KULASY #5


PART 37

/scena po pierwszym seksie Yoonkook'a/


YG: Jakim prawem SJ dał buziaka mojemu JK?!

SJ: W głowę! To mój syn!

YG: A mój... Cholera... Nawet nie wiem, jak go nazwać...

SJ: Punkt dla mnie :>

YG: JUNGKOOKIE!

JK: *ogląda zdjęcia bakłażanów... szybko powraca do drugiej rzeczywistości* Tak, hyung? O.O

YG: Powiedz naszemu hyung'owi kim ja dla ciebie jestem.

JK: :O :I :O :I :O :O ://// ... *zaczyna szybko oddychać, próbując uciec z tego pomieszczenia*

YG: *kręci głową z politowaniem*

KS: Oppa! Wracaj do Aff!

JK: Ulubionym hyung'iem? *wpada na genialne rozwiązanie ahh*

JK: :>>>

YG: Widzisz hyung? JA jestem ulubionym. NIE TY. Jestem wyżej w hierarchii.

JK: Ale to jest MAMA HYUNG i też ją uwielbiam J *przytula się do SJ*

SJ: *zadowolony uśmiech, przytula synka*



PART 38

/po jakimś słit Yoonkook momencie w Aff/


KO: YOONGI OPPA TAK BARDZO KOCHA JUNGKOOK'A AAAAA

KO: YOONKOOK AAAAAAAAA

KO: YAAAAY!

KS: Widzisz oppa, mówiłam, że to zadziała.

YG: Wygląda na to, że teściowa mnie zaakceptowała.

KS: *idzie po ryż, by obrzucić przyszłą parę młodą, ale przypomniała sobie, jak się skończy Aff, więc zamiast tego poszła ugotować sobie jedzonko*

KO: Na razie jesteś miły i go uszczęśliwiasz, więc cię lubię J

YG: Przypominam ZNOWU, że twój syn sam sprawi, że go zacznę nienawidzić.

KO: Park go zgwałci! xd

YG: Bo mu pozwoli!

KO: Bo go zmusi też xd

JM: hahahahahahhaha

JM: Jungkookie, chciałbym się z tobą kochać. Mogę?

JK: ... masz Hoseok hyung'a, dlaczego chcesz teraz mnie? :<

JK: Po tych dwóch latach...

JK: Dopiero teraz...

YG: *wypluł pitą kawę z wrażenia*

JM: *szczęka mu opadła* Ale... Ale jak to... Przecież ty mnie kochasz.

JK: Nie wiem...

JK: Teraz moje serce widzi tylko Yoongi hyung'a :>

YG: *zszedł na zawał*

KS: *popatrzyła do swojego kubka z KAKAŁEM i stwierdziła, że więcej nie pije, bo ma zwidy*

JK: HYUNG! NIEE! Masz nie umierać! Nie! *próbuje go uratować... zrobiłby usta-usta, aby zapewne by umarł xd*

KS: Jungkookie, ratuj go, albo zawołam Tae, by to robił.

JK: NIE! *przerażenie* Żadnego Tae! *dlatego zaraz sam zabiera się na to sztuczne oddychanie :O*

YG: *odratowany* Miałem dziwny sen. Śniło mi się, że Jungkookie wolał mnie od Park'a.

KO: Nic nie wiemy na ten temat! Dziwne masz sny xdd Jakieś mało realne :>

JK: :< Tak, mamo...

KO: *cwaniacki uśmiech* To za Tzuyu *szepcze do JK*

YG: Tak mi się zdawało, że to za mało realne... *westchnął smutno*

KO: Otóż to J *do YG* Idź do Park'a, raz *do JK*

JK: *wykonuje posłusznie polecenie KO* Jiminnie hyung chciał coś ode mnie? J *wysila się na uśmiech*

JM: *zadowolony* Tak, Kookie, twojej ślicznej pupci.

KS: *wkurzona łapie JK i zaciąga do YG* Nie słuchaj mamy, on cię kocha, nie TDSZPPJ.

JK: Nie chcę, żeby druga mama znowu wylała moje kosmetyki, noona... zostaw... *wyrywa się i idzie do JM*

KS: *patrzy przerażona na KO* Co wy mu robicie?

KO: Jest niegrzeczny :/ Zwłaszcza dla Tzuyu...



PART 39

/scena śpiących ze sobą YG i JK(?)/


KO: Gdybym była wredna mogłabym tam na koniec dodać: „- No to pa, hyung, lecę do wytwórni. – Po czym królik wykicał do łazienki, a tuż po niej do samochodu managera." :>>>

KO: Ahh, PRZECIEŻ MIAŁAM BYĆ WREDNA!

KO: To dopiszę jeszcze tę część :>>

KS: Wiesz, otwierasz mi teraz ścieżkę dla możliwości dopadnięcia Jungkook'a xD

KO: *wzdycha ciężko* to niech zostanie jak jest, chyba tylko Seokjin mógłby...

KO: :>>>>>>>>>>>>>>>>

KS: To niech już lepiej królik wykica...

SJ: Ktoś wzywał?! Powinienem chyba zobaczyć gdzie zniknął Yoongi :>>

KO: Zgadzam się, oppa J

KS: *idzie po łyżkę i garnek, zaczyna wymachiwać sztućcem* A tylko spróbuj im przeszkadzać!

KS: ...oppa

KO: Trzeba mu kogoś znaleźć, to się uspokoi xD

KS: *siada do stolika do negocjacji* No, Jin oppa, opowiedz mi, którego managera lubisz najbardziej.

KO: NAMJOON'A! NAMJIN OTP xd

SJ: ... Wolę dziewczyny...

KO: NIE WYGLĄDASZ!

