#Chapter Thirty-Ninth
Właśnie byliśmy w trakcie lotu do Seul'u, jak za pierwszym razem siedziałam z Jungkook'iem, a za nami byli Jimin i V. Przytuliłam się do mojego chłopka i zamknęłam oczy.
-Jimin kiedy chcesz powiedzieć o...- słyszałam cichy szept V
-Zamknij się, nie mogę jej jeszcze tego powiedzieć. To nawet mnie wciąż przeraża.- odparł Jimin
-Ale w końcu musi się o tym dowiedzieć.- dodał Tae
-Wiem, zrobię to już niedługo. Obiecuję.
-Mam taką nadzieję.
-Guk ile jeszcze?- zapytałam podnosząc się do pionu
-Znów zaczynasz?- zapytał patrząc na mnie Guk'a
-Tylko zapytałam.- powiedziałam w geście obronnym
-Nie wiem, jak dolecimy to będziemy.
-Dobra, już nie pytam.
Gdy nareszcie dolecieliśmy na miejsce szczęśliwa wyszłam z samolotu trzymając za rękę Jungkook'a. Na parkingu czekał na nas samochód BTS w którym zamiast chłopaków spotkałam pana Kim'a.
-Dzień dobry dzieciaki.- zaczął dyrektor
-Dzień dobry!- odkrzyknęli, a ja powiedziałam na spokojnie
-Widzę, że jest z wami Nada. czyli chcesz zacząć pracę u nas?
-Tak proszę pana.- odparłam
-To świetnie i osobiście ci bardzo za to dziękuję.
-Wiedział pan, że przyjmę tę pracę.
-To gdzie mam was zabrać?- zapytał
-Do naszego dormu.- odparł Jimin
Pojechaliśmy do dormu BTS i zostaliśmy mile zaskoczeni. W mieszkaniu panował porządek i nikt nie krzyczał, no może nie licząc J-Hope, który bardzo ucieszył się na nasz widok.
Gdy weszłam z Jungkook'iem do jego pokoju zdziwiłam się, bo pokój wyglądał trochę inaczej. Ciemnoniebieskie ściany zostały przemalowane na jasny kolor, stare zrobione z jasnego drewna komody, szafy i biurko zostały zastąpione ciemnymi. Pojawiły się dwie ogromne szafy z lustrami, a w łazience znalazła się toaletka dla mnie. Gdy wróciliśmy do salonu wszyscy w nim siedzieli.
-Co stało się z moim pokojem?- zapytał Jungkook siadając, a mnie biorąc na kolana
-Musieliśmy go trochę zmienić. Przecież od dziś mieszkasz z Nada, ona też potrzebuje trochę miejsca.- odparł zadowolony Suga
-Ale czemu mamy inne meble?
-Te wyglądają lepiej.- stwierdził Rap Mon
-Kiedyś was naprawdę zabiję.- powiedział cicho
-Ale ten dzień nie nastąpi tak szybko. Nada jak było w szkole?- spytał Jin
-Dobrze, a jak wy sobie poradziliście?- odparłam
-Jakoś, widzę, że znów jesteś z Jungkook'iem. Wybaczyłaś mu?
-Tak, kocham go.- odpowiedziałam
-Mam nadzieję, że tym razem nic jej nie zrobisz.- powiedział J-Hope
-Nie zrobię. Obiecałem jej to.- powiedział całując mnie w policzek
-Świetnie, to co teraz będziemy robić, a właśnie jutro idziemy do wytwórni, Nada idziesz z nami?- spytał NamJoon
-Jasne. Z wielką chęcią. Ale teraz ja idę do pokoju, bo muszę się rozpakować, a wy sobie pogadajcie czy coś.
-Może ci pomogę?- zasugerował Jungkook
-Dzięki, ale dam sobie sama radę.
Poszłam do pokoju i klęcząc przy walizce zaczęłam wyjmować z niej moje rzeczy. Nagle do pokoju wszedł Jimin i usiadł na łóżku.
