#Chapter Twenty-First
-No może nie. Kocham cię i twoje ciało. Czy to takie dziwne?
-Zboczeniec.- odparłam wstając i biorąc do ręki ubrania z szafy
-Może, ale pamiętaj, że jestem tylko twoim zboczeńcem.- odpowiedział podchodząc do mnie i przytulając mnie od tyłu
-Tak, Guk'ie pewnie, a teraz wybacz, ale idę się przebrać i wziąć prysznic.
Kiedy już wykąpałam się założyłam:
Będąc już gotowa poszłam do kuchni i usiadłam przy wyspie kuchennej oglądając jak Jeon smaży nam jajka na patelni. Tak zwykle taka czynność jest nudna, ale Jungkook robił to niesamowicie i bardzo się starał. Gdy już skończył ułożył jedzenie na talerzach, a je postawił przede mną na stole siadając na wprost mnie.
-Smacznego skarbie.- powiedział i zaczął jeść
Kiedy już zjadłam przepyszne i bardzo pożywne śniadanie zabrałam talerze i zaczęłam je zmywać. Jednak po chwili poczułam ręce zapewne Jungkook'a na mojej talii, a później włożył je do tylnych kieszeni moich spodni i zaczął całować mnie po szyi. Poczułam, że zrobił mi przynajmniej 2 malinki na szyi.
-Guk co chcesz dziś robić?- zapytałam
-Może chcesz wypróbować nowe łyżwy?- zapytał
-A nie powinnam zrobić tego przy V, który teraz śpi i nie chcę go budzić.- próbowałam wyplątać się z tego
-Nagram na telefonie jak jeździsz i pokażę mu.- odparł
-Dobrze i tak wiem, że z tobą nikt nie wygra. To za ile idziemy?- właśnie przegrałam bitwę z Jungkook'iem
-Za 10 minut w salonie.- odparł i poszedł do sypialni zapewne się przebrać
Poszłam do salonu i czekałam dosłownie chwilkę, aż Guk przyjdzie do mnie i razem wyjdziemy. chłopak podał mi rękę i poszliśmy do holu, wziął do ręki zapakowane łyżwy i podał mi maskę.
-Kolejna "Mój Guk'ie jest najlepszy"?- zapytałam czytając co było napisane na różowej masce
-Tak, jeśli nie to, to mam jeszcze "Guk'ie to mój chłopak" tylko na czarnej masce.
-Wolę już to. Chodźmy lepiej.
Założyliśmy kurtki i buty, maski i wyszliśmy z dormu trzymając się za ręce. Do najbliższego lodowiska mieliśmy jakieś 10 minut spacerkiem więc nie śpieszyliśmy się.
-Zwiedziłaś trochę Seul?- zapytał Jeon
-Tak, Exo było bardzo pomocne.- odparłam
-Przepraszam, że nie mogłem oprowadzić cię po mieście, ale mieliśmy próby. A tak naprawdę to uczyliśmy się do piosenki Sugi Hyunga i wymyślaliśmy prezenty, a później musieliśmy pojechać i je kupić.- odparł
-Nie ma sprawy, teraz mamy przynajmniej trochę czasu.
-Tak, a właśnie czemu pan Kim jest dla ciebie taki miły?
-Prezes?- chłopak kiwnął twierdząco głową -To taki nasz mały sekret, ale po prostu mnie polubił.- odparłam
-Wszyscy cię kochają, co ty kochanie masz w sobie takiego, że każdy cię kocha?
-Nie wiem, po prostu jestem sobą.
-Nie przeszkadza ci moja sława?
-Gdyby mi przeszkadzała to już nie bylibyśmy razem. Czasami jest ciężko, ale da się to przeżyć dla osoby, którą się kocha.
-Zobacz już jesteśmy.- stwierdził Guk
Poszliśmy w stronę dość obleganego lodowiska, chłopak wypożyczył łyżwy i mogliśmy już iść jeździć. Kiedy Jungkook założył mi łyżwy, a później sobie przyszedł czas na wypróbowanie nowego sprzętu. Gdy tylko weszłam na lód prawie się wywróciłam, ale Guk szybko mnie złapał i podniósł do pionu.
-Musisz bardziej uważać kochanie, bo nie będę zawsze mógł cię ratować.- powiedział
-Myślisz, że o tym nie wiem?- zapytałam ironicznie
-Ostatnim razem dawałaś sobie jakoś radę, teraz też powinno pójść ci dobrze.
