102

Mama: Ale tyś jest wredny... Wiesz?

Karaczan: Wiem XD

Karaczan: Bo nienawidzę żuru

Karaczan: Ty żulu

Karaczan: *Lezie do salonu*

Ja: ..Jezdy kto cię wychowywał...

Karaczan: Ty XD

Ja: ...........

Ja: Gdzie ja popełniłam błąd?!

Ja: W którym miejscu?!

Karaczan: Urodzenia się B)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top