#Chapter Thirty-Third
Gdy dojechaliśmy do dormu pan Kim pojechał do wytwórni, a my weszliśmy do mieszkania. Na wstępnie przywitali mnie reszta BTS przytulając i ciesząc się, że nareszcie jestem sobą w pełni.
-Nareszcie wyglądasz jak nasza piękna przyjaciółka.- stwierdził J-Hope
-A z gipsem nie byłam piękna?- zapytałam strzelając focha
-Byłaś, ale teraz jesteś ładniejsza.- dodał V
-Zawsze jesteś śliczna kruszynko.- odparł Jimin przytulając mnie
-Twoje zdanie najmniej się akurat liczy.- stwierdził Rap Monster
-Co robicie do sylwestra?- zapytałam
-Przez 4 dni mamy próby, a sylwester MAMA.- odparł Suga
-Czyli zostaję sama w dormie?- zapytałam
-Nie, jedziesz z nami.- odparł Jin
Każdy dzień do sylwestra spędziłam w wytwórni oglądając jak chłopak intensywnie i sumiennie ćwiczą. Sylwester minął mi bardzo szybko, chłopaki dostali 2 nagrody i później świętowali w dormie. Kolejny tydzień równie szybko minął. Ze względu, że osiemnastego stycznia mamy z Jimin'em, V i Jungkook'iem wrócić do szkoły to postanowiliśmy tydzień wcześniej wrócić do polski. Nie chcieliśmy od razu wracać do naszego miasta, tylko postanowiliśmy pojechać na tydzień na narty do Zakopanego. Znaleźliśmy bardzo dobrą ofertę i wynajęliśmy pokoje. Gdy dojechaliśmy na miejsce zostaliśmy mile zaskoczeni. Zobaczyliśmy przepiękny hotel:
Uzgodniliśmy, że każdy z nas ma swój własny pokój. Pierwszy dzień spędziliśmy na zwiedzaniu miasta, drugi nasz dzień zapowiadał się bardzo ciekawie. Mianowicie mieliśmy wybrać się na narty. Gotowi do wyjścia udaliśmy się na wyciąg narciarski. Trasa nie była długa, ale też nie za krótka, nie była również trudna, mogę stwierdzić, że była dla średnio zaawansowanych. będąc już na szczycie, Jimin i V jako pierwsi zjechali. Następnie miałam być ja.
Powoli zjeżdżałam z górki, nie śpieszyłam się, bo dawno nie jeździłam i chciałam jak najbardziej cieszyć się tym czasem. Jednakże moją przeszkodą stał się jakiś chłopak, który pędząc z górki nawet nie śmiał zatrzymać się, ani nie krzyknął. Zajechał mi drogę, przez co upadłam na śnieg. Leżałam na lodowatej powierzchni, a po chwili zobaczyłam przed oczami Jungkook'a.
-Nada! Wszystko dobrze!?- krzyczał wystraszony
Ściągnął mi gogle i rozpiął kask. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się.
-Tak.- odparłam śmiejąc się delikatnie
-Dzięki Bogu nic ci nie jest. Martwiłem się.- powiedział siadając obok mnie na śniegu
-Nic by mi się nie stało. Może pójdziemy do hotelu?- zasugerowałam
-Dobrze, dasz radę sama iść, na pewno nic ci nie jest?
-Na 100%, powiedź tylko chłopakom, że idziemy.
Zjechaliśmy z górki, tym razem Jungkook cały czas był przy mnie. Dogadaliśmy się z Jimin'em, że już pójdziemy, a oni mieli zostać do wieczora. Jungkook odprowadził mnie do mojego pokoju i wszedł razem ze mną. Usiadł na łóżku, a ja zdjęłam kurtkę i usiadłam obok niego odwrócona w jego stronę.
-Martwiłeś się o mnie?- zapytałam niepewnie
-Tak, ja dalej cię..- zaczął, ale nie chciał dokończyć
-Ty mnie dalej...- próbowałam wydusić od niego to co chce mi powiedzieć
-Dalej cię kocham.- odparł przybliżając się do mnie i łącząc nasze usta w pocałunku
W jednej chwili przez mój organizm przepłynęło kilka uczuć na raz, cieszyłam się, że dalej coś do mnie czuje, byłam szczęśliwa, że jednak nie jestem dla niego obojętna po tym jak zerwaliśmy. Lecz zmartwiłam się i obawiałam, że to był tylko taki odruch, że jednak zrobił to bo tylko chciał, a nie naprawdę mnie kochał. Nie oddałam pocałunku mimo, że na początku bardzo tego chciałam. chłopak widząc moje zachowanie odsunął się ode mnie na bezpieczną odległość.
