》kai × exo《
Szłaś właśnie przez park ze swoim przyjacielem - Kim Jonginem. Obchodziliście swoją 3 rocznicę znajomości. Nagle zaczęło padać.
Kai jako dobry przyjaciel zaproponował żebyście poszli do jego dormu, ponieważ z parku bliżej było do niego, niż do twojego mieszkania.
Byłaś tam kilka razy, ale jeszcze nigdy nie poznałaś bliżej reszty chłopaków. Kai chciał abyś poznała wszystkich jego braci na raz oraz żeby dzień w którym ich poznasz został ci na długo w pamięci.
Lekko się zdziwiłaś kiedy zaproponował tobie pójście do dormu ale ci to nie przeszkadzało. Wręcz czekałaś na dzień, w którym poznasz resztę zespołu.
Po kilku minutach weszliście lekko mokrzy do dormu.
-Hej chłopaki! - krzyknęliście na tyle głośno, żeby każdy was usłyszał.
W ciągu kilku sekund cały zespół stał przed waszą dwójką.
-Hej - powiedziałaś nieśmiało i lekko pomachałaś dłonią. - jestem [T.I], miło mi was poznać.
-Gdzie takie można znaleźć? - zapytał się Chen żartobliwie, na co się zarumieniłaś
-Nie stójcie tak, tylko nas przepuśćcie. -zaśmiał się Kim, przytulił cie, złapał za rękę i poszedł z tobą do jego pokoju.
-Po co ja ci tu potrzebna?
- Przeciesz nie będziesz chodziła w mokrej bluzce po dormie. - uśmiechnął się do ciebie i dał ci swoją, suchą bluzkę.
- Ale nie pot...
- Potrzebujesz- przerwał ci. - Ja pójdę do łazienki, a ty się tu przebierz. - Powiedział po czym wyszedł i zostawił cię samą.
Stałaś osłupiona przez kilka sekund, po czym zaczęłaś się przebierać. Kai dał ci za dużą na ciebie koszulkę i ciepłą bluzę.
Założyłaś je i przejrzałaś się w lustrze stojącym przy szafie. Wyglądałaś bardzo uroczo. Zaczęłaś myśleć, czy Kai napewno nie dał ci tych ubrań specjalnie, bo powiedział ci, że kobiety w takich stylizacjach bardzo ładnie wyglądają. Uśmiechnęłaś się.
W momencie, w którym przeczesywałaś włosy, do pokoju wszedł Kai z Baekhyun'em. Kai podszedł do ciebie i powiedział:
- Słodko wyglądasz - przytulił cię i kontynuował swoją wypowiedź. - Zagrasz z nami w grę? Proszę. - Uśmiechnął się szczerze.
- Okej. Ale ja się stąd nie ruszam. - Skrzyżowałaś ręce na piersi. Kai podszedł do ciebie i podniósł cię tak abyś mogła opleść jego biodra swoimi nogami.
- Wyglądacie jak para z dennej dramy! - powiedział Baekhyun, o którego obecności zapomnieliście.
- Ej! Nie jesteśmy denni! - krzyknęliście równocześnie.
- KAI, NIE ZAPRZECZYŁEŚ...
- A poza tym nie jesteśmy parą. - Pokazałaś sztuczną łzę spływającą ci z oka, po czym przełożyłaś palec wskazujący do swoich warg, żeby Beakhyun nic nie mówił Jonginowi.
- Awww! - krzyknął chłopak siedzący na łóżku twojego przyjaciela.
- A teraz - pocałowałaś Kaia w policzek - gdzie będziemy grać?
Kai wyszedł z swojego pokoju i zbiegł po schodach z tobą, trzymającą się jego bioder.
- To jak? Gramy? - zapytał się Xiumin.
- Taaaa... jak ktoś ze mnie zejdzie to chętnie. - Zaśmiał się chłopak, którego aktualnie przytulałaś.
- Coś za coś. - Wskazałaś dwukrotnie swój policzek.
- Ah. Co ja z tobą mam. - Pocałował cię w policzek.
- EJ GOŁĄBECZKI! Gracie!? - zapytał D.O.
- Gramy. Tylko gdzie ja usiądę...? - nie dane było ci skończyć, ponieważ Kai pociągnął cię za rękę, przez co upadłaś na jego kolana.
- Już siedzisz. A teraz gramy. Kto pierwszy? - spytał Suho. Już po chwili zgłosili się Baekhyun i Chen.
- Oookej. Gdzie jest niebo? - zapytał Chen.
- Pokój gościnny - odpowiedział im Sheun.
Dwoje chłopaków weszło do pomieszczenia, które było niebem, a ty oparłaś się o klatkę piersiową Jongina.
- Jak się poznaliście? - spytał Lay.
