Rozdział 11

Kilka dni spędzonych w miłym towarzystwie ciotki oraz emerytowanych klaczy, które wcześniej Secret znała tylko z widzenia, minęły jak z bicza strzelił. W międzyczasie nie wydarzyło się nic nowego oprócz dwóch informacji- pierwszej, że Cold Coffee ma za niedługo zostać zaźrebiona przez Medaglia d'Oro. I drugiej, a mianowicie tego, że na Del Mar Debutante Stakes z Secret ma jechać Dayenne, która z pozostałej trójki uzyskała najlepszy czas- 01.18.03.

Wczesnym rankiem do stajni przyszły dżokejki klaczy. Obydwie założyły swoim podopiecznym ochraniacze transportowe na nogi, przypięły uwiązy do kantarów i wyszły.

Pierwsze Nathalie, wprowadziła Dayenne do koniowozu. Za ten czas, Rachel czekała na zewnątrz z Secret, która nie należała do koni lubiących tak wcześnie wstawać. Nie była w stanie się rozbudzić, a wschód słońca widziała jak przez mgłę. Z resztkami snu na powiekach bezproblemowo weszła do koniowozu, a gdy tylko rampa została zamknięta ponownie odpłynęła.

***

Wypoczęta i wyspana siwka otworzyła oczy ziewając. W koniowozie panował półmrok, a przez niewielkie okienka wpadały promyki słońca. W stanowisku obok drzemała Dayenne. Z nudów zabrała się za opróżnianie siatki z sianem. Nie wiedziała ile dokładnie przespała, ale miała nadzieję, że jak najdłużej, gdyż droga od jej rodzinnej stadniny do Del Mar w Californii obejmowała około trzydziestu czterech godzin drogi.

Kilka godzin później pojazd zatrzymał się, a rampa opadła. Najpierw Rachel wyprowadziła Secret, a później Nathalie Dayenne. Obydwie postępowały z końmi kilkanaście minut, aby rozruszać nogi.

Zaprowadziły konie do stajni, wstawiając je do odpowiednich boksów. Siwka z nadzieją wypatrywała Princess Botanici, ale niestety nie było jej. Westchnęła i skubnęła trochę siana.

Trzy godziny potem do stajni przyszły, ubrane już w dżokejski strój, Rachel i Nathalie od razu zabierając się za oporządzanie klaczy. Szybko i sprawnie je wyczyściły oraz osiodłały. Wyprowadziły dwulatki ze stajni, a przed budynkiem wskoczyły na siodła i udały się w kierunku toru.

***

- Witamy państwa na torze Del Mar! Za parę minut odbędzie się kolejna gonitwa, a mianowicie Del Mar Debutante Stakes grupy pierwszej na dystansie siedmiu furlongów. Wystartuje siedem dwuletnich koni.

Z numerem pierwszym kara klacz Dayenne, po ogierze Curlin i klaczy Champagne. Klacz wygrała swój debiut o dwie długości.

Numer drugi to niepokonana na dwa starty Smarty Lottie, po ogierze Smarty Jones, zwycięscy Kentucky Derby i Preakness Stakes w 2004 roku, od klaczy Queen Charlotte.

Z trzecim numerem American Secret, córka trójkoronowanego American Pharoah oraz Lady's Secret. Jest to drugi wyścig wnuczki Secretariat'a. Swój debiut ukończyła na pierwszym miejscu z przewagą pięciu długości.

Czwarta to California Pride, kasztanowata córka Californii Chrome i My Pride. Swój debiut ukończyła na ostatnim miejscu. Zobaczymy jak jej dzisiaj pójdzie.

Numer pięć, czyli gniada Lazy Saturday, po I'll Have Another, zdobywcy Kentucky Derby oraz Preakness Stakes w roku 2012 i Lazy Sunday. Jest to trzeci wyścig klaczy, której kariera to 2:1-0-0.

Z numerem szóstym pobiegnie Delicate Daisy, córka ogiera Uncle Mo, zwycięscy Breeder's Cup Juvenile, i klaczy Delicate Rose. Jest to drugi start klaczy, swój debiut ukończyła na trzecim miejscu.

Ostatnia, czyli numer siedem, to Diamond Soul, kara córka  Dortmunda i Diamond Memories. Na koncie ma już trzy zwycięstwa w trzech startach. Czy utrzyma tytuł niepokonanej?

Konie wchodzą do maszyny startowej. Jeszcze tylko Diamond Soul ... Denerwuje się, nie chce wejść... Ale są już wszystkie... I ruszyły!

***

519 słów.

Wow, dzisiaj był chyba jakiś maraton.

Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top