#Chapter Second
~Cóż kochani już prawie dobiliście 1 240 obserwacji. Została jeszcze tylko jedna osoba, a pojawi się nowa książka!
Przy okazji przypominam wam, że wbijacie te obserwacje oraz jeszcze kilkanaście na moim Instagramie, a pojawi się książka o której niektórzy z was marzą... mam na myśli taką o Kim NamJoon'ie! Chcecie, żeby się pojawiła?
Przy okazji piszcie mi koniecznie, tutaj czy prywatnie jakie kolejne wyzwanie podjęlibyście, żeby przeczytać nową książkę... może romans, może coś mocniejszego o BTS. Piszcie mi koniecznie, bo uwierzcie mam nowy MEGA pomysł, a szkoda byłoby, żeby to się zmarnowało!
To raczej na tyle. Życzę wam miłego czytania.
Instagram: wanessa_wierzbicka_
Dziękuję i pozdrawiam, Wanessa~
Moja droga do domu spokojnym spacerkiem słuchając piosenek BTS i idąc powolutku trwała 20 minut. Nie mieszkam daleko od szkoły, bo gdybym się chodź trochę pośpieszyła byłabym w domu po 10 minutach maksymalnie. Nie lubię się śpieszyć, jeśli chodzi o powroty do domu, bo niedaleko jest park przy którym często przechodzę. Lubię patrzeć na niego i przypominać sobie dzieciństwo. Moje młodzieńcze lata. Całe moje dzieciństwo spędziłam praktycznie w tym właśnie parku. Kiedy jednak wróciłam do domu to od razu przywitała mnie mama.
-Idź się przebierz.- zaczęła
-Cześć mamo, ciebie też miło widzieć.- zaśmiałam się ironicznie
-Kotku proszę.
-Po co?
-Przyjdzie twój kuzyn.- odparła
-Kuba czy Tomek?
Jeśli tylko słyszałam od rodziców to pytałam tylko o tą dwójkę. Zawsze kiedy tylko wspominała o kuzynach na myśl nasuwała mi się tylko ta dwójka, bo to właśnie ich widziałam najczęściej i nie raz miałam ich już dość.
-Taki, którego nie znacz, a może raczej znasz. Nieważne, idź się przebierz dziecko.
Nie dyskutowałam z nią i po prostu poszłam do mojego pokoju, który był na piętrze. Przebrałam się w:
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi i bardzo znajomy mi głos. Słyszałam już go kiedyś, ale nie w tym języku. Zbiegłam po schodach i to co zobaczyłam trochę mnie przeraziło. W progu stał Park Jimin i rozmawiał z moją mamą.
-Co ty tutaj robisz?- zapytałam po koreańsku
-Przyszedłem na obiad, a ty?- odparł
-Mieszkam, a to moja mama.
-Super! Czyli jesteśmy kuzynami.- ucieszył się
-Czekaj, chwila. Moja mama to twoja ciocia?- spytałam zaskoczona, czyli o to jej chodziło
-Tak, też jestem w szoku, ale fajnie mieć taką kuzynkę jak ty Nada.
-Dzieciaki rozumiem, że lubicie mówić po koreańsku, ale możecie mówić po polsku?- poprosiła mama
-Jimin nie umie mówić po polsku.- odparłam
-Już z nim przed chwilą rozmawiałam.- odparła, a ja zrobiłam wielkie oczy
-Co?- zapytałam
-Później ci wszystko wytłumaczę.- powiedział szeptem
-Chodźcie zjeść.- powiedziała moja mama i udała się do jadalni
Zjedliśmy przepyszny obiad przygotowany przez moją mamę w ciszy. Znaczy ja siedziałam dość cicho. Gdy już zjedliśmy Jimin pomógł mamie pozbierać naczynia, a następnie poszliśmy do salonu usiąść i porozmawiać, ja się nie odzywałam, a Jimin śmiał się z moimi rodzicami. Chyba jeszcze do mnie nie docierało, że Jimin to mój kuzyn. Jak to jest możliwe? A byłam jeszcze bardziej zdziwiona faktem, że umie polski. Przecież Uruski w szkole mówił, że nie umieją polskiego, to jak to jest możliwe?
-Nadunia może pójdziecie do twojego pokoju?- zasugerował tata
Tak tatusiu, bo przecież członek mojego ulubionego zespołu powinien zobaczyć mój pokój cały w plakatach, pełno poduszek z BTS i pościel. To jest przecież wspaniały pomysł.
