#Chapter Seventieth-Second

Założyłam okulary i maskę i wyszłam z domu, stwierdziłam, że jest jeszcze ciepło i przejdę się na piechotę, miałam tylko 15 minut do JYP więc spoko. Na miejscu musiałam podejść do recepcji, żeby dali mi wizytówkę. I tu zaczął się problem.

-Dzień dobry, gdzie ćwiczy GOT7?- zapytałam

-Fanka? Ochrona!- krzyknęła, a mężczyzna do nas podszedł

-Nie jestem fanką, jestem na zastępstwie za ich choreografa.- odparłam

-Oczywiście.- odparła z ironią

-Nie wierzysz mi to poczekaj.

Wybrałam numer do prezesa.

-Tak Nada?

-Szefie nie chcą mnie wpuścić, bo sądzą, że jestem ich fanką.

-Zaraz zadzwonię do ich szefa i porozmawiam z nim. Poczekaj chwilę.

-Dobrze, dziękuję.

-I co?- zapytała kobieta gdy już się rozłączyłam

-Mam czekać.

Po chwili podszedł do nas właściciel JYP.

-Nada?- zapytał

-Tak?- powiedziałam

-Proszę za mną. A ty daj jej wizytówkę.- zwrócił się do pracownicy

-Tak szefie.

Podała mi wizytówkę i mogła już iść za mężczyzną. Poszliśmy pod jedną z sal do prób.

-Tutaj ćwiczą Got7, dziękuję, że się zgodziłaś na pomoc. Nawet nie wiesz jak jestem ci wdzięczny. Jeśli chłopaki nie będą cię słuchać to przyjdź do mnie.

-Nie będzie takiej potrzeby, zajmowałam się BTS więc dam sobie i teraz radę, ale i tak dziękuję.

-Jesteśmy już na miejscu. To tutaj więc zapraszam do środka.

Weszliśmy do sali w której rozgrzewał się zespół.

-Chłopcy to jest Nada, będzie waszym choreografem na najbliższy czas. Błagam was nie wystraszcie jej i nie zróbcie nic głupiego. JB liczę na ciebie. Zostawiam was samych, cześć.- powiedział pan Park i wyszedł z sali zamykając za sobą drzwi

-Więc ja jestem Nada Park, miło mi was poznać.- powiedziałam

-Cześć, ja jestem JB, to Mark i Jinyoung, dalej BamBam, Jackson, Youngjae i nasz najmłodszy Yugyeom. Mam nadzieję, że dobrze będzie ci się z nami pracowało.- powiedział lider

-Ja też mam taką nadzieję. To z czym sobie nie radzicie?- zapytałam

-Po prostu musimy przećwiczyć nasze układy.- odparł Mark

-Ok, rozumiem to ćwiczymy.

Po mojej pierwszej próbie z Got7 mogę stwierdzić, że było super, chłopcy dobrze tańczą i żaden z nich nie odstaje więc jestem szczęśliwa. Wieczorem o 20 było już trochę ciemno, ale szybko wróciłam do domu. Wzięłam prysznic i położyłam się spać. Następne dni mijały bardzo szybko skupione były wokół Got7. Właśnie miałam do nich iść.

Wyszłam z domu i poszłam do wytwórni. W środku byli już wszyscy.

-To zaczynamy.- powiedziałam i rzuciłam torbę w kąt sali

-Jasne.- odparli z entuzjazmem

-JB możesz jeszcze chwilę zostać?- zapytałam gdy już wszyscy wychodzili

-Jasne, chłopaki wracajcie już do domu, później przyjdę.- powiedział i usiadł na krześle

-Uważam, że jesteś wspaniałym tancerzem, ale nie przyłożyłem się teraz.

-czemu tak sądzisz?- zapytał zdziwiony

-Widziałam jak tańczysz, nie było dobrze. Chodź.- podałam mu rękę- Chodź, przecież cię nie ugryzę.- zaśmiałam się

Zaczęliśmy tańczyć i chłopak zdecydowanie lepiej to robił.

-Mówiłam, że teraz było lepiej.- powiedziałam gdy usiedliśmy na podłodze

-Dzięki. Jesteś najlepsza.

-Spoko, dobra, muszę się zbierać. Cześć.- powiedziałam i wyszłam

Szłam już niestety ciemną ulicą, był piątek więc wiele osób się kręciło i niekoniecznie byli oni trzeźwi. Nagle jakiś facet podszedł do mnie i złapał mnie za rękę prowadząc w ślepą uliczkę. Rzucił mnie w stronę ściany, a ja uderzyłam o nią plecami. Facet podszedł do mnie i złapał mnie za podbródek podnosząc do góry głowę.

-Skądś cię znam. Nie jesteś tą dziewczyna tego z BTS?- zapytał oglądając moją twarz

-A nawet jeśli to co?- zapytałam próbując być spokojna

-Mogę na tobie nieźle zarobić.- zaśmiał się i przejechał ręką po mojej tali

-Zostaw mnie błagam, dam ci tyle ile zechcesz, ale zostaw mnie w spokoju!- krzyczałam

-Zamknij się! Zrobię co będę chciał.- stwierdził kładąc rękę na moim udzie

-Zostawisz ją?- zapytał ktoś w masce na twarzy i kapturze

-Bo co?- zapytał popychając mnie na zimny i twardy beton

-Zaraz zobaczysz co.- odparł

Podszedł do niego i z pięści uderzył go w twarz, a kolanem kopnął go w brzuch. Facet uciekł trzymając się za brzuch. zamaskowany chłopak podszedł do mnie i podał mi rękę, żebym wstała.