-Musimy porozmawiać.- zaczął
-Jasne, to mów.- odparłam odkładając ubrania na półkę
-Usiądź obok mnie.
-Dobrze.- odparłam i usiadłam obok niego, chłopak złapał mnie za rękę
-To co zaraz ci powiem jest w 100% prawdą.
-Ok, ale nie rozumiem o co ci chodzi.
-Ty i ja jesteśmy...
-Kuzynami, wiem o tym.- odparłam przerywając mu
-Nie, Nada my jesteśmy rodzeństwem.- powiedział, a mnie zatkało
Że co? On sobie teraz żartuje, tak? Niby jak to możliwe?
-Żartujesz sobie teraz ze mnie, tak?- zapytałam
-Nie, to prawda.- odparł ze śmiertelnie poważną miną
-Niby jak? Jak to możliwe?! Jak to jest kurwa możliwe?!- krzyknęłam na niego zła
-Nada proszę uspokój się, wszystko ci wyjaśnię, ale uspokój się.- powiedział smutny
-Co ty mi chcesz niby wyjaśniać! Nie jestem dzieckiem, wiem co znaczy słowo "rodzeństwo"!- mówiłam dalej zła
-Nada proszę cię, chcę ci wszystko powiedzieć.
-Nie, Jimin! Nie chcę tego słuchać!- krzyknęłam i wybiegłam z pokoju
Po drodze założyłam tylko buty i wybiegłam z domu. Akurat zaczęło padać. Szłam płacząc. Nie wierzę! Jak to możliwe, moi rodzice. Jak mogli mi tego nie powiedzieć!? Nagle ocknęłam się i zobaczyłam nadjeżdżający samochód. Ktoś krzyknął moje imię. Byłam pewna, że auto wjedzie we mnie, ale w ostatniej chwili ktoś złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w swoją stronę. Wtuliłam się w niego.
-Już dobrze, kruszynko. Jestem przy tobie.- powiedziała osoba i zaczęła głaskać mnie po głowie
-Jimin?- zapytałam podnosząc głowę
-Nada przepraszam, nie powinienem ci tego mówić, ale sądziłem, że powinnaś znać prawdę. Nie chciałem nic złego. Tak bardzo cię przepraszam.- mówił prawie płacząc, a jego głos załamywał się
-Jiminnie wróćmy do domu.- powiedziałam cicho
-Jasne.
Szliśmy w ciszy, cały czas padało. Gdy tylko weszliśmy do domu, od razu zostałam mocno przytulona przez Jungkook'a.
-Bałem się, że coś ci się stało.- powiedział przytulając mnie mocno
-Nic mi nie jest. Jimin miałeś mi wszystko wyjaśnić.- powiedziałam
-Jasne, ale nie będziesz znów uciekać.
-Nie, nie ucieknę. Obiecuję.
-Dobrze, to najpierw się przebierz, a ja zrobię nam coś do picia, i wszystko ci wyjaśnię.
-Ok.
Poszłam i przebrałam się, a w pokoju po chwili pojawił się Jim z herbatą. Usiadł obok mnie i złapał za rękę.
-Nie przerywaj mi.
