Rozdział 29

Tuż po odpięciu uwiązu siwka w pełnym galopie wystrzeliła przed siebie, by po kilkunastu sekundach znaleźć się przy źrebnej od trzech miesięcy ciotce.

-Secret!- zarżała radośnie kasztanka- Jak tam w Juvenile Fillies? Które miejsce?

-Pierwsze.- wysapała lekko zdyszana, a zarazem dumna z siebie.

-O, gratuluję.- odpowiedziała.

-Jaka przewaga?- dołączyła się gniada klacz, powolnym krokiem zbliżając się do klaczy. Argentina, pięcioletnia gniadoszka, w styczniu miała urodzić swojego pierwszego źrebaka, tym samym otwierając sezon wyźrebień w przyszłym roku.

-Dwanaście długości.- odparła uśmiechając się, a klacz wróciła do skubania trawy. Siwka zwróciła się do Coffee- Ciociu możemy o czymś porozmawiać?

-Pewnie.- odparła i odeszły trochę dalej.- Po za tym Black Shadow ma areszt boksowy.

-Co? Dlaczego?- Secret zastrzygła uszami.

-Pokłóciła się z jakąś trzyletnią klaczą. Pokopały się i trochę rozwaliły płot. Ostatecznie ta trzyletnia popchnęła Shadow na złamaną deskę. Wbiło się to karej w bok, skarogniada uciekła. Jak się Shadow wydarła.- kasztanka zarzuciła łbem.- Tak zarżała, że stajenni przybiegli. Sprowadzili ją z pastwiska, wezwali weta i resztę wiesz.

-Przynajmniej będę miała spokój na... chociaż kilka dni.- potrząsnęła grzywą.- Wiesz co, ostatnio Pride zaczął się w stosunku do mnie zachowywać jakoś... inaczej.

-Dortmund's Pride?- siwka kiwnęła głową.- To o co takiego chodzi?

W tym samym czasie furtka prowadząca na pastwisko klaczy otworzyła się i przyszedł czas na powrót do stajni.

Secret i Coffee poderwały się do kłusa. Biegnąc po padoku, wychodząc z pastwiska i kłusując brukową kostką dwulatka streściła wszystko ciotce. Zatrzymały się przed wejściem do stajni koni emerytowanych.

-I co o tym sądzisz?- zapytała siwka.

Kasztanka uśmiechnęła się, a na nieszczęście jej bratanicy podbiegli do nich dwaj stajenni i poprowadzili we właściwych kierunkach.

-Powiem ci na pastwisku!- zarżała pięciolatka na odchodne.

American Secret westchnęła. Niedługo potem znalazła się w swoim boksie. Stajenny zablokował zasuwę, tak samo jak zrobił to u Dayenne, Rosie i Belle. Córka American Pharoah ułożyła się na słomie i zaczęła rozmyślać.

***

295 słów.

Chyba najkrótszy rozdział.

Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top