#Chapter Twenty-Eighth

~Kochani ja wiem, że długo mnie nie było, ale to naprawdę wyjątkowa sytuacja. Cóż... dziś zakończyłam moją sesję i mam trochę czasu zanim zacznę drugi semestr. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie i rozumiecie to, że nie chciałam się rozpraszać podczas egzaminów. Wolałam ten czas poświęcić na przygotowanie się, abym teraz mogła nadrobić zaległości.

Dlatego zapraszam do kolejnych rozdziałów.

Pozdrawiam was, Wanessa~

-Luhan boję się, że będę raniła nas oboje.- powiedziałam cicho

-Nie będziesz, nie byłabyś w stanie mnie zranić.- odparł głaszcząc mnie po głowie

-Widzę, że pogodziłem was.- powiedział nagle Suho wchodząc do pokoju

Wystraszona odsunęłam się od Lulu i usiadłam na końcu łóżka.

-Idiota.- powiedział cicho Lu

-Słyszałem to.- powiedział siadając obok mnie- Lepiej się czujesz?- zwrócił się do mnie

-Tak.- odparłam spoglądając ukradkiem na Luhan'a

-Świetnie, w takim razie może jednak zjesz z nami kolację?- zaproponował

-Dalej nie jestem głodna, ale dziękuję za propozycję.- odparłam

-Jak wolisz, Luhan idziesz ze mną?

-Nie, zostanę jeszcze chwilę.- odparł

Suho wstał i wyszedł z pokoju, a w tym samy czasie Lu przysunął się do mnie. Objął mnie ramieniem i przytulił.

-JunMyeon?- zapytałam

-Nic, tylko chciałem cię przytulić. Na pewno nie jesteś głodna?

-Tak, mogę jutro jechać z wami do wytwórni?

-A nie będzie cię bolała noga?

-Nie.- odparłam może minimalnie kłamiąc

-Dobrze, ale jeśli będziesz chciała wracać do domu to od razu masz mi powiedzieć.

-Oczywiście.- odparłam całując go w policzek

-Może jednak zjesz z nami kolację?

-Lu jeśli jeszcze raz to powiesz to nie wiem co ci zrobię.- odparłam trochę wyprowadzona z równowagi

-Dobrze kochanie.- powiedział po chwili

Wstał i pociągnął mnie za rękę prowadząc w stronę schodów. Zeszliśmy powoli na dół i udaliśmy się do salonu gdzie słyszeliśmy krzyki i śmiechy Exo. Gdy tylko weszliśmy do pokoju na sofie zrobiły się nagle 2 miejsca wolne.

-Nie potrzebujemy aż tyle miejsca.- powiedział po chwili Lu

-Co?- zapytał D.O

Luhan usiadł na sofie, a mnie pociągnął za sobą i tym sposobem siedziałam na jego kolanach. Oplótł swoje ręce wokół mojej tali i położył głowę na ramieniu.

-Czyli jednak jesteście razem?- zapytał Baekhyun

-Tak, coś w tym dziwnego?- odparł bez skrępowania Lulu

-Nie, tylko nie spodziewałem się.- odparł

-Jest! Czyli dzięki mnie są razem!- krzyknął Xiumin

-Nie dzięki tobie.- zaprzeczył Luhan

-Tak trochę to jego zasługa.- powiedziałam

-Dobra nie ważne. Co porobimy?- zapytał Chanyeol

-Obejrzymy film?- spytał Kai

-Jasne, horror?- dodał Kris

-A może "Świadek"?- zaproponował Tao

-Nie chcę.- zaprotestował więc wszyscy spojrzeli na niego -Wystarczy, że tam grałem.- odparł Luhan

-Ja z wielką chęcią zobaczę twoją grę aktorską.- odpowiedziałam

-To postanowione!- krzyknął zadowolony Chen

Zaczęliśmy oglądać film, w pewnym momencie wystraszyłam się i mocniej przytuliłam do Lu. Po skończonym seansie wszyscy byliśmy pod wrażeniem gry aktorskiej Luhan'a.

-Mam nadzieję, że nic cię z nią nie łączyło.- powiedziałam patrząc na starszego

-Skądże, to tylko koleżanka z planu.- odparł

-Mam taką nadzieję. Świetnie grasz Lu.- pochwaliłam go całując w policzek

-Dziękuję, może pójdziemy już spać, jest dość późno.- zaproponował D.O

Zgodnie poszliśmy do pokoi i po kolei szliśmy wziąć prysznic. Na końcu miałam iść ja więc Luhan siedział ze mną w pokoju i przytulał mnie.

-Kocham cię wiesz?- zapytał po chwili

-Wiem, Lu mówiłeś mi to już kilka razy. Ale zastanawia mnie kiedy zaczęłam ci się podobać?

