekMięsa : ...
Jesteś okropny.
Przestaję Cię lubić -,-
Uszatek : Zaśmiałem się trochę.
Kiedy rozkręcamy jakąś wspólną imprezę?
KawałekMięsa : A gdzie to Twoje słynne "boję się".
Uszatek : Chcesz, żebym do tego wrócił?
KawałekMięsa : Chyba nie, tak jest lepiej..
Uszatek : No właśnie
Było całkiem w porządku, ale musisz trochę ograniczyć picie
KawałekMięsa : Dlaczego?
Uszatek : Bo Suho prawie bez pieniędzy został, jak musiał płacić za Twoje drinki xD
KawałekMięsa : Czułem, że dużo mnie ominie, więc musiałem szybko dojść do stanu lekkiego najebania?
Uszatek : Lekkiego?
KawałekMięsa : Spieprzaj xD
Uszatek : Ale było fajnie, cieszę się, że przyszedłeś
Mogłem cię doedukować.
KawałekMięsa : Ja też się cieszę. Przynajmniej się mnie już nie boisz...
Uszatek : Powiedzmy...
KawałekMięsa : Chanyeol!
Uszatek : No co?
KawałekMięsa : Nic. Z szacunkiem do hyunga proszę...
Uszatek : Do kogo? xDDD
KawałekMięsa : ...
Wyjdź, głupku -,-
Uszatek : Dobra, idę!
KawałekMięsa : Czekaj!
Uszatek : ?
KawałekMięsa : Odpierdalałem jakieś sceny?
Uszatek : Jakieś?
KawałekMięsa : Umm... Znaczy pamiętam wszystko, ale czy się nie ośmieszyłem, albo coś, bo wolę to wiedzieć...
Uszatek : Było okej.
Suho mówi Ci cześć.
I prosi, żebyś do niego napisał, czy coś...
KawałekMięsa : WEŹ MI Z NIM WYJDŹ
POWIEDZ, ŻE NIE NAPISZĘ MU
NIC
NIGDY
NIECH SIĘ ODE MNIE ODPIERWIASTKUJE!
Uszatek : Przykro mu teraz.
Jesteś łamaczem męskich serc, wiesz?
KawałekMięsa : Byun, łamacz męskich serc, Baekhyun.
Uszatek : Nawet dobrze to brzmi...
KawałekMięsa : Twoje też złamałem?
Uszatek : Śmieszny jesteś.
KawałekMięsa : A no tak, żeby złamać komuś serce, to ten ktoś musi je najpierw mieć...
Uszatek : O co Ci chodzi?
KawałekMięsa : ZJARAŁEŚ MI PÓŁ PACZKI PAPIEROSÓW, O TO MI CHODZI!
Uszatek : Przesadzasz...
KawałekMięsa : Nie przesadzam, to Ty posunąłeś się za daleko.
Uszatek : Kawa Ci to wynagrodzi?
KawałekMięsa : Zapraszasz mnie na randkę?
Uszatek : Tak, oczywiście i kupię Ci jeszcze bukiet kwiatów.
KawałekMięsa : Wolałbym prezerwatywy, takie jakie dostał Kyungsoo...
Uszatek : xD
Kaisoo spało dzisiaj w jednym łóżku
KawałekMięsa : O, robią postępy
Uszatek : Tak.
Póki Kyungsoo nie obudził się w środku nocy...
KawałekMięsa : Wyjebał go z pokoju?
Uszatek : Zwymiotował na podłogę.
A Jongin wstał niecałe pięć minut później, bo musiał iść do łazienki
I w to wdepnął
Skakał na jednej nodze po całym mieszkaniu xD
KawałekMięsa : Chociaż się umył później, nie?
Uszatek : Umył tylko tę jedną stopę xD
KawałekMięsa : Boże... Biedny Kyungsoo, z kim on się związał.
Uszatek : Z największym romantykiem na tej planecie
Tak przypuszczam xD
KawałekMięsa : Boję się trochę tego związku, wiesz?
Uszatek : Ja też, ale jest przynajmniej wesoło
No, Suho też się uśmiał
KawałekMięsa : NIE WSPOMINAJ PRZY MNIE TEGO CZŁOWIEKA
Uszatek : Pyta się dlaczego przestałeś go uwielbiać.
KawałekMięsa : ...
WYCHODZĘ.
***
ViviBitch : Wyspany?
SoGood : Powiedzmy...
ViviBitch : Jak tam Twój przyjaciel?
SoGood : Zapijał wczoraj smutki...
ViviBitch : Zapijałeś je razem z nim, prawda?
SoGood : ...
Możliwe...
ViviBitch : Ech, Lulu
SoGood : ?
ViviBitch : Muszę Cię nauczyć, jak powinieneś się zachowywać?
SoGood : Jestem źle wychowany?
ViviBitch : Powinieneś się wcześniej zapytać o zgodę, nie sądzisz?
SoGood : Myślałem, że mam pytać w... innych kwestiach...
ViviBitch : Masz pytać cały czas.
Nie sądziłem, że będę musiał Cię tego nauczyć.
SoGood : Możliwe.
