Jesli ta noc nie jest ostatnia.

-Daleko jeszcze? - zaczęłam powoli marudzić stukając palcami w powierzchnie szyby.

-Myśle, że jeszcze około godziny jazdy.- mruknęła Gemma przeglądając coś w swoim Samsungu. Harry był skupiony na drodze, albo nad czymś po prostu rozmyślał. Spojrzałam na widok za szybą. Niebo było przysłonięte ciemnymi chmurami, nie pozwalając żadnym promieniom słońca się przedostać.Demony zeszły na ziemie, nie dając szansy dla ludzkości.

-Angi.. Nie myśl tak dużo. Twoje myśli są tak głośne, że przysłaniają moje.- odparł poirytowany Harry. Anielskie zdolności, byłam ciekawa jakie jeszcze sekretne moce ma mój Anioł.

-Potrafię sprawić ze dojdziesz w niecałe 5 minut. -odparł poirytowany. Gemma spojrzała na niego zdziwiona i lekko uderzyła go w ramie.

-Harry! Trochę godności.

- Gem.. Po prostu irytowało mnie to jej ciagle myślenie. Do cholery muszę coś wymyślić albo tam zginiemy.- spojrzałam na niego zabójczym wzrokiem.

-Niby jak byś tego dokonał!? Twoje zdolności pewnie są nikłe.. Jesteś Aniołem nie pieprzonym Seksoholikiem..-wyrzuciłam ręce w powietrze.

-Angi jeśli ta noc która nadciąga nie jest ostatnia.. To przysięgam Ci ze udowodnię Ci to co powiedziałem. - zaśmiał się.. -Skarbie ja pochodzę z Raju, a tam dużo się dziele.. Choć tego nie tam się nauczyłem..-spojrzał w lusterko wsteczne i puścił mi oczko.. Jaki dupek, wywróciłem tylko oczami i wróciłam do podziwiania widoków, które zmieniały się w zaskakującym tempie. Harry pewnie nie żałował temu samochodowi, jechał bardzo szybko. I jakby nie był Aniołem to bałabym się o swoje życie..

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top