-Pamiętasz jak wpadłem na ciebie?- zapytał

-Tak, to było nasze pierwsze spotkanie.- odparłam przypominając sobie ten dzień

-Od tamtego momentu wiedziałem, że coś do ciebie czuję. Znam się już trochę z Jimin'em i już wcześniej wiedziałem o tobie. Jesteś prześliczna i z tego co mówił mi Jimin to bardzo mądra.- odparł całując mnie w policzek

-Nada możesz już iść.- wtrącił Xiumin wychodząc z łazienki

-Jasne.- odparłam

-W takim razie ja idę do siebie. Dobranoc kochanie.- odezwał się Luhan i pocałował mnie w czoło

-A ze mną to się już nie pożegnasz?- zażartował Minseok

-Cześć stary.- powiedział

Luhan wyszedł z pokoju, a ja poszłam do łazienki. Po mojej męczarni byłam gotowa do snu. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku przykrywając szczelnie kołdrą.

-Dobranoc chłopaki.- zaczęłam

-Cześć maluszku.- odparł Xiumin śmiejąc się pod nosem

-Tylko Jimin i Lulu mogą tak do mnie mówić.- zdenerwowałam się

-Jasne, dobranoc. Słyszałem, że masz iść jutro z nami do wytwórni.- odparł Chen

-Tak, namówiłam Luhan'a, nie chcę siedzieć sama w domu. Wolę pooglądać jak ćwiczycie.- odparłam szczęśliwa

-Świetnie, przynajmniej Luhan nie będzie się o ciebie martwił.- dodał Xiumin

-Martwił się o mnie?- zapytałam

-Tak, obwiniał się, że to przez niego masz skręconą kostkę- odparł Xiu

-Teraz lepiej śpijmy.- wtrącił Chen

Chen zgasił światło i po chwili zasnęłam. Spało mi się wyśmienicie. Perfumy Lu są wręcz nieziemskie, jednak mój sen musi się kiedyś skończyć. Poczułam jak ktoś delikatnie zaczyna mnie odkrywać więc automatycznie nakryłam się z powrotem, bo poczułam zimne powietrze. Jednakże osoba nie poddawała się i ponownie mnie odkryła. Otworzyłam delikatnie oczy i zobaczyłam siedzącego na brzegu łóżka Luhan'a.

-Wstajemy księżniczko.- zaczął uśmiechając się do mnie

-Muszę, chcę jeszcze pospać.- odparłam przecierając oczy

-Nada chcesz z nami jechać prawda?- kiwnęłam tylko twierdząco głową- Właśnie czyli musisz wstać.- odparł ściągając ze mnie kołdrę

-Zimno mi.- powiedziałam

-W takim razie muszę coś z tym zrobić.- odparł przytulając mnie mocno i całując w policzek- Już lepiej?

-Nie bardzo, możemy tak jeszcze trochę posiedzieć?- zapytałam dalej przytulając się do niego

-Dzieciaki musimy się już zbierać. Później się będziecie obściskiwać.- odezwał się Suho wchodząc do pokoju

-Jestem od ciebie starszy, nie zapominaj o tym.- wtrącił Lulu podnosząc się i wstając

-Jasne Hyung.

-Lu gdzie idziesz?- zapytałam dalej siedząc na łóżku

-Przyniosę ci coś do jedzenia, a ty w tym czasie się przebierz.- odparł wychodząc razem z liderem

Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej:

Poszłam do łazienki i tam przebrałam się w to co wcześniej wyciągnęłam. Wyszłam z łazienki, a później z pokoju. Stojąc przed schodami zastanawiałam się czy dam radę zejść czy raczej powinnam poczekać aż któryś z zespołu pomoże mi.

-Może ci pomogę?- zapytał Chanyeol stojący za mną, odwróciłam się w jego stronę i promiennie uśmiechnęłam

-Gdybyś mógł, byłabym wdzięczna.- odparłam

-Jasne, już się robi.

Chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do kuchni, sadzając na krześle.

-Dziękuję Chan.- powiedziałam przytulając go

-Nie ma sprawy.- odparł uśmiechając się

-Zrobiłem dla ciebie śniadanie.- wtrącił nagle Lu

-Dziękuję. Wygląda przepysznie.

-Smacznego.- odparł

Zaczęłam jeść i nie spodziewałam się, że Luhan potrafi tak dobrze gotować. Zapewne wyglądałam co najmniej zabawnie, ale tak bardzo mi to smakowało, że nie mogłam się nacieszyć. Kiedy już najadłam się Baekhyun posprzątał po wszystkich i mogliśmy jechać do BigHit. Trochę bałam się tam być, ze względu na Jungkook'a, ale jestem dobrej myśli, bo jest ze mną Exo, w dodatku zawsze mam jeszcze Jimin'a.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top