KS: No i jesteśmy w dupie... Nie znam żadnej xD

KO: To może... stylistka? :D

KS: *klaszcze w dłonie* I mi się ten pomysł podoba. Mamy to.

SJ: Wyleją mnie za to... i ją też. Przesadzacie... JUNGKOOKIE! YOONGI!

JK: *każe schować się YG pod łóżkiem, bo wie, że on się tam nie zmieści*

YG: *duma nie pozwala mu słuchać rozkazów maknae, więc uparcie leży dalej w łóżku*

JK: PROSZĘ, HYUNG, proszęęęęęęęę *zamienia to w PROŚBĘ!*

YG: Jungkookie, wstydzisz się mnie?

JK: Ahhh, to nie tak... *wpada na lepszy pomysł, zaraz wyskakując z łóżka i chcąc wziąć YG na ręce, ale... za bardzo się boi, dlatego po prostu ucieka do łazienki xd*

YG: *załamuje się całkowicie*

KO: *śmieje się z nich*

KS: *zamknęła się w pokoju Hośka z notatkami z MTO*

KO: *HS i JM :>>>

KS: JM śpi na wycieraczce.

KO: A Herbatnik?

KS: TH zdycha gdzieś na podłodze, a JK do łazienki przecież spierniczył xD

KO: Chodziło mi o jednego herbatnika, właśnie o Tae XD I CZEMU ZDYCHA NA PODŁODZZE?!?!?!?!

KS: Kręgosłup go boli, bo ma okres.

KO: O którym Tae my mówimy? XD

KS: O każdym xD

KO: Btw. niech mu Yoongi ręką po kręgosłupie przejedzie to mu się naprawi! J

YG: A ja co mam jakieś magiczne palce?

KO: Coś ci już mój syn na ten temat mówił xd

KS: *spadła z krzesła ze śmiechu*

YG: Ta magia działa tylko na Jungkook'a.

KO: Naprawdę? Myślałam, że na każdego człowieka xdd

YG: Innych nie traktuję palcami, tylko od razu wchodzę.

KO: No to dobra, tylko na Jungkook'a xd

YG: I told you.

KO: Yes, you did 

JK: *nie rozumie i czuje się głupio*

KS: *o dziwo rozumie, sama jest w szoku*

KO: Then maybe you should study English philology xd

KS: No...



PART 40

/seks Yoonkook'a w Big Hit/


KS: Oni to zrobią na stojąco, nie?

KO: ahhh

KO: Nie wiem xd

KO: Przecież Yoongi nie da sobie rady xd

YG: Co, ja nie dam?

KS: To nie będzie trochę tak, jakby maltańczyk próbował dorwać husky'ego?

YG: ... nienawidzę cię.

KO: *umiera ze śmiechu*

KO: Yoongi oppa, przecież ty ważysz 57, a ten kolos... um... więcej xd *nie zna wagi własnego syna*

KO: *szuka w Internetach*

KS: Ale jemu chodziło o oparcie go o ścianę, nie weźmie go przecież na ręce xD

KS: Ale nadal widzę pieski xD

KO: Jak ty to widzisz? W sumie może go odwrócić xd

KO: 64!

YG: To może położę go na fortepianie?

KS: Połóż go na podłodze.

KS: A najlepiej weź go na pieska xd

KO: No o tym mówię xd

KS: *idzie to pisać, po prostu musi*

JK: *wysyła swojego zniesmaczonego gifka*

JK: :I

JK: *i kolejnego*

KS: Cicho JK, tu się tworzy xD

JK: NIENAWIDZĘ WAS.

KS: Dobra, nie będzie na pieska xD

JK: No.

KO: NIE!

KO: MIAŁO BYĆĆĆĆĆĆĆ

KO: ZAMKNIJ SIĘ, SYNU

JK: :I

JK: *idzie dalej szukać swoich gifów*

YG: To ja już nie wiem, jak go brać.

KS: Ty też się zamknij oppa i zrób mi kakao.

JK: *wstawia gifa z ery INU*

JK: TO JA, OBSERWUJĄC WASZĄ ROZMOWĘ :/

JK: Ale byłem brzydki :OOOO

KO: Jungkookie...

JK: Ale to prawda! Teraz się trochę wyrobiłem.

KS: Byłeś słodziutki, teraz jesteś przystojny.

JK: Aaa, dzięki noona :3

KS: Nie masz za co, ja tylko stwierdzam fakty.

KS: Tak samo jak Hobi był przystojny, a teraz jest koniem.

KO: hahaahahahahahahahhaahahahahahaha *umiera*

KS: I tak go kocham <3

JK: ZGADZAM SIĘ! Horseok :D

JK: *Horseok hyung xd



PART 41

/jedna ze scen seksu/


KS: Czytam i czytam

KS: I zastanawiam się ciągle

KS: Zostawić go teraz czy nie

KO: <kręci głową zniesmaczona>

KS: No co? xD

KO: Jungkookie nie da się wtedy dotknąć przez najbliższe kilka dni xd

KS: I ten argument mnie przekonał xD

KS: Tylko Yoongi nie nosi tubki z lubrykantem przy sobie... prezerwatywy jeszcze tak, ale... xD

KO: Musi sobie jakoś poradzić xd Najwyżej JK zemdleje xd

YG: Jungkookie... *podsuwa mu palce przed usta*

JK: O.O

JK: *nie robi nic*

YG: *uniósł brew i czeka*

JK: Chyba jednak... nie dam rady... *mdleje*

YG: *łapie go* No cholera, co ja mam z tym dzieciakiem... Park to by jeszcze podziękował!

KO: OPPA, nakarm go, nie jadł nic! xd

KO: Na pewno odżyje :DDD

KO: Wiesz jak musisz go NAKARMIĆ :D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top