- Szłam do sklepu po moje ulubione żelki. Tak właściwie to biegam, bo za moment mieli zamykać. No to jak to ja musiałam się potknąć. I wpadłam prosto w czyjeś ręce. Grzecznie mu podziękowałam i zaczęłam biec dalej. W sklepie znowu spotkałam tego ktosia. Zaczęliśmy się kłócić o ostatnie żelki, które oboje chcieliśmy. I tak o to w drodze do kasy Kai dał mi swój numer. Oczywiście Kai kupił te żelki, ponieważ jestem naprawdę miła - uśmiechnęłam się - po wyjściu ze sklepu, Kai poszedł ze mną do parku, gdzie zjedliśmy owe żelki.
- Miałeś żelki i się nie podzieliłeś? - powiedział Suho.
- Idę po te dwa misie, siedzące w niebie. - poszłaś w stronę pokoju gościnnego.
- Hejka misiaczki! Królowa wruciła!
- Hejka [T.I], co cię tu sprowadza? - zapytali w tym samym momencie, na co się zaśmiałaś.
Wyglądali bardzo słodko jak byli do siebie przytulni. Ich ręce były splecione ze sobą. Nie przeszkadzało ci to, a wręcz marzyłaś o tym, żeby mieć przyjaciela orientacji homoseksualnej.
- Chodźcie z tąd, bo inni też grają.
- Kto teraz? - zapadła cisza, którą przerwałaś.
- Ja!
-Ja idę z nią! - krzyk Suho mogli usłyszeć sąsiedzi dwa domy dalej.
- Ja chcę! - krzyknoł Sheun.
Kai złapał cie za rękę, dał znak Xuminowi i poszliście do "nieba".
- Szybko, prosto i bezboleśnie. Nieźle! - powiedziałaś śmiejąc się.
- [T.I]? Mogę cię o coś zapytać? - spojrzałaś w jego oczy. Zawsze w nie patrzałaś jak się czymś stresował. I zawsze się w nich zatapiałaś.
- Tak? - podszedł do ciebie na tyle blisko, że mogłaś wyczuć zapach jego delikatnych perfum, które kochałaś.
- Jesteś elementem mojego życia, bez ciebie nie umiem normalnie funkcjonować. To wszystko co razem przeszliśmy, będę zawsze miło wspominać. Nigdzie nie takiej przyjaźni jaką ty mnie darzysz.- twój przyjaciel zaczął płakać.
Przytuliłaś się do niego i wytarłaś łzę spływającą z jego policzka. Sama się prawie popłakałaś. - To słodkie. Szkoda, że tylko przyjaciele. - westchnęłaś ledwo słyszalnie. Jednak Kai usłyszał twój szept.
- [T.I] Kocham cię. - przytulił cię, a ciebie przeszedł miły dreszcz po całym ciele. - Czy zostaniesz moją dziewczyną? Zrozumiem jak powiesz nie, w końcu jestem sławny, wiec miłość ze mną jest bar...
- KAI JESTEŚ DEBILEM! - popłakałaś się, przez to, że tak myśli. Kai według ciebie jest najlepszym co mogło cie spotkać. Miły, pomocny i do tego jeszcze przystojny. Nigdy nie patrzałaś na niego, jak na światową gwiazdę. Patrzałaś ba niego jak na zwykłego chłopaka, którego poznałaś przypadkiem w parku.
- Nie wiem jak ty możesz tak myśleć. Też cie kocham i TAK chcę być twoją dziewczyną. Dla mnie jesteś Kim Jonginem, a nie Kaiem. To, że jesteś sławny nie jest dla mnie ważne. Dla mnie ważna jest nasza miłość.
Po tych słowach Kai złączył wasze usta. Całowałiście z powoli i z uczuciem. Co chwila pogłębiałaś pocałunek.
- Wasze 7 min... to ja wam nie przyszkadzam.. CHŁOPAKI KAI MA DZIEWCZYNĘ! - zaśmialiście się na wypowiedź Suho. Wytarłaś swoje i Kaia łzy z waszych policzków, a Kim splótł wasze ręce i pocałował cie w policzek.
- Jeszcze raz bo nie zdążyłem zrobić zdjęcia! - krzyknoł Chan
- Gratulacje! - krzyknoł Xumin
- Powodzenia w nowym związku.
- No okej, ale może dacie mi jeść. Głodny jestem.
- Chodźmy po żelki i pocky. Tylko to nas uratuje. - zaśmiał się D.O. do całego zespołu.
- Cichajcie, idę do kuchni zrobić zapiekanki. Kai chcesz mi pomóc?- wszyscy spojrzeli się na ciebie z niedowierzaniem. W końcu potrafisz sama gotować, wiec po co mieli by wydawać pieniądze.
- TA KOBIETA TO SKARB! - krzyknoł D.O
:-:-:-:-:-:-:-:-:-:
Wiem, że bardzo długo mnie tu nie było.
Przepraszam.
Nie miałam weny na napisanie chociażby jednego zdania. Ale jak widać - powoli wracam do formy.
I tak was nie ma tutaj dużo ;(
W wakacje miałam dużo weny na opowiadanie mojej przyjaciółki Milka9795 ( i nadal mam :*)
A wy możecie mi pomóc - dajcie mi pomysły na kolejne rozdziały oraz z kim one mają być.
Następny : G-Dragon
~Mary :(
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top