-Dobrze.- odparłam
-Więc prawdy dowiedziałem się 2 lata temu. Mieliśmy wtedy z chłopakami wolne i pojechałem do "rodziców" do Busan. Chciałem znaleźć stare zdjęcia i trafiłem na zdjęcie, na którym jestem ja z jakąś kobietą i 2-letnia dziewczynka. Zapytałem się "mamy" kim one są. Powiedziała mi, że to moja biologiczna matka i siostra. nie wierzyłem jej, ale po co miałaby kłamać. Gdy byłem mniejszy miałem sporo koszmarów właśnie z tą kobietą, siostrą i jakimś mężczyzną. Chciałem dowiedzieć się więcej więc zacząłem szukać. Kobieta miała na imię JiSoo, miałem 2 lata, kiedy urodziłaś się ty. Mężczyzna z moich koszmarów to nasz ojciec. Jest Brytyjczykiem. Nie jesteśmy do siebie podobni z wyglądu, bo odziedziczyłaś wygląd po nim, a ja po mamie. Gdy byliśmy dziećmi, ty miałaś zaledwie 2 lata to nasza matka została zabita przez ojca. On poszedł siedzieć, a my trafiliśmy do domu dziecka. Ciebie adoptowała rodzina pochodząca właśnie z Polski, a mnie Koreańczycy.- mówił, a ja słuchałam go z zaciekawieniem
-Dlaczego nasz ojciec zabił naszą mamę?- zapytałam
-Nie wiem, dowiedziałem się, że dużo pił i prawdopodobnie przez to.- odparł
-Ale czemu nie powiedziałeś mi wcześniej?
-Chciałem cię lepiej poznać, poza tym nie chciałem, żebyś żywiła urazę do swoich rodziców.
-Jakim cudem cokolwiek pamiętasz, a ja nic?
-Nie wiem, jakoś. Nigdy nie zastanawiało cię, czemu nie pokazali ci zdjęć z dzieciństwa?
-Nie, zawsze mówili, że wszystkie zdjęcia zostały zalane. Wierzyłam im.
-Przepraszam, że dowiedziałaś się tego tak, ale musiałem ci powiedzieć.
-Nie jestem za to zła. Chciałeś dobrze. Czy wiesz, gdzie jest grób naszej mamy?
-Tak, jak chcesz możemy tam razem pójść.
-Jasne, czyli od teraz jesteśmy rodzeństwem. Czy ktoś jeszcze oprócz V wie o tym?
-Skąd wiesz, że Tae?
-Słyszałam jak rozmawialiście w samolocie. To?
-Nie, tylko on.
-Może lepiej im powiedzieć?
-Jesteś pewna?
-Jasne, lepiej dla nich.
-Dobrze, to teraz.
-tak.- odparłam i razem poszliśmy do salonu gdzie siedzieli wszyscy
-chłopaki mamy wam coś do powiedzenia.- zaczęłam
-Jestem jej biologicznym bratem.- odparł Jimin przytulając mnie
-co?!- krzyknął J-Hope
-To co słyszałeś. Jestem jego siostrą.- odparłam
-Właśnie więc uważajcie co robicie przy moim maluszku.- odparł Jimin
-Kocham cię, ale nie mów tak na mnie.- odwróciłam się w jego stronę
-Dobrze mała.
Resztę wieczoru spędziliśmy razem śmiejąc się i ciesząc z naszego nowego spotkania. kiedy zrobiło się późno poszłam z Jungkook'iem do pokoju i poszliśmy spać. Rano obudził mnie ktoś, kto położył się na mnie i nie mogłam przez niego oddychać.
-Złaź ze mnie!- krzyknęłam spychając osobnika na bok
-Tak mówisz do swojego chłopaka?- zapytał Guk
-Jeśli mnie dusi to tak.- powiedziałam przytulając się do niego
-Kochanie musisz już wstawać, bo jedziemy do wytwórni.- powiedział całując mnie w policzek i podnosząc
-Guk muszę z wami jechać?
-Tak, chcę żebyś była z nami jak najwięcej. A zwłaszcza ze mną.- odparł przygryzając płatek mojego ucha
~Kochani wyszła nowa opowieść o Koreańskich legendach i mitach, jeśli jesteście ciekawi to zgłębiajcie więcej niż tylko płytką kulturę Korei. Bardzo byłoby miło, gdybyście tam zajrzeli.
Druga sprawa to to, że mamy już 1 330 obserwacji co znaczy nową książkę, jednak jest jeden warunek. Wbijacie 300 obserwacji na moim Instagramie i wtedy pojawia się tak polubiona przez was opowieść Jimin "Danger Man".
Instagram: wanessa_w._
Z góry dziękuję jeśli to zrobicie.~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top