Chłopak zaczął mnie uczyć od podstaw, a ja próbowałam pochłonąć jak najwięcej wiedzy, którą mi przekazał. Gdy byłam już chyba w 100% gotowa przyszedł czas na jazdę samej. I cudem nie wywróciłam się ani razu. Jungkook tak jak obiecał nagrywał moją jazdę, żeby później V mógł to zobaczyć.
Dość długo byliśmy na lodowisku, bo bardzo mi się to spodobało, chodź dotychczas wolałam jazdę na nartach, ale przekonałam się do łyżew. Zresztą przez moją kontuzję kolana to nie mogłam jeździć na nartach już 2 rok. Kiedy już oboje stwierdziliśmy, że wystarczy nam tego zimnego lody postanowiliśmy pójść na gorącą czekoladę i ciastko, żeby zregenerować siły. Nie do końca był to dobry pomysł, bo kilka osób poznało Guk'a jak pił czekoladę i mieliśmy niemały problem. Gdy jednak trochę się wszystko uspokoiło wyszliśmy z kawiarni i wróciliśmy do dormu. W progu przywitał nas niezadowolony a raczej zły Jimin.
-Gdzie byliście?- zapytał podnosząc głos
-Na łyżwach.- odparł Jeon
-Dzwoniłem, pisałem, nawet nagrałem się wam na pocztą. Czy to taki problem odpisać albo oddzwonić.- dalej ciągnął temat
-Jimin przepraszam, ale świetnie się bawiliśmy. Nauczyłam się jeździć na łyżwach.- odparłam
-Dobrze, już nie jestem zły, skoro moja mała nauczyła się jeździć.- odparł przytulając mnie
-Może chcesz zobaczyć jak sobie radziła?- zasugerował Jungkook
-Pewnie, macie filmik?
-Tak, nagrałem naszą kruszynkę.- odparł Jeon przytulając mnie
-Jungkook tylko Jimin tak może do mnie mówić. Ty masz tysiąc innych słów.
-Dobrze kotku, a teraz chodźmy zobaczyć twoje postępy.
Poszliśmy do salonu, gdzie siedzieli wszyscy chłopcy. Jeon podłączył telefon do telewizora i zaczęliśmy oglądać jak uczyłam się jeździć.
-Wspaniale sobie poradziłaś, dobrze, że kupiłem ci takie łyżwy.- chwalił się V
-Tak wspaniale, a teraz oglądaj, jak moja kuzynka sobie radzi.- przerwał mu Jim
Gdy tylko filmiki się skończyły chłopcy spojrzeli na mnie.
-Co?- zapytałam
-Jako lider mogę powiedzieć za wszystkich, że jesteśmy z ciebie bardzo dumni.- odparł RM
-Super, cieszę się.- dodałam
Podniosłam się z sofy i już chciałam wyjść z pokoju, ale chłopaki mnie zatrzymali.
-A ty gdzie idziesz?- zapytał J-Hope
-Do pokoju, nie mam ochoty siedzieć tutaj z wami. Jestem zmęczona i chcę się położyć spać.- odparłam wstając i poszłam do pokoju
Wzięłam piżamę do ręki i udałam się w stronę łazienki, gdzie bardzo szybko wzięłam prysznic i gotowa do snu wróciłam do sypialni. Spodziewałam się, że Jungkook będzie jeszcze siedział z chłopakami, ale zobaczyłam go siedzącego na łóżku. Odłożyłam złożone ubrania do szafy, wzięłam szczotkę i gumkę do ręki. Usiadłam na łóżku obok Jeon'a i zaczęłam przeczesywać sobie włosy, żeby następnie zrobić warkocza.
-Może ja to zrobię?- zapytał chłopaka
Powiedział to tak nagle i niespodziewanie, że nie wiedziałam za bardzo co mam odpowiedzieć.
-Może ja to zrobię?- ponowił swoje pytanie
-Jeśli chcesz to pewnie.- odparłam oddając mu szczotkę i gumkę oraz odwróciłam się do niego tyłem, żeby mógł lepiej wykonać swoje zadanie
-Tak szczerze to nigdy nie czesałem żadnej dziewczynie włosów. Ty jesteś pierwsza.- powiedział łapiąc moje włosy i zaczynając je delikatnie przeczesywać
-Jestem pewna, że dasz sobie wspaniale radę, tak jak zawsze.- odparłam
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top