Rozdział 21
Pov: Max
- Jezus Maria nie sprzątałam tu od... od... od 3 miesięcy, a zostały mi 2 godziny do przyjścia El. Przecież ona jak zobaczy to z tąd ucieknie w 3 sekundy. - Zaczęłam sprzątać od rana cały dom, ale z moimi umiejętnościami to nie był dobry pomysł. Zrobiłam jeszcze większy bałagan niż był wcześniej. Poprostu świetnie Mayfield. Po jakiś czterdziestu minutach zdążyłam dopiero ogarnąć pokój. Miejmy nadzieje, że nie będzie chciała zwiedzać całego domu. Resztę pokoi posprzątałam tak, żeby przynajmniej sprawiały wrażenie czystych. Zostało mi dziesięć minut do przyjścia El. Muzyka, którą włączyłam do sprzątania dalej leciała w tle. Właśnie włączyła się nowa. "New Romantics" chcąc się rozluźnić wzięłam do ręki coś przypominającego mikrofon. Tym razem była to szczotka i zaczęłam tańczyć i śpiewać na cały dom. Nie zwracałam uwagi wogóle na otoczenie. Kiedy muzyka się skończyła odwróciłam się nagle w stronę drzwi, w których stała brunetka. Wystraszona odsunęłam się do tyłu gwałtownie podwadzając się o odkurzacz i upadając twardo na ziemie.
- O cholera! Max wszystko okej? - Dziewczyna podeszła do mnie chcąc mi pomóc, lecz z tymi swoimi kulami to mało zdziała. Powoli podniosłam się z ziemi zaciskając zęby z bólu i masujac sobie tył głowy.
- Chyba nie... jak ty tu weszłaś...? - Spytałam spoglądając na dziewczynę, która przyglądała się mi uważnie sprawdzając czy nie uszkodziłam się jakoś bardzo.
- Wiesz... dzwoniłam dzwonkiem, ale pewnie nie słyszałaś, a drzwi były otwarte więc pomyślałam, że wejdę... - Brunetka lekko zawstydzona spuściła wzrok na ziemię.
- Nie przejmuj się. Dobrze zrobiłaś. To moja wina, powinnam czekać, a nie się tu sama zabawiać. - El po moich słowach lekko się zaśmiała, a ja zrobiłam zmieszaną minę.
- Z czego ty się niby śmiejesz co Hopper? - Dziewczyna nie przestawała się śmiać.
- Fajnie tańczysz i śpiewasz rudzielcu. New Romantics? - Moja twarz zalała się lekko rumieńcami.
- Tak... masz nie mówić o tym nikomu co tu zobaczyłaś bo skończysz twarzą w muszli klozetowej zrozumiano? - Brunetka usiadła powoli na kanapie uśmiechając się do mnie.
- Moim zdaniem to było nawet słodkie. Rzadko można zobaczyć cie w takiej postaci i to uśmiechniętą. - Spojrzałam chwilę na dziewczynę siadając obok niej. Wziełam ze sobą szklanki, picie i jakieś przekąski.
- Ta? Szkoda, że ciebie takiej zobaczyć nie mogę.
- Może zobaczysz jak noga mi wyzdrowieje, a teraz weźmy się za tą naszą... naukę... - Opierając się rękoma o moje ramiona sprawnie usiadła na moich kolanach. Spojrzałam na nią lekko zszokowana po chwili się uśmiechając flirciarsko.
- Widzę, że ktoś tu lubi odrazu przechodzić do rzeczy. Rozumiem, że chcesz się zacząć uczyć biologii. - Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie twierdząco, a ja położyłam swoje ręce na jej talii.
- Może zamiast tak gadać to byś się rozebrała co? - Spojrzałam jej prosto w oczy uwodzicielsko przejeżdżając wzdłuż jej talii. Poczułam, jak wzdryga się z podniecenia przez mój dotyk. Uśmiechnęłam się przegryzając dolną wargę.
- A może to ty mnie rozbierz co? Za ostatnim razem ja ciebie rozbierałam to teraz twoja kolej... El... - Ostatnie słowa specjalnie przeciągałam, przez co poczułam jak oddech dziewczyny przyśpiesza. Lekko wystraszona patrzyła na moją koszulkę. Delikatnie wziełam ją za rękę i przyciagnełam kładąc ją na swojej klatce persiowej. - Nie bój się... poprostu to zrób. Odkryj to co chcesz zobaczyć okej? - Brunetka wpatrujac się w moje oczy powoli zaczęła ściągać moją koszulkę. Gdy już to zrobiła rzuciła ją na fotel obok, a jej wzrok odrazu powędrował na mój biust. Uśmiechnęłam się do niej po czym powoli ściągnęłam z siebie ramiączka dając jej sygnał, aby zajęła się rozpięciem z tyłu. Nie musiałam długo czekać. Po chwili od pasa w górę byłam już cała naga. Hopper nie potrafiła oderwać wzroku od moich piersi. Widziałam po jej oczach, jak bardzo chciała ich dotknąć.
