66

W sobotę byłam chora

Ale tak konkretnie chora

Nie chciało mi się jeść, ani pić, ani żyć (w sumie norma)

Mama powiedziała mi, że w poniedziałek nie idę do szkoły. To się nigdy nie zdarzało, żeby tak mówiła, zawsze "weź tabletki i idź"

Dlatego właśnie, w środku umierałam ze szczęścia, w końcu jeden dzień dłużej spokoju...

Jednak bałam się, że ominie mnie coś zarąbistego, bo zawsze, kiedy mnie nie było, musiało się coś dziać... Ostatnio (dawno lel) chodzili po ławkach czy coś

I weź tu żyj...

TAK BYŁO I TYM RAZEM

Nie chodzili jednak po ławkach

Do naszej klasy przeszedł jakiś gość z przeciwnej

I weź tu żyj...

Dyrek, z tego co mi wiadomo, wszedł do klasy (pisali sprawdzian), spytał czy coś piszemy, a na pozytywną odpowiedź, poradził go gdzieś i powiedział, że przyjdzie później...

Nie przyszedł...

I weź tu żyj...

Na religii mówili dużo o Polsce, ZSRR i III Rzeszy

Drabuś stwierdził, że Rzesza to była Rosja

Oczywiście, że mnie to ominęło...

I
Weź
Tu
Żyj...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top