》G-Dragon《

Ty i Kwon byliście parą już ok. dziesięć miesięcy.

Poznaliście się przez Kakaotalk'a. Nudziło ci się więc zaczęłaś pisać do randomowych osób. Chłopak od razu ci odpisał. Wasze rozmowy nie kończyły się tylko na " hejka, co tam", trwały nawet po kilka dni.

Po dwóch miesiecach chłopak powiedział ci kim jest. Byłaś zszokowana, więc mu nie odpowiedziałaś. W końcu chłopak postanowił sie z tobą spotkać. Chłopak zrobił ci niespodziankę i przyjechał do ciebie do domu. Nie pytałaś nawet skąd znał twój adres, po prostu go wpuściłaś.

Tak oto się poznaliście.

Dragon dbał o ciebie lepiej niż o swoją mamę, co mu zawsze wypominałaś.

Szłaś właśnie do parku, bo tam się umówiłaś ze swoim chłopakiem. Kwon często się z tobą spotykał mimo swojej kariery. Powiedział ci, że masz się ubrać wygodnie, przez co się zdiwiłaś, ale ubrałaś się tak, żeby było tobie jak najwygodnie i wyszłaś ze swojego mieszkania.

Po chwili znajdowałaś się w parku i szukałaś wzrokiem swojego chłopaka. Nie znalazłaś go, więc w bezradności usiadłaś na ławke stojącą kilka kroków za tobą, co jak się okazało nie było dobrym pomysłem, bo po chwili ktoś przytulił cię od tyłu.

- Długo tu czekasz? Nie jest ci zimno? Ahhh... tęskiłem za tobą kotku. - Pocałował cię w miejsce pod uchem.

- Też za tobą tęskniłam. - Pocałowałaś go w usta i cofnęłaś się o krok. - To gdzie teraz? - Rozejrzałaś się po parku i zatrzymałaś swój wzrok na Jiyongu.

- Niespodzianka. - Krzyknął i zasłonił ci oczy czarnym materiałem. Podniósł cię jak pannę młodą i poszedł z tobą, gdzieś... no wiedziałaś gdzie.

Chwilę później wsadził cię do auta i zapiął ci, twój pas bezpieczęństwa. Po chwili usłyszałaś zamykanie drzwi kierowcy i odjechaliście niewiadomo gdzie.

Po dwudziestu minutach jazdy poczułaś, że ktoś odpina tobie pas. Następnie usłyszałaś otwieranie i zamykanie drzwi kierowcy. Następnie ktoś otworzył drzwi pasażera, podał ci rękę i zamknął drzwi przyciskiem w kluczykach.

Czułaś jakieś znajome zapachy, ale nie wiedziałaś skąd je pamiętasz.

- Możesz już zdjąć opaskę. - Usłyszałaś słowa Dragona nad uchem. - Albo nie. Ja to zrobię. - Poczułaś jego klatkę piersiową na swoich plecach i ramiona oplatające te należące do ciebie. Chłopak zdjął ci opaskę i od razy skojażyłaś skąd pamiętasz te zapachy.

Właśnie znajdowałaś się w parku rozrywki. Cieszyłaś się jak małe dziecko, co nie umknęło uwadze Jiyongowi.

- Jesteśmy tu całą grupą. Mam nadzieję, że nie będzie tobie to przeszkadzało. - Wskazał na grupkę mężczyzn stojącą kilka metrów od was. Rozmawiali o czymś, ale ty skupiłaś swoją uwagę tylko na chłopaku obejmującym cię na środku placu, pomiędzy wszystkimi świecącymi atrakcjami.

- Ślicznie tu. - To były twoje jedyne słowa, które zdołałaś powiedzieć. Mega się cieszyłaś. Podeszliście do reszty zespołu, Kwon coś do nich mignął i zrobił dziwną minę, ale w to nie wnikałaś. Poszliście na pierwszą atrakcję, potem na drugą i kolejną, aż obeszliście prawie wszystkie miejsca. Został wam tylko diabelski młyn, chiałaś na niego iść już wcześniej, ale zespół stwierdził, że pójdziecie tam najpóźniej, by móc zobaczyć jak najładniejsze widoki.

W kolejce Taeyang zaproponował grę i wszyscy zgodzili się w nią zagrać, a ty nie chciałaś im psuć zabawy, więc postanowiłaś zagrać razem z nimi.

Graliście w siedem minut w niebie. Kolejność, w której będziecie wchodzić oraz z kim, zadecydowała gra w papier kamień i nożyce. Ty szłaś jako pierwsza, a co cię ucieszyło to to, że szłaś ze swoim chłopakiem.

- Wasz wagonik czeka. - Stwierdził Taeyang i wepchnął was do wagoniku. - Miłej zabawy! - Pomachał wam na odchodne i drzwiczki się zamknęły. Przytuliłaś się do Jiyonga i zaciągnęłaś się zapachem perfum, które dałaś mu z okazji pół rocznej znajomości. Zawsze postrzegałaś go za szczerego i uczuciowego mężczyznę, nigdy się na nim nie zawiodłaś i wiedziałaś, że nigdy się to nie zdarzy. Ufałaś mu, kochałaś go planowałaś z nim przyszłość, a on za każdym razem utwierdzał cię w przekonaniu, że jego serce należy do ciebie. Staliście do siebie przytuleni przez kilka chwil, po chwili mężczyzna się do ciebie odezwał.

- [ T.I] Kocham cię, chce twojego szczęcia i twojej miłości do końca mojego życia. Wiem, że to strasznie długo, ale taka jest prawda. Stoisz tu ze mną, a ja wiem, że takie chwile mogły by trwać wiecznie. Jestem celebrytą, wiem, że moja kariera nam może przeszkadzać, ale dla mnie miłość do ciebie jest ważniejsza.

- Kochanie, kotku mój, kocham cie i bez twojej kariry, a to że jesteś tym kim jesteś nie jest dla mnie żadną przeszkodą. Kocham cię. - Przerwałaś mu i pocałowałaś go namiętnie w usta.

- Lepszej kobiety na świecie niż ty nie ma [T.I.] Wyjdziesz za mnie? - Uklęnkął na prawe kolano i otworzył pudełko z pierścionkiem. W momencie kiedy zobaczłaś łzy spłwające po jego policzkach, poczułaś także te swoje.

- Oczywiście, że tak. - Wstał z kolana i wsunął pierścionek na twój serdeczy palec u lewej ręki. Spojrzałaś mu w oczy i zobaczyłaś w nich całą galaktykę i przyszłość. Byłąś pewna, że to on jest tym jedynym. Złączyłaś wasze usta w namiętnym pocałunku i po momencie się odsunęłaś. Spojrzałaś w jego oczy i uśmiechnęłaś się.

- Jak minęła podróż? - Spytał T.O.P, w momencie gdy drzwi się otworzyły.

- Powiedziała tak! - krzyknął Jiyong, ale nie tak, żeby go usłyszeli ludzie tylko w okręgo pięciu metrów. Nikt nie chiał żadnego skandalu w mediach, więc cały zespół zachowywał się dosyć naturalnie. Ale i tak wszyscy byli podekcytowani i szczęśliwi.


Dedykuję ten rozdział Milka9795

Znajdź chwilę na przeczytanie tego rozdziału, bo miałam mega opór w pisaniu go. A G-dragon jest twoim drugim ub, więc chciałam umilić tobie czas, którego nie spędzamy razem.

Miss you :(

~Mary ☆

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top