- Max... mogę...? - Pokiwałam twierdząco głową prostując się, by bardziej je wyeksponować. Poczułam zimne palce dziewczyny okrążające moje sutki i lekko ugniatające skóre. Przyjemne uczucie dawało się we znaki. Zaczęłam czuć przypływ gorąca rozchodzący się po moim ciele i przejmujący nade mną kontrolę. Spojrzałam na idealne usta dziewczyny. Nie mogłam oprzeć się pokusie. Jedną ręką złapałam ją z tyłu głowy i przyciągnęłam do namiętnego pocałunku, kiedy ta kontynuowała pieszczenie moich piersi. Czułam jak robię się mokra na dole. Chciałam więcej. Przegryzłam dolną wargę dziewczyny, a kiedy ta lekko rozchyliła usta szybko wepchałam język do środka jęcząc jej przez chwilę usta, przez coraz mocniejszy dotyk na moich piersiach. Mój język zaczął pieścić podniebienie dziewczyny, co chwila tańcząc z jej językiem. Brunetka popchnęła mnie bardziej na kanape zmuszając do całkowitego położenia się na niej. Ta usiadła bardziej na moim brzuchu, nie odrywając się i dalej pieszcząc moje piersi, jednak już tylko jedną ręką. Druga zaczęła zjeżdżać w dół w kierunku moich spodni i na ślepca próbując je zdjąć, co przyznam poszło jej dość sprawnie. Po niedługim czasie dolna bielizna też została zdjęta przez brunetkę, a ja leżałam pod nią cała naga. Oderwałyśmy się na chwilę od siebie gdy zabrakło nam już powietrza. Wpatrywałyśmy się w siebie z ogromną miłością i podnieceniem w oczach.
- Nie zapomnij... że ja też chce mieć jakieś widoki... - El spojrzała na mnie z coraz większym podnieceniem w oczach po chwili zaczynając się rozbierać. Obserwowałam każdy jej ruch. Zaczęłam przejeżdżać dłońmi po jej już gołych udach doprowaszając brunetkę do szaleństwa. Przesunęła się bardziej do tyłu owijając swoje ręce wokół moich nóg twarzą będąc blisko mojego wejścia.
- Ręce za głowę. Złap się oparcia najlepiej. Masz się nie dotykać okej? Chce to zrobić sama. - Dziewczyna zbliżyła się jeszcze bardziej do mojego wejścia po chwili przejeżdżając po nim wolno językiem. Jęknęłam głośno odchylając głowę od tyłu co zadwowoliło brunetkę. Przeciągnęła językiem ponownie wzdłuż mojego wejścia i rozcięcia. Zaczęła pieścić językiem moją łechtaczkę doprowadzając mnie na skraj obłędu.
- Kurwa... kurwa El! Cholera jasna... nie waż sie przerywać... dobrze ci radzę... - Poczułam jak ciemnooka się uśmiecha. Zaczęła lizać moje wejście coraz szybciej i szybciej, kiedy to soki coraz częściej i z wiekszą ilością zaczęły ze mnie wypływać. Brunetka zlizywała wszystko z wielką przyjemnością sprawiając, że moje ciało było całe rozpalone. Oczy wywróciły mi się do tyłu, a głowa ponownie została odrzucona do tyłu. Kiedy czułam, jak fala orgazmu zbliża się z coraz większą siłą zacisnęłam się na języku dziewczyny zginając się w łuk. Ta nie przestawała. Wręcz przeciwnie. Wsuwała i wysuwała swój język coraz szybciej i szybciej... aż wybuchłam, a całe moje podniecenie wypłyneło na usta dziewczyny, która zaczęła z wielką satysfakcją oczyszczać moje wejście. Kiedy sakończyła swój proces przyciągnelam ją do namiętnego pocałunku zmuszając ją do usadowienia się na moim udzie. Całowałyśmy się namiętnie bez żadnych ograniczeń. Nasze jezyki wręcz się zjednoczyły, a pocałunki były czymś więcej niż tylko zwykłym gestem. Były jak przejście do innego wymiaru. Wymiaru miłości i tego cudownego przyjemnego uczucia. Moje ręce, które jeszcze chwile temu dotykały piersi dziewczyny zsunęły się teraz na jej biodra. Zaczęłam nimi ruszać zmuszając Hopper do ocierania się o moje udo, co jej się spodobało sądząc po westchnięciach i jękach. Doprowadziłam tym ją orgazmu odwdzięczając się za wcześniejszą zabawę. Gdy schodziła z haju pomogłam jej położyć się na moim torsie. Dziewczyna wtuliła się we przykładając twarz do mojej szyji. Uśmiechnęłam się zadowolona czując, jak podniecenie brunetki ocieka jeszcze po moim udzie.
Złożyłam pocałunek na głowie dziewczyny, która odwdzięczyła się swoim czarujacym uśmiechem. Po chwili zamknęła oczy i zasnęła wtulona we mnie. Wpatrywałam się jej idealne ciało i twarz póki również nie zasnęłam.
---
Witam i wracam. Powoli ale wracam. Może wróce na stałe może nie to zależy... mam nadzieję, że ten rozdział wam to jakoś zrekompensuje. Mam nadzieję, że sie podobało.
Za błedy przepraszam.
🪐🌌
Pozdrawiam <33
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top