ViviBitch : Czyli, że jestem Twoim pierwszym tego typu mężczyzną?
SoGood : Możliwe.
ViviBitch : Powinieneś odpowiadać pełnymi zdaniami.
SoGood : Przepraszam, źle się czuję.
ViviBitch : I nie zapominać.
SoGood : O czym?
ViviBitch : A jak myślisz?
SoGood : Tatusiu?
ViviBitch : Tak.
SoGood : Dobrze, nie będę zapominał, tatusiu.
ViviBitch : Jak leży płaszcz?
SoGood : Jest dobry, trafiłeś idealnie z rozmiarem, tatusiu
ViviBitch : Cieszę się
Wyślesz mi zdjęcie?
SoGood : Pokażę Ci na następnym spotkaniu, co Ty na to?
ViviBitch : W takim razie kiedy następne spotkanie?
SoGood : Nie musisz pracować, tatusiu?
ViviBitch : Może odwiedzisz mnie w firmie?
SoGood : To nie za szybko?
ViviBitch : Dlaczego?
SoGood : Może lepiej kawa ze Starbucksa?
ViviBitch : Brzmi nieźle.
A co potem?
SoGood : Może... Przejdziemy się po parku? Po drugiej stronie ulicy jest ładny, możemy tam usiąść i porozmawiać.
ViviBitch : Myślałem, że pojedziemy do mnie, ale skoro tak sobie życzysz...
Jeżeli masz czas za godzinę, to możemy się tam umówić, zgoda?
SoGood : Możemy jutro, nie wyglądam dzisiaj korzystnie, w dodatku muszę pomóc w kilku rzeczach Baekowi...
Co Ty na to, tatusiu?
ViviBitch : Zrobię sobie trochę dłuższą przerwę w pracy. O trzynastej pod Starbucksem, czy mam po Ciebie podjechać?
SoGood : Dam radę, komunikacja miejska mnie nie lubi, ale wyjdę pół godziny przed autobusem, żeby mieć pewność, że się nie spóźnię.
ViviBitch : Nie masz własnego auta?
SoGood : Tak się śmiesznie złożyło, że nie.
ViviBitch : Dlaczego?
SoGood : Sehun...
ViviBitch : ...jak mnie nazwałeś?
SoGood : Tatusiu...
ViviBitch : Powinieneś dostać karę...
SoGood : Ech, ukarasz mnie w innym terminie...
ViviBitch : Lu...
SoGood : Przepraszam, nie jestem dzisiaj w stanie za bardzo funkcjonować.
ViviBitch : Mam ochotę przyjechać i sprać Ci tyłek.
SoGood : Nie ruszy mnie to, jestem bez życia.
ViviBitch : Naprawdę muszę Cię ułożyć...
Żadnemu z wcześniejszych nie udało się tego zrobić, więc muszę podjąć się tego wyzwania...
SoGood : Tak, żadnemu z wcześniejszych się nie udało...
ViviBitch : Powiesz mi, dlaczego nie masz auta?
SoGood : Nie stać mnie po prostu...
ViviBitch : ...
Kupić ci Ferrari?
SoGood : SEHUN!
ViviBitch : ...
SoGood : TATUSIU!*
ViviBitch : Jak chcesz, to umiesz...
SoGood : Nie chcę auta.
Jak na razie, to muszę coś zrobić z głową, bo za chwilę mi wybuchnie...
ViviBitch : Naprawdę mam ochotę przyjechać i sprać Ci tyłek, wiesz?
SoGood : Na co więc czekasz, tatusiu?
ViviBitch : Jesteś u swojego przyjaciela, prawda?
SoGood : Tak.
ViviBitch : Chcesz, żeby widział jak wymierzam ci bolące klapsy, doprowadzając przy tym na granice rozkoszy?
SoGood : ...
Chyba oszczędzę mu tego widoku, nie chcę, żeby biedaczek wzrok stracił.
ViviBitch : Tak więc widzisz...
SoGood : Tatusiu, nie masz pracy przypadkiem?
ViviBitch : Możliwe, że mam...
SoGood : Może lepiej będzie, jak do niej wrócisz?
ViviBitch : Dam radę, poza tym wolę spędzić czas na pisaniu z Tobą, niż na przeglądaniu papierów.
SoGood : To kochane, ale musisz pracować...
ViviBitch : Wiem, niestety...
SoGood : Mogę poprawić Ci jakoś humor?
ViviBitch : Wyślij mi swoje zdjęcie.
SoGood : To poprawi Ci humor?
ViviBitch : Mówiłem Ci, że masz magiczną zdolność uspokajania mnie, a aktualnie bardzo tego potrzebuję...
SoGood : No dobrze
ViviBitch : Jak wiele osób mówi Ci, że jesteś śliczny?
SoGood : Praktycznie to nikt
ViviBitch : Jestem pierwszy w takim razie?
SoGood : Jesteś jedyny, tatusiu
ViviBitch : ...
Mogę teraz wracać do pracy.
SoGood : Fighting!
***
Przepraszam bardzo, ale ja jestem jak...
Kocham was ;;;;-;
(To 69 w homo nadal mnie zabija)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top