-A może zostaniemy tutaj, pewnie chcesz porozmawiać z ciocią i wujkiem.- odparłam
-Chciałbym pobyć trochę z tobą skoro nas tak bardzo lubisz.- odparł Jimin
A to wredna małpa. Muszę coś wymyślić, żeby nie poszedł do mojego pokoju.
-A gdzie jest Jungkook i V?- zmieniłam szybko temat
-Są niedaleko, mogę cię zaprowadzić do naszego mieszkania.- odparł
-Jeśli chcesz to pewnie.- odparłam
-To idziemy?- zapytał
-Ale teraz?
-Tak, to niedaleko. A wręcz bardzo blisko.
-Dobrze.
Wyszliśmy z mojego mieszkania które było na 2 piętrze i zeszliśmy na 1, tam właśnie się zatrzymaliśmy.
-Czemu nie idziesz dalej?- zapytałam po koreańsku
-Zaraz zobaczysz.- odparł
Wyjął z kieszeni klucze i zaczął otwierać drzwi.
-Ty chyba...- zaczęłam
-Tak, mieszkam tu z Jungkook'iem i V.- odparł otwierając na oścież drzwi- Zapraszam.- dodał
Weszłam do środka i ujrzałam prześliczne mieszkanie:
-Wy na serio mieszkacie piętro pode mną?- zapytałam dalej zdziwiona
-Śmieszne prawda.- uśmiechnął się do mnie
-A gdzie jest reszta?- zapytałam
-Pewnie u siebie w pokojach, bo mamy aż trzy sypialnie. Zaraz po nich pójdę, a ty się rozgość.
-Jasne.
Po chwili do pokoju weszła cała trójka i usiedli obok mnie.
-Co tutaj robisz?- zapytał V
-Też mnie to zastanawia.- odparłam
-Kochana kuzynka przyszła nas odwiedzić.- powiedział Jimin, a Jungkook i V spojrzeli na niego jak na debila
-On nie żartuje, jestem jego kuzynką.- odparłam poważnie
-Oboje sobie z nas jaja robicie, tak?- zapytał Guk
-Chciałabym, ale to prawda, a i mieszkam piętro wyżej.- dodałam
-Czyli nie dość, że jesteśmy sąsiadami to jeszcze jesteś tego debila kuzynką.- powiedział V
-Tak, to co chcecie porobić, skoro i tak tutaj jestem?- zapytałam
-Może w coś zagramy?- zasugerował Jungkook
-Ok, ale najpierw mam pytanie. Jimin jakim cudem umiesz polski?- zapytałam
-To dość długa historia, ale skoro już i tak się wściekasz to oni też umieją.- odparł szybko
-To czemu nie powiedzieliście o tym?
-Umiemy mówić i czytać, ale pisanie sprawia nam problemy. Dlatego nie odzywaliśmy się.- dodał V
-I sądzicie, że nie powiem tego nauczycielom?- zapytałam
-Wydaje mi się, że nie.- odparł Jimin
-Czemu jesteś tego taki pewien?
-Bo dzięki temu masz sporo luzu, to chyba na rękę?
-Ok, nie powiem nic, ale Jimin masz prawko?
-Tak, jak chcesz to możesz zawsze z nami jechać i wracać ze szkoły.
-Nie wiem czy powinnam, jeśli mieszka w okolicy jakiś wasz fan, to może rozejść się plotka i będziecie mieli problem.- odparłam
-To możemy napisać i dodać zdjęcie z tobą na naszego Twitter'a.- zasugerował V
-Na pewno, prezes was nie zabije?
-Jasne, jesteś moją kuzynką. Nic złego się nie stanie.
Po chwili chłopaki zrobili ze mną zdjęcie i wstawili je na Twitter'a z podpisem "Moja kochana kuzynka Nada właśnie spędza z nami czas. Jimin". Później zaczęliśmy grać w pytania i wyzwania. Dobrze się z nimi bawiłam i miło spędziłam swój wolny czas. Siedziałam tak u nich do dwudziestotrzyletniej, bo jutro sobota i nie muszę wcześnie wstawać. Jimin zaproponował, że odprowadzi mnie do drzwi. Co z tego, że mieszkam piętro wyżej. Poszliśmy po drzwi mojego mieszkania i pożegnałam się z chłopakiem przytulając go, a właściwie to on mnie przytulił. Weszłam do mieszkania i poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam cicho piszczeć ze szczęścia.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top