-Przepraszam, wiem, że nic już do mnie nie czujesz, ale ja musiałem. Chciałem chociaż przez chwilę ponownie poczuć twoje usta i te wspaniałe uczucie, kiedy jestem przy osobie, którą kocham. Przepraszam, w takim razie jak już wiem, że na pewno nic do mnie nie czujesz to pójdę do siebie.- powiedział i już miał wstawać, ale tym razem to ja przejęłam inicjatywę
Przysunęłam się do niego w ostatnim momencie i oplatając swoje ręce wokół jego szyi pocałowałam go najnamiętniej jak tylko potrafiłam. Zamknęłam oczy, ale wiedziałam, że Jungkook zdziwił się moim zachowaniem mimo to oddał pocałunek w mgnieniu oka. Złapał mnie w talii i zaczął błądzić rękoma po moim ciele sprawiając, że nareszcie czułam iż na nowo odzyskałam coś co straciłam.
-Nada kocham cię czy możemy ponownie...- zaczął, ale nie zdążył dokończyć
-Jeśli obiecasz mi, że nie będziesz już więcej zazdrosny to tak.- powiedziałam wtulając się w chłopaka
-Oczywiście. Już nigdy nie zrobię nic głupiego, obiecuję.- odparł kładąc jedną rękę na sercu
-Pamiętaj, że ci ufam.- odparłam
-Wiem o tym doskonale. Skoro jesteśmy znów razem to może jakoś to uczcimy?- zapytał
-Guk'ie kocham cię, ale boję się twoich pomysłów.- odparłam
-To nic takiego, po prostu obejrzymy film i tyle. Nic nie zrobię.- odparł
-Dobrze, w takim razie przebiorę się i przyjdę do ciebie za jakieś 15 minut. Może być?
-Jasne, będę czekał. Wiesz który jest mój pokój?
-Tak, 301.- odparłam pewnie
-Tak, to ja idę i mam nadzieję, że zaraz cię zobaczę ponownie.
-Oczywiście.
Chłopak wyszedł z pokoju, a ja czułam niewyobrażalną radość i euforię, że znów jesteśmy razem. Miałam mało czasu, żeby się przebrać więc szybko wzięłam prysznic i założyłam:
Gotowa wyszłam z pokoju i poszłam do Jungkook'a. Zapukałam, a po chwili w drzwiach stał Jungkook w podartych jeansach i białej bluzie z nadrukiem "No more dream".
-Ślicznie wyglądasz.- skomplementował mnie
-Dziękuję Guk.- odparłam
Chłopak zaprosił mnie do pokoju, usiadłam na łóżku, a obok mnie Jeon. Położyliśmy się i Zaczęliśmy oglądać film. Cały seans byłam przytulona do Jungkook'a. Pod wieczór, gdy zrobiło się już ciemno do pokoju wbiegł Jimin i V śmiejący się. Jimin widząc naszą dwójkę tak blisko siebie trochę zmienił wyraz twarzy na groźny, ale za razem zmartwiony.
-Nada...- zaczął
-Jimin wiem, że chcesz powiedzieć, że Jungkook mnie skrzywdził, że nie powinnam z nim być. Może znów zrobić mi krzywdę, jest nieodpowiedzialny i niedojrzały. Ale nie obchodzi mnie to, kocham go, cały czas kochałam i nie przestanę kochać nawet jeśli znów mnie skrzywdzi.- powiedziałam pewnie podnosząc się do siadu
-Widzę, że już dobrze mnie znasz. Martwię się o ciebie, ale nie mogę zabronić ci się z nim spotykać. Mam tylko nadzieję, że tym razem nic złego się nie stanie. Kocham waszą dwójkę i nie chcę, żebyście oboje cierpieli.- odparł siadając obok mnie i przytulając
-Dziękuję Jimin, że mogę na ciebie liczyć.- powiedziałam
-Jasne mała. W takim razie ja i V idziemy odpocząć. Mam nadzieję, że jutro miło spędzimy czas.
-Jasne Jimin.- odparłam
Chłopaki wyszli z pokoju i zostałam sama z Jungkook'iem. Gdy było już naprawdę późno poszłam do swojego pokoju i położyłam się spać. Kolejne dni minęły nam bardzo dobrze. Wreszcie nadszedł czas na powrót do naszego miasta i zaczęcie nowego półrocza szkolnego. Pierwsze co zrobiłam to przyjście do moich rodziców i przywitanie się z nimi po tak długiej nieobecności.
Opowiedziałam dość dużo rzeczy które wydarzyły się w Korei, powiedziałam im też o propozycji stażu. Na początku byli przeciw, ale mój wspaniały kuzyn potrafi wszystko naprawić i po dłuższym zastanowieniu rodzice zgodzili się na mój wyjazd, gdy skończę szkołę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top