Rozdział 1
Pov. Lute
Przechodziłam właśnie przez park (nie wiem jak jest w niebie uznajmy że jest park oni mają swoje domy itp. tak jest u mn w tym ff)
Po jakimś czasie mi się to znudziło, więc zawróciłam do domu.
Przechodząc przez próg drzwi spojrzałam na godzinę w telefonie była 13:28 uznałam, że zacznę coś gotować na obiad. Przystało na naleśniki gdy już zrobiłam ciasto wlałam je na patelnię i zrobiłam ich z 10, piknęło coś w moim telefonie przez to, że się zapatrzyłam spaliłam naleśnika od razu popędziłam do patelni i wyłączyłam ogień. Na szykowałam talerz i syrop klonowy i jakieś owoce, gdy już ozdobiłam naleśniki usiadłam przy stole i je zjadłam.
Pov. Adam
Wyszedłem z domu kierując się do Lute była moją najlepszą przyjaciółką i chyba jedyną, zapukałem do jej drzwi no może nie zapukałem a jebnąłem w drzwi pomińmy ten fakt, po chwili wnerwiona Lute mi je otworzyła już na samym starcie dostałem z liścia gdy się już uspokoiła wszedłem do przedpokoju razem z nią, przeszliśmy do salonu pogadać o jakichś bzdurach przy okazji pownerwiać się nawzajem.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Udało mi się napisać pierwszy rozdział przepraszam, że taki nudny i krótki ale jeszcze nie mam zbytnio pomysłów :/
203 słowa z moją gadką
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top