-Dziękuję.- powiedziałam

-Nie ma sprawy. Wszystko dobrze Nada?

-Skąd znasz moje imię i kim właściwie jesteś?

-Zaraz zobaczysz.- odparł i ściągnął kaptur oraz maskę

-Jungkook?- zapytałam zdziwiona odsuwając się od niego

-Cześć kochanie.- powiedział i chciał podejść bliżej, ale odsunęłam się od niego

-Nie podchodź do mnie i zostaw mnie w spokoju! Nie chcę cię widzieć!- krzyknęłam i uciekłam zapłakana

Pierwsze miejsce które przyszło mi do głowy to wytwórnia JYP. Miałam zdecydowanie bliżej do niej niż do mojego mieszkania. Weszłam do sali Got7, gdzie niestety był jeszcze JB i ćwiczył układ.

-Czemu wróciłaś? Co się stało, że płaczesz?- zapytał gdy tylko mnie zobaczył zapłakaną

-Nic takiego, po prostu nie mogłam wrócić do domu.- odparłam siadając pod ścianą

-Może cię odprowadzę?- zasugerował

-Nie musisz, posiedzę tutaj jeszcze. Właściwie kiedy wasz choreograf wraca?

-Już jutro będzie. Zapomniałem ci to powiedzieć. Przepraszam. Ale co się takiego stało?

-Nie mogę ci tego powiedzieć, to moja prywatna sprawa. Może już poszedł.- drugie zdanie powiedziałam ciszej

-Ale kto poszedł?- pytał dalej

-Nie ważne. Muszę już iść, zobaczymy się jutro.- powiedziałam i wyszłam z sali

Wyszłam z budynku i rozejrzałam się, nigdzie nie widziałam Jungkook'a więc odetchnęłam z ulgą. Szłam powoli ulicą, kierowałam się do domu. Na szczęście po drodze nie spotkałam Jungkook'a co bardzo mnie ucieszyło. Weszłam do domu i od razu położyłam się spać.

Następnego dnia obudził mnie telefon, spojrzałam "Jiminnie".

-Halo?- zapytałam zaspana

-Cześć mała, przyjdziesz dziś do nas?

-Tak, na którą?

-Wpadaj kiedy chcesz. Będziemy czekać.

-Dobrze. To cześć.

Rozłączyłam się i poszłam do łazienki wziąć prysznic, później przebrałam się.

Mogła iść. Ale najpierw śniadanie. Zrobiłam sobie tosty i do tego wypiłam kawę. Zabrałam telefon i klucze od auta więc mogłam jechać najpierw do JYP, a później do Big Hit. Wsiałam do auta i po 10 minutach byłam w wytwórni Got7, od razu skierowałam się do ich sali. W środku na szczęście siedzieli wszyscy.

-Cześć chłopaki.- powiedziałam radość

-Cześć Nada.- odezwali się chórem

-Dziś już nie ćwiczę z wami, przyszłam się pożegnać. Jeśli będziecie chcieli to zapraszam na korepetycje. Z miłą chęcią pomogę. A i jeszcze przyniosłam wam prezenty.- powiedziałam i wyciągnęłam z torebki siedem czekolad- Wiem, że macie te swoje diety, ale ode mnie na pewno zjecie.- zaśmiałam się

-Jesteś najlepsza.- stwierdził Mark i BamBam

-Muszę już iść, bo mam spotkanie z BTS. To cześć.- powiedziałam i wyszłam

Pojechałam do Big Hit, droga zajęłam mi pół godziny. Weszłam na salę chłopaków, gdzie byli wszyscy łącznie z Jungkook'iem. Czyli wczoraj to była prawda, naprawdę wrócił.

-Cześć.- powiedziałam spokojnie

-Nada.- zaczął Jungkook podchodząc do mnie

-Nie zbliżaj się do mnie. Przyszłam do Jimina.- powiedziałam odsuwając się do tyłu

-Co się między wami wydarzyło?- zapytał Suga

-Nic, coś konkretnego się stało, że chcieliście, żebym przyszła?

-Właściwie to nie, nie wiedzieliśmy, czy już wróciłaś z Chin.- odparł V

-Chłopaki muszę wam coś powiedzieć. Ja nie byłam w żadnych Chinach, okłamałam was. Byłam w szpitalu, nic mi nie jest.- powiedziałam, bo nie chciałam ich okłamywać

-Co?- zapytał J-Hope

Słoneczka wy moje! Piszcie komentarze! Czytajcie i dajcie głosy!

Pamiętacie? Dobijamy 650 obserwacji na instagramie i pojawia się "Love Me Like You Can" z Jeon Jeongguk'iem w roli głównej. Dlatego słoneczka mam dla was wyzwanie.

Ja liczę na was i na wasze zawzięcie, którego wiem, że moim czytelnikom nie brakuje. Liczę na was wszystkich. Ig: wanessa_w._

Nowa książeczka też już jest "Trap or Love- Asian Love" zajrzyjcie do niej i dowiedźcie się czegoś ciekawego.

Pozdrawiam was serdecznie i trzymajcie się